Nie jest problemem postęp techniczny, problemem jest nie nadążanie za nim... Antidotum na nienadążanie nie jest doganianie go na czas!!!
Górny Śląsk - gdzie na ryby?
#1501 OFFLINE
Napisano 13 luty 2018 - 08:25
- lordi86 i gargamel lubią to
#1502 OFFLINE
Napisano 13 luty 2018 - 11:35
Odpowiem wszystkim hurtem.
Tak na początek – nie wylewam prywatnych żalów, nie jestem idiotą (dzięki pitfish!), sobkiem, a BP nigdy nie była moim prywatnym folwarkiem. Mam natomiast świadomość i pewien rodzaj wiedzy na temat pierwszych lat działania na BP zarówno PZW jak i Stowarzyszenia. Wiem co należało, co można było zrobić – a czego nie zrobiono. W efekcie dzisiaj jest jak jest. I tylko tyle.
Lata 2008-09 to był rewelacyjny czas dla oddolnych, czysto wędkarskich inicjatyw. Chyba po raz pierwszy działaczowskie lobby Okręgu tak bardzo otwarło się na tego typu działania. Powód był prozaiczny. Kampania wyborcza i reelekcja zarządu prezesa Iwańskiego, która stanęła pod wielkim znakiem zapytania, bo nagle pojawiło się dwóch baaardzo poważnych kontrkandydatów. Trzeba było więc działać w ramach pozytywnego PR. Stąd nie-działaczowskie Stowarzyszenie nagle miało bardzo duży wpływ na to, jak dalej potoczą się losy Białej Przemszy – na tyle duży, że jego przedstawiciele zostali zaproszeni do konsultacji nad formułą gospodarowania na BP i jej wędkarską przyszłością.
Nie będę tu szafować nazwiskami, bo ci ludzie już w Stowarzyszeniu nie działają. Wystarczy sam tekst. To jest fragment protokołu Komisji Gospodarczej ZO Katowice z 2009 roku z udziałem przedstawicieli SPBP…
…SPBP nie jest zainteresowane licencyjna formułą łowiska ani utworzeniem odcinka specjalnego na Białej Przemszy na odcinku Okradzionów-Maczki. Ograniczenia w dostępie do łowiska uniemożliwią wykonanie statutowych działań Stowarzyszenia takich jak: organizowanie warsztatów ekologiczno-wędkarskich, spotkań, czy zawodów wędkarskich promujących przyrodnicze i wędkarskie walory Białej Przemszy….
Przemsza stała się więc ogólnonarodową spędownią z limitami i wymiarami wziętymi z kosmosu. Ludzie przyjeżdżali, łowili, beretowali. W pierwsze dwa sezony zniknęło z rzeki parę tysięcy ładnych potoków. Minęło parę lat. Już jakby dla największego ćwoka wszystko było jasne. Rzeka została wybrana do spodu. Pozwolono na to!!! Na ogólnopolskim portalu wędkarskim „szyszka” z zarządu SPBP wyraża swoją opinię:
… Nie mogę się też zgodzić, że jedyne co BPrzemsza potrzebowała to regulacja presji i limit roczny…
Tak, tak pitfish – to są twoje słowa. Napisałeś to tu, na Jerku niespełna rok temu.
Można to w skrócie ująć tak. SPBP mogło decydować – a przynajmniej miało duży wpływ na to, czy w pierwszych latach po szerokim udostępnieniu rzeki pełnej pstrągów – Biała Przemsza takie „udostępnienie” zniesie i jaką formułę to „udostępnienie” będzie miało. Wybraliście formułę EFE (everything for everyone) Po co i dlaczego??? Żeby sobie móc zorganizować zawody na pstrągowej rzece???
