Indykator 2012
#1 OFFLINE
Napisano 26 maj 2012 - 08:11
Kuli wodnej i innych zastepujacych ja przedmiotow.
1. Jaki indykator moge uzywac na wodach nizinnych poza plywajaca sucha mucha? Moze macie jakies legalne patenty?
2. Podpowiedzcie jaka plywajaca mucha bedzie idealna do tego celu. Chcialbym aby byla maksymalnie widoczna. Chetnie kupilbym gotowce, moze dacie namiary na sklepy?
3. Jaki indykator bedzie legalny w okregu Krosno na wodach gorskich? Czy jak zrobie skoczka wielkosci wisni np: zuczka z plywajacego materialu to ktos moze sie przyczepic? Chcialbym indykator taki jak w filmiku:
Czy to w polsce jest legalne? Etyczne?
#2 OFFLINE
Napisano 27 maj 2012 - 22:39
#3 OFFLINE
Napisano 28 maj 2012 - 09:30
#4 OFFLINE
Napisano 28 maj 2012 - 20:28
W takim razie kupuję indykator! Chcę połowić na nimfy, a bez niego mogę łowić tylko spod nóg. Rozumiem że na wodach nizinnych nikt się do niego nie przyczepi.
To nie lepiej kupić bolonkę? Bo, po co, w takim razie pałować się z muchówką? Osobny kij, kołowrotek, linka - niepotrzebne koszty. A bolonkę obskoczysz tym samym młynkiem co do spina i nawet tą samą żyłką. Jakiś mały spławiczek (=indykator) i będzie git. Zwłaszcza na wodzie nizinnej.
I kto taki mądry powiedział Tobie, że łowienie na nimfę polega na łowieniu spod nóg? Może taki, co tylko łowi na krótką? Nimfa to nie tylko tradycyjna krótka; a gdzie finezyjne łowienie na tzw. pedałki z prądem? A gdzie długa nimfa? A gdzie łowienie na nimfy w toni, bez dekagramów ołowiu na trzonku haczyka i bez dociążenia wolframową główką lub mosiężną? Kolego poczytaj sobie może książki Węglarskiego, Sikory lub fora muchowe tak na początek fascynującej niewątpliwie przygody z muchą.
I może zacznij od podstaw, czyli nauki rzutów, łowienia na suchą, mokrą, streamera i może po opanowaniu tego dopiero bierz się za nimfę.
- mariusz79 lubi to
#5 OFFLINE
Napisano 29 maj 2012 - 07:21
#6 OFFLINE
Napisano 29 maj 2012 - 09:29
Dlaczego teraz łowię spod nóg? Bo widzę koniec sznura muchowego. Wisła jest brudna, ja mam uszkodzony wzrok, i gdy chcę łowić na mocno zmarszczonej wodzie, z daleka zwyczajnie nie widzę czy jest branie czy nie. Indykator nie ma być spławikiem tylko wskaźnikiem brań, czyli coś co będę widział z 20 metrów. Bez niego połowię tylko spod nóg. Indykator ma zastąpić pogrubiony koniec linki muchowej taki jak w modelach do nimfy na moim Airflo Ridge WF. Jacek Jóźwiak na blogu opisywał różne indykatory i wiele z nich uznawał za legalne, zresztą z tego co pisał używa się ich w nawet w Anglii i purystycznej Szkocji.
Fora muchowe czytuję, jakbym polecał książki które przeczytałem to wybrałbym Jeleńskiego, a na dalszym miejscu Sikorę. Sporo tytułów podglądam u znajomych. Myślę że są już zmęczeni ciągłymi pytaniami, więc pytam na forum. Zacząłem od suchej i skutecznie łowię na nią małe wzdręgi, ukleje i czasem płocie. Te same ryby kuszę mokrą. Bawię się też streamerami, udaje mi się na nie kusić okonie i zamierzam połowić na nie bolenie. Po prostu próbuje wszystkiego. Nie chcę czekać z łowieniem na nimfę bo niby dlaczego? Na nimfę złowiłem pierwszego jazioklenia i inne maluchy na wodzie stojącej i metoda mi się podoba, nie chcę z niej rezygnować.
Kokosz, podpowiedz lepiej coś merytorycznie. Jak masz pomysł jak mam łowić kleniojazie w czasie mocnego wiatru, w rzece koloru kakao, daleko, bez indykatora na dużej rzece nizinnej to pisz. Jestem naprawdę otwarty na pomysły. Dzięki temu forum wiele się nauczyłem, miejsce na nową wiedzę też się znajdzie.
