Niedawno oglądałem dobry dokument na Netflix na temat destrukcyjnego wpływu rybołówstwa na praktycznie cały świat. Większość plastiku w Oceanach to stare sieci rybackie, a nie foliowe torebki. I na tym ekologia się kończy. Przestałem wierzyć w ten pseudoekologiczny bełkot gdzie porusza się mało istotne problemy w imię kasy, a nie podejmuje radykalnych rozwiązań. Grabież i zaśmiecanie Oceanów będzie trwać dopóki nie wyrąbią wszystkiego, ludzie nie zrezygnują ze smacznej rybki i owoców morza, szczególnie pandemiczna rasa. Za każdym razem jak ktoś poruszał ten temat wszyscy chowali głowy w piasek.
Taka ciekawostka, somalijscy piraci to też efekt rybołówstwa, to byli prości rybacy którym złodzieje z sieciami ukradli ryby i żeby utrzymać rodziny musieli chwycić za kałachy.
Użytkownik wujek edytował ten post 22 sierpień 2021 - 16:13