Więc nie dziwcie się, że jak słyszę SPBP to mnie ch…. jasny strzela. Nie podniecam się dziś inkubatorami, niepotrzebnymi tarliskami, patrolami nad pustą, zasyfioną rzeką czy medialnie atrakcyjną stroną WWW która pokazuje entuzjazm i zaangażowanie – ale pokazuje też brak EFEKTÓW. Dziś to już tylko kosmetyka. To tak jakby bazooką y wyj…ć w Boeingu 747 dziurę, zakleić ją plakatem z uśmiechniętą Sharon Stone i czekać aż Boeing wzniesie się w powietrze. Nie wzniesie się. Sorry. Co miało zostać zepsute – już zostało…
Mam inny punkt odniesienia i nie porównuję dzisiejszej Białej Przemszy z innymi rzekami w Polsce – wciąż jednak porównuję BP z dzisiaj i BP z 2005 roku. Kiedy po wysłaniu rodzinki na wakacje do Turcji przeprowadziłem się z moim psem na jedyną wyspę na Białej Przemszy poniżej zwalonego mostu w Piernikarce i w trzy tygodnie złowiłem ponad dwieście fajnych ryb.
I jeszcze jeden aspekt który się tu przewija regularnie. Zresztą nie tylko tu. Pitfish też go mocno akcentował. Ci strasznie wędkarze co to wszystko wybrali, wyłowili, wyrybili. Może to przekracza zdolność twojego pojmowania, pitfish, ale to nie oni są winni. Spróbujmy więc inaczej. Wyobraź sobie że chcesz spędzić weekend z laską – żoną, narzeczoną, kochanką – w fajnym hotelu. Znajdujesz w necie ofertę: piękny hotel w pięknym miejscu, czysty, schludny, przytulny. Full dostęp do neta, TV sat na najwyższym poziomie i tak dalej i tak dalej. Bierzesz w ciemno. Wierzysz wszak w słowo pisane. Przyjeżdżasz. Hotel okazuje się rozpadającą się budą, wszędzie syf, brud i ubóstwo. Pod każdym łóżkiem nasrane, w kątach pełno śmieci. TV nie ma bo ktoś zajebał dekoder. Na necie nie podziałasz bo router też się komuś przydał. Do kogo zwrócisz się z pretensjami? Do tych co tu byli przed tobą? Nie sądzę. Wydrzesz mordę na GOSPODARZA tego hotelu. Na gościa który na to POZWOLIŁ. I będziesz miał absolutną rację.
Teraz tylko zamień gospodarza hotelu na gospodarza rzeki….. Ale może i to jest dla ciebie za trudne.
Wodom cześć!
- tomi78, pitfish, Rheinangler i 1 inna osoba lubią to
#1503 OFFLINE
Napisano 13 luty 2018 - 14:38
@Sayonara, rozumiem Twój tok rozumowania, ale się z nim nie zgadzam. Cytujesz moje słowa sprzed roku i odwracasz kota ogonem, to jest wygodne tu w sieci. Net jest jak papier - wszystko przyjmie. Spłycanie, generalizowanie jest nieuniknione bo coś co się dzieje latami, trudno opisać w kilka minut w kilku zdaniach czy nawet akapitach. Sam nie jestem w tym wyjątkiem, bo wrzuciłem Cię do dość dużego wora, choć Cię tak na prawdę nie znam (oceniłem przez pryzmat Twoich postów i treści jakie niosą, bo mam też mdłe wrażenie, że gdzieś kiedyś mieliśmy okazję osobiście się spotkać...mieliśmy?). Jednak uogólnienia nawet z cytatami i przypisami, źródłami nadal pozostają uogólnieniami i bez kontekstu przeinaczają rzeczywistość.
Tyle na razie. Później spróbuję odnieść się konkretnie i szerzej do tego co napisałeś.
- lordi86 i R0BERT lubią to
#1504 OFFLINE
Napisano 13 luty 2018 - 16:02
Możesz się nie zgadzać. Masz prawo. Jednak fakty mówią co innego. To nie jest tak, że ja wylewam żółć na gości ze Stowarzyszenia. To wszystko co zrobiliście jest fajne, super i bezdyskusyjnie zasługuje na szacunek. Tyle tylko, że to wszystko razem wzięte i tak tej rzece dało mniej korzyści niż jedna, jedyna decyzja sprzed lat, której ktoś nie podjął. Regulowana presja. To była JEDYNA metoda, żeby tę rzekę zachować w takim stanie w jakim ją zastaliście.