Przy okazji, może ktoś ma pomysły na dobrze widoczne suche muchy które spełniałyby zadanie indykatora?
#7 OFFLINE
Napisano 29 maj 2012 - 09:52
Yellow sally
Sieściuch z sarny z paskiem od góry sierści (niewidocznej z wody) żółtej lub różowej.
Artykuł w SzŁ - ślepych trzeba strzelać, czy jakoś tak. Dziura w głowie wyssała, ale sprawdze w archiwum, był w kazdym razie ciekawy artykuł o muchach dla ludzi widzacych inaczej - mi się przydał, bo mój sokoli wzrok dorównuje chyba tylko lisiemu sprytowi
#8 OFFLINE
Napisano 29 maj 2012 - 10:53
Fajne te muszki, wiem że powinienem sam kręcić, ale na razie postaram się je po prostu kupić. Widzę coraz większy sens w samodzielnym kręceniu muszek już nad wodą, bo co znajdę nowe łowisko to potrzebuję innej muchy
#9 OFFLINE
Napisano 29 maj 2012 - 11:33
#10 OFFLINE
Napisano 29 maj 2012 - 19:06
Drogi Andrzeju, nie chciałbym zbaczać z tematu, bo na każdym forum muchowym gdzie jest temat indykator, zdania są podzielone i wszędzie się kłócą, dlatego zadałem pytanie na j.pl. Ryby wypuszczam, nie jestem żadnym purystą muchowym, po prostu sprawdzam różne techniki a boleniówka mi zwyczajnie nie pasuje, nie namówisz mnie na nią. Ma być legalnie, przyjemnie i muchowo.
Dlaczego teraz łowię spod nóg? Bo widzę koniec sznura muchowego. Wisła jest brudna, ja mam uszkodzony wzrok, i gdy chcę łowić na mocno zmarszczonej wodzie, z daleka zwyczajnie nie widzę czy jest branie czy nie. Indykator nie ma być spławikiem tylko wskaźnikiem brań, czyli coś co będę widział z 20 metrów. Bez niego połowię tylko spod nóg. Indykator ma zastąpić pogrubiony koniec linki muchowej taki jak w modelach do nimfy na moim Airflo Ridge WF. Jacek Jóźwiak na blogu opisywał różne indykatory i wiele z nich uznawał za legalne, zresztą z tego co pisał używa się ich w nawet w Anglii i purystycznej Szkocji.
Fora muchowe czytuję, jakbym polecał książki które przeczytałem to wybrałbym Jeleńskiego, a na dalszym miejscu Sikorę. Sporo tytułów podglądam u znajomych. Myślę że są już zmęczeni ciągłymi pytaniami, więc pytam na forum. Zacząłem od suchej i skutecznie łowię na nią małe wzdręgi, ukleje i czasem płocie. Te same ryby kuszę mokrą. Bawię się też streamerami, udaje mi się na nie kusić okonie i zamierzam połowić na nie bolenie. Po prostu próbuje wszystkiego. Nie chcę czekać z łowieniem na nimfę bo niby dlaczego? Na nimfę złowiłem pierwszego jazioklenia i inne maluchy na wodzie stojącej i metoda mi się podoba, nie chcę z niej rezygnować.
Kokosz, podpowiedz lepiej coś merytorycznie. Jak masz pomysł jak mam łowić kleniojazie w czasie mocnego wiatru, w rzece koloru kakao, daleko, bez indykatora na dużej rzece nizinnej to pisz. Jestem naprawdę otwarty na pomysły. Dzięki temu forum wiele się nauczyłem, miejsce na nową wiedzę też się znajdzie.
Przy okazji, może ktoś ma pomysły na dobrze widoczne suche muchy które spełniałyby zadanie indykatora?
Pawle,
Moim błędem było nie użycie emotikonki z puszczaniem oka po propozycji użycia bolonki.
W opisanych przez Ciebie warunkach, czyli woda w odcieniach kakao i wiatr, ja raczej nie brałbym się za łowienie muchówką. Jedyna metoda na kleniojazie, jaka mi przychodzi do głowy na takie okoliczności to mokra mucha lub daleka nimfa (łowi się podobnie jak na mokrą, czyli po skosie w dół). Ja tak łowię pstrągi i coś tam się wiesza. Żeby zejść trochę niżej z przynętami używam sznura intermedium (akurat posiadam w kolorze clear camou). Na prowadzącą zakładam albo lekką nimfę lub mokrą muchę, na skoczku cięższa nimfa. Brania są doskonale wyczuwalne na sznurze i kiju. Zresztą jak sam piszesz, że łowisz na mokrą, to pewnie pamiętasz pierwsze kopnięcie nawet małej rybki w trakcie takiego muszenia (chyba jakiś neologizm wyszedł ).
Ja, przyznam się, nawet łowiąc linkami pływającymi, tak po pół skupiam się na wyłapaniu/wyczuciu brania na sznurze (przecież i tak go trzymam/ściągam ręką), i drugie pół patrzę na okolicę, gdzie mogą spływać muchy (czasem, zwłaszcza, jak idą pod wierzchem,to widać oko lub nawet chlapnięcie, ogólnie wyjście ryby).
A wracając do tematu posta, po jakimś czasie łowienia na suchą (głównie), strimerka (rzadziej) i na mokrą (najrzadziej), chciałem się usilnie nauczyć łowić na nimfę i kupiłem jakieś indykatory. Bodajże tiemco - taka ponacinana pianka samoprzylepna w kolorze fluo. Odklejało się kwadracik, rolowało na przyponie i gotowe. Ostatecznie nie założyłem tego ani razu i do moich łowisk, do mojego łowienia jakoś mi to-to do szczęścia nie jest potrzebne. Gdzieś w kamizelce lub chlebaku powinno być i jeśli się tylko nada to użytku i znajdę, to Tobie podeślę.
Co do kręcenie muszek nad wodą, to są takie sprytne imadełka do zakładania na kciuk.
#11 OFFLINE
Napisano 29 maj 2012 - 19:29
#12 OFFLINE
Napisano 29 maj 2012 - 22:05
Tym się nie przejmuj. Tak odpisałem w zgodzie z tematem wątku, nie pisząc, ze z grubsza - sam wątek jest źle skonstruowany. Właściwszym od pytania o legalność indykatorzenia, byłoby zapytanie się - jak się dobrać do d... rybom nimfami na dużej rzece.
Na Wiśle - śmig daleko, tam gdzie potrzebujesz. Linka intermediate o ile nie jest mega płytko i albo dryf much na napiętej lince, albo powolne wybieranie linki, z resztą, zależy gdzie i jak chcesz łowić. Jest też metoda zarówno ciekawa, jak i atrakcyjna jak i bedąca chyba jedna z trudniejszych na nasze krajowe łowy - nimfa z długiej linki, pod prąd. Z ty że nimfy na ogół obciążone lekko, lub wcale, zacinasz na ruch linki. Metoda dość skuteczna, az tak wielu na nią nie łowi rekreacyjnie. W ogóle to łowienie pod prąd na muchę jakoś w PL niezbyt istnieje, oczywiście mówiąc o łowieniu rekreacyjnym, nie zawodniczych potyczkach.
A tak BTW - chcesz, o ile dobrze rozumiem, łowić na Wiśle?
Na odcinku krakowskim red tag, viva, polar magnus z kołnierzykiem charteruse robiły robotę.
#13 OFFLINE
Napisano 29 maj 2012 - 23:42
#14 OFFLINE
Napisano 30 maj 2012 - 08:22
Tamto to był tytuł roboczy
#15 OFFLINE
Napisano 30 maj 2012 - 10:04
Nimfa pod prąd na długiej lince to będzie kolejny krok, bo jeśli dobrze rozumiem metodę, to chyba jazioklenia złowiłem właśnie na daleką (to to samo?) nimfę pod prąd... tyle że taką przedszkolną i kulawą bo blisko rzucałem i linka nie była długa a krótka, na wodzie było jej kilka metrów Nimfa spływała naturalnie z prądem a ja wybierałem luz. Od ostatniego spiningowego pstrągowania fetyszyzuję naturalny spływ przynęty, stąd taka technika. Z daleką nimfą będzie pewnie trudniej, tak naprawdę do tego miał m. in. służyć indykator. Główna różnica to chyba nimfa która u mnie była polsko-czeska ze złotą główką i ta główka podtapiała małego boobiego który szedł pod powierzchnią. Z bliska było łatwo, z daleka już trudno. Prawda jest taka że mieszam techniki i będzie tak dopóki się nieopierzę muchowo.
O muchach wiślanych pisałeś już kiedyś i dwie pierwsze mam, ale z polar magnusem miałem problem bo znalazłem wiele sprzecznych zdjęć w necie i nie wiem o którego chodzi. Czy mógłbyś jeszcze napisać na jakiej wielkości hakach używasz tych muszek na Wiśle?
@kokosz poszukam tego imadełka bo coś mi się zdaję że bez tego zawsze będzie mi czegoś nad wodą brakować. Na razie zacznę od modyfikacji muszek które mam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych