"Sami sobie robimy problemy i doszukujemy dziury w całym."
"W odpowiedzi na zadane pytanie w temacie budowy zestawów wędkarskich, należy przytoczyć zapis Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 roku, który w par. 2 ust. 1 pkt 2 c dokładnie określa budowę zestawu w przypadku stosowania sztucznej przynęty. Przywoływana metoda drop shot, poprzez budowę zestawu odbiega od wskazanego przepisu."
Czy ta odpowiedź służb które powinny wiedzieć kogo i za co karać jest dobrze "uzasadniona" ?
Tak może zinterpretować przepisy osoba, która nie ma pojęcia o budowie zestawu wędkarskiego i nie znająca praw i regulaminu, które określają zasady wędkowania. To jest właśnie szukanie dziury w całym. Bo jest wzięty pod uwagę jakiś jeden zapis, a nie "całokształt" wędkarstwa.
Służby, zwłaszcza na wyższym szczeblu, powinny być lepiej uświadomione za co powinny i mogą karać.
Bo się później ktoś zdziwi jak dostanie mandat na przykład za "metodę włosową", gdyż to nie jest "literalny" zestaw jak ktoś wcześniej zauważył.
Zestawy typu pater-noster w różnej konfiguracji są używane w wędkarstwie od lat, czym się różnią od zestawów typu rig do spinningu?
Jak pisałem, wszystkie te metody nie są wyraźnie zakazane i to nie są zestawy służące do kłusowania, więc dlaczego ktoś uważa, że można za to karać?
Każdy zestaw, nawet ze zwykłym haczykiem może zostać użyty w złym celu i w nieodpowiednim miejscu.
Więc z jednej i z drugiej strony wymagany jest rozsądek, bez "przesadyzmu" chciałoby się powiedzieć.
Poza tym, co mają powiedzieć młodzi adepci wędkarstwa? Jedni mogą łowić, inni nie, a przepisy są takie same. Jak to wygląda?