P.S. Osobiście spotkaliśmy się w pociągu relacji Gliwice-Warszawa i potem na kolegium redakcyjnym WW...
#1505 OFFLINE
Napisano 13 luty 2018 - 16:16
P.S. Osobiście spotkaliśmy się w pociągu relacji Gliwice-Warszawa i potem na kolegium redakcyjnym WW...
Tak Myślałem
#1506 OFFLINE
Napisano 13 luty 2018 - 16:47
I jeszcze drobiazg. Wzeszłym roku – nomen omen – nad Białą Przemszą rozmawiałem z jednym z „Waszych”. Prezesem czy wiceprezesem – nie mam pojęcia. Też sprzedawał tę oklepaną ideę, jakoby to wędkarze byli wszystkiemu winni, a Stowarzyszenie czy PZW czyniło rzece tylko samo dobro.
Wiesz – ja nie jestem socjologiem i się na tym nie znam. Może wyjaśni Ci to Rheinangler który socjologiem jest zawołanym. Myślę jednak, że obarczanie winą wędkarzy za całe zło na polskich wodach – również na BP to co najmniej nadużycie. Oni zwyczajnie robią to, co im w ramach prawa wolno i to, za co – w ramach prawa zapłacili. Zabierają trzy – albo teraz dwa pstrągi. I tyle. Zdecydowana większość z nich nie jest wędkarskimi kłusownikami, nie morduje małych ryb, nie kosi nadkompletów, nie łowi na tarliskach. Bo zdecydowana większość ludzi jednak jest praworządna. Ale też zdecydowana większość z nich nie ma tendencji do samoograniczeń typu no kill czy C&R. I to jest normalne. Zrozumiałe. Obie te frakcje – wędkarscy kłusownicy i zwolennicy pełnego C&R – to frakcje radykalne, skrajne. W ostatecznym rozrachunku obie nie mają ŻADNEGO wpływu na stan naszych wód. Ale obie są potrzebne. Są potrzebne, bo ich obecność powoduje istnienie pewnego UMIARKOWANEGO ŚRODKA. A taki środek – może kiedyś (tu się rozmarzyłem) się z innym umiarkowanym środkiem dogada, co w prostej linii wygeneruje to, co nazywamy postępem cywilizacyjnym. Nieporozumieniem jest więc obarczanie winą wędkarzy, którzy w majestacie prawa, zgodnie z regulaminem i z opłaconą kartą w kieszeni wyrąbali do spodu większość pstrągów z Białej Przemszy. A skoro nie oni…. to gdzie poszukamy genezy problemu? Bo, że pstrągów jest wielokrotnie mniej niż kiedyś, to jakby fakt niezaprzeczalny…
- tomi78 i bobo lubią to
#1507 OFFLINE
Napisano 13 luty 2018 - 18:20
Tu nie ma czego wyjaśniać,- wiele zapewne pożytecznych działań i dobrej woli jak widać pretenduje tylko do miana listka figowego, bez oszacowania "zdrowej dla rzeki" i jej mieszkańców presji. Bez ograniczenia presji będą one (te wszystkie pozytywne w gruncie rzeczy poczynania) deprecjonowane bo będzie to klasyczna próba zmierzenia linijką kilograma cukru....
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 13 luty 2018 - 18:27
#1508 OFFLINE
Napisano 13 luty 2018 - 21:56
Witam.
Tak sobie czytam i nie rozumiem czemu mają służyć zarówno obecnie wylewane żale jak i chwalenie się co się zrobiło kiedyś tam, czy co się robi obecnie.
Krótkowzroczność i brak wyobraźni że w prawie cztero milionowej aglomeracji rzeka pełna pstrągów nie ma prawa bytności jeżeli nie obejmie się jej całkowitym zakazem zabierania ryb dotyczy obydwu stron powyższej dyskusji ... oraz strony trzeciej, czyli Zarządu Okręgu w Katowicach.
Napierdalacie się Panowie i chłoszczecie słownie zamiast wyciągnąć z tego rzeczy dobre i ... działać dalej razem z pełnym wzajemnym szacunkiem do tego co zrobiliście do tej pory wspólnie bądź osobno ...
Pozdrawiam.
- Andrzej Stanek, Pavko, Woytec i 1 inna osoba lubią to
#1509 OFFLINE
Napisano 13 luty 2018 - 23:33
Wysłane z mojego SM-N915FY przy użyciu Tapatalka
#1510 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 08:54
Witam.
Tak sobie czytam i nie rozumiem czemu mają służyć zarówno obecnie wylewane żale jak i chwalenie się co się zrobiło kiedyś tam, czy co się robi obecnie.
Krótkowzroczność i brak wyobraźni że w prawie cztero milionowej aglomeracji rzeka pełna pstrągów nie ma prawa bytności jeżeli nie obejmie się jej całkowitym zakazem zabierania ryb dotyczy obydwu stron powyższej dyskusji ... oraz strony trzeciej, czyli Zarządu Okręgu w Katowicach.
Napierdalacie się Panowie i chłoszczecie słownie zamiast wyciągnąć z tego rzeczy dobre i ... działać dalej razem z pełnym wzajemnym szacunkiem do tego co zrobiliście do tej pory wspólnie bądź osobno ...
Pozdrawiam.
To jest zastanawiający wpis!
Nie rozumiesz żalu za rybną rzeką?
To co opisaliśmy z Sayonara a co ty uważasz za chwalenie się jest próbą pokazania iż mimo tego, że w "tamtych" latach rzeka była w niezłym stanie a presja była minimalna to właśnie ta garstka ludzi, których na życzenie Sayonara nie wymieniamy i tak uzupełniała pogłowie pstrąga do wartości optymalnej po konsultacjach z ichtiologiem i zgodnie z jego radami.
Przykład ten pokazuje w odniesieniu do dzisiejszego stanu przepaść miedzy tym co wchodzi i wychodzi z rzeki i jak daleko jest to od optimum,- tego też nie rozumiesz?
Pozostałych komunałów wraz z dobrymi radami nie komentuję bo szkoda prądu....
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 14 luty 2018 - 08:56
- Adrian Tałocha i Sayonara lubią to
#1511 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 09:19
- Cegla lubi to
#1512 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 09:56
Witam.
Żal oraz pretensje do wszystkich i do wszytkiego jest naszą cechą narodową. Więc doskonale je rozumiem
Tyle że daleko z samymi żalami to się pojedzie, o czym wspomniałem w poprzednim poście ...
A wracając do tematu ...
Padło tutaj o wiele bardziej szlachetniej brzmiące niż zwykłe "zarybianie na pałę" - określenie "uzupełnianie pogłowia pstrąga do wartości optymalnej po konsultacjach z ichtiologiem i zgodnie z jego radami".
I jeszce drugi fragment bym przytoczył o zupełnie i nikomu nie potrzebnych tarliskach - o tyle ciekawy że napisany przez osobę, która kiedyś takie tarliska też przecież robiła.
Trzecia rzecz to niemal w całości post nr 1506 - o tym że tak naprawdę większość wędkarzy działa jednak przecież po prostu w granicach prawa i obowiazujących ich przepisów.
Mając za punkt wyjścia te trzy aspekty można zamiast pretensjonalnie wspominać jak to pięknie kiedyś było, rzeczowo podyskutować o tym co robić żeby było co najmniej tak samo właśnie jak kiedyś.
Żeby łączyć a nie dzielić.
I żeby dyskusja była merytoryczna a nie oparta o wiedzę i argumentację dzięciaków z piaskownicy.
Pozdrawiam.
#1513 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 10:02
Razinger czy jak ci tam,puknij się w głowe Z jakim ichtiologiem to uzgadniałeś? Ze Staszkiem z Łomży, czy z Jurkiem z Legnicy...? Pzw Katowice ma swojego ichtiologa i wszelkie zarybienia muszą być z nim uzgodnione.Wy robiliście samowolkę, łamaliście prawo. Może to wy zakupiliście chore ryby, z jakiegoś "lewego"źródła i to przez wasze bezmyślne działania nad B.P jest teraz taka lipa...?
Piłeś? Nie pisz!
- Rheinangler i Janusz1966 lubią to
#1514 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 10:26
A wracając do tematu ...
Padło tutaj o wiele bardziej szlachetniej brzmiące niż zwykłe "zarybianie na pałę" - określenie "uzupełnianie pogłowia pstrąga do wartości optymalnej po konsultacjach z ichtiologiem i zgodnie z jego radami".
Mylisz się. Ówczesny - a i obecny ichtiolog okręgu Katowice, to gość który pstrąga potokowego zna tylko z obrazka. Zwrócenie się do niego miałoby taką samą wartość jak zwrócenie się do "Staszka z Berdyczowa" - o czym najlepiej świadczy kondycja wszystkich pstrągowych łowisk Okręgu - nie tylko BP -po kilkunastu latach jego "pracy". Panuje powszechne i w pełni uzasadnione twierdzenie, że Henryk B. nie ma "ręki" do pstrągów. Czy też wystarczającej wiedzy. Wszelkie działania na Białej Przemszy konsultował człowiek z sąsiedniego okręgu. Ichtiolog i pstrągarz z potężną wiedzą, wieloletnią praktyką i rodzinnymi tradycjami pstrągowymi. Wędkarskimi - w takim samym stopniu jak naukowymi. Zarybienia na pałę??? Żeby tak "na pałę" zarybiano dzisiaj!!!
#1515 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 10:49
Z jakiej hodowali pochodził ten "wasz" materiał zarybieniowy? 😉
#1516 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 17:04
Boskie wejście sobie zafundowałeś @negativ
A znasz jakieś "lewe" "nielegalne" źródła pozyskania materiału zarybieniowego? Wiesz, pstrąg to nie koks który można kupić dobrze albo źle. Powtórzę jeszcze raz - pijesz, palisz, bierzesz - pisz na Hypperrealu - tam znajdziesz zrozumienie. Pstrągi pochodziły z tych samych ośrodków z których pochodzi materiał zarybieniowy wpuszczany do rzek ZO Katowice od wielu lat - do dzisiaj włącznie.
A legalność? W 2000 roku BP była rzeką "państwową" na białą kartę wędkarską i żaden okręg się nią nie interesował. A już najmniej katowicki...
#1517 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 17:42
Jestem wędkarzem od 1996 roku i już wtedy B.P była w wykazie wód pzw Katowice, tyle, że odcinek" górski "kończył się o ile dobrze pamiętam w Okradzionowie. Poniżej była woda nizinna, nie jakaś tam woda na białą karte, chyba ci się coś pomyliło, na białą kartę to sobie możesz połowić na leśnej gliniance 😉 Może podjedź zapytać do redakcji WW,to cię uświadomią...
#1518 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 19:00
No właśnie o odcinku poniżej Okradzionowa jest cały czas mowa...
Tak coś czułem żeby się nie wdawać z Tobą w dyskusje.
.
.
.
#1519 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 19:54
@Sayonara (Tomek-jesli dobrze myślę ? ) z kolegami
zrobili dobra robotę zarybiając BP I nieważne skąd pochodził materiał
zarybieniowy,bo ja pamiętam czasy gdy w tej rzece nie było życia. Jako młody
chłopak jeździłem na ryby z trzydzieści lat starszym wędkarzem ,który opowiadał mi
jak w młodości łowił klenie i jazie w BP,a mnie nachodziły myśli czy jeszcze kiedyś
bede mógł połowić w tej niezwykle urodziwej rzece.Udało się dzięki upadkowi przemysłu,
ekologii i koledze Sayonara👍
A TPBP- moim skromnym zdaniem - robi dobra robotę zarybiając i pilnując tej wody
I dzięki wszystkim ,ze wiosną można jechać na rzeczkę i coś złowić😊
Użytkownik Tom Rob edytował ten post 14 luty 2018 - 19:56
- Krupin lubi to
#1520 OFFLINE
Napisano 14 luty 2018 - 19:59
Myślę, że zamiast spierać się z @negative należy mu pogratulować!!!! Bystrości, celności, realizmu w oszacowaniu stanu faktycznego bo forumowego nicka dobrał sobie idealnie
Pewnie to jedyny sukces ale warto mieć chociaż jeden...
- Sayonara lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych