Widzę, że o dziwo taki wątek jeszcze nie powstał ... Trzeba to nadrobić.
Dla mnie 2019 to powrót do częstszego łowienia , w końcu
Nie było jeszcze tak intensywnie jakbym sobie życzył, ale jest progres. Wyniki były co najmniej zadowalające. Nie padły u mnie żadne życiówki, ale na łodzi już jak najbardziej. Najgrubiej było z okoniami, ale sandacze i szczupaki też wstydu nie przynoszą