Sławek Oppeln Bronikowski ma niestety rację.
Mam od kilku miesięcy kij na blanku FW 601-1 od Garego NFC. I to jest mój kij numer jeden.
Użyłem części z pierwszego megabass-a sigletta, uzbrojenie spiralne. Moje uzbrojenie jest troszkę inne jak większość kijów.
Tylko dwie ostatnie przelotki od strony dolnika są przekrzywione i jedna czyli trzecia ale ta jest dosłownie minimalnie odkształcona od osi. Czemu tak ? Już wyjaśniam.
Podczas prób i testów jak ustawić przelotki przełożyłem linkę i koniec był w imadle nagiąłem kij i ustawiałem te dwie ostanie i jakoś linka tak chciała aby ta trzecia tez była minimalnie przekrzywiona.
Ja nie jestem specem od rodbuldingu właściwie to jestem kompletnym amatorem to moja pierwsza wędka, którą sam zrobiłem.
Mam zdolności manualne i może dlatego wyszło wszystko super. Lakieru dałem minimalnie, nie mam pięknej błyszczącej powłoki. To ma być kij a nie panna młoda hahahaha.
Teraz troszkę o rzucaniu. Oryginalnie kij jest kompletnie nie doszacowany. Ja tym rzucam od 2 do 12 gram. Kij ma tylko 180 cm i 6 gram czerabuszka z małą gumką leci na odległość 41-45 metrów z malutką pomocą wiatru.
Kij potrzebuje dobrego rozbiegu aby coś leciało, może to wada a może zaleta, Ja przywykłem.
Do porównania mam megabas-a siglett i major craft limited 64ul.
Czułość jaką posiada major to tylko marzenie ale to sztywna pała przy dużej rybie (łosoś od 70 cm wzwyż) po prostu kij jest w paraboli i przestaje pracować, dolnik jest zbyt sztywny.
Megabass to już wspaniała parabola praca całego kija aż do dolnika ale dla mnie jest zbyt miękki, nawet podczas prowadzenia woblera w stylu fanatic kij się zbyt ugina i linka krzywo sie nawija na kalkutę.
NFC jest jakby idealnie pośrodku nie za sztywny nie za miękki, czułość bardzo dobra a praca jescze lepsza. Ja swój nałóg staram sie karmić łososiami ale to nie jest takie proste dwa tygodnie temu złapałem 59 cm kij nie dał szans tej rybie.
Miesiąc temu wpadł mi szczupak 90 cm 7 kg minimum rzeczny no ciężko było ale dałem radę. Nazwałem tą wędkę zakrwawiona piękność ( napis będzię niebawem hahaha, bo nie dam tej ordynarnej nakleji od producenta) czemu taka nazwa ?
HAHAHA samo życie pierwszy test nad wodą i szczupak 80 cm może więcej podczas miotania się na brzegu aby wyciągnąć malutką gumkę na 3 gramowym jigu z paszczy tej ryby dostałem w palec zębem i krew się lała non stop, dwa tygodnie miałem palec wyłączony. Blizna jest. A szczupak zsuwał się po brzegu i wrócił do wody szkoda tylko że bez foty.
Blank kupiłem we francji znawcy tematu wiedzą jaki to sklep nie napiszę nazwy bo napytam sobie biedy hahaha.
Koszt 104 euro, major craft prawie 400 a megabass 450.
Megabass wisi na ścianie nie używany od miesięcy, na majorze kolega się uczy sztuki rzucania multikiem.
Ja już nigdy nie spojrzę na megabass-a czy majora chyba ze ktoś za groszę chce sprzedać połamany kij.
Ten uchwyt megabasa jest niesamowity choć sporo waży mam gdzieś fotkę i to jest 44 albo 48 gram.
Jako arbor użyłem nitki, bo tak malutki był luz. Szczytowa przelotka od megabass-a jest zbyt mała i kupiłem jakies fuji ale wiem że te przelotki od megabass-a to jest klasa sama w sobie, podobno eksperymentale jakieś ... . waga 0.05 grama te 4 po szczytowej.
Panie i panowie nie bójcie się spiralnego uzbrojenia, jak jest deszczowo i bez wiatru troszkę plecionka się klei do blanku ale nie można mieć wszystkiego ... na raz hahaha.
Mam ogrom fotek ale ten limit rozmaiaru i to przerabianie ... no wolę iśc na ryby zamiast to przerabiać.
Na koniec zacytuję słowa kolegi Sławek Oppeln Bronikowski < Kupuje się raz, a dobrze.. czyli Loomisa - a nie reprodukcje > święte słowa ... .