Ja mam belly i jest to świetna zabawa. Bezpieczniejszy i chyba wygodniejszy niz ponton, bardziej manewrowny (nie używa sie rąk), banalnie prosty w transporcie nawet nadmuchany. łowiłem z niego szczupaki na Shannon zarówno na muchę jak i na casta, z rybą nie ma problemu - potrafi obrócić ale jest to do szybkiego obczajenia, używa się tego urządzenia bardzo intuicyjnie. Na sumy bym nie polecał, bo mógłby się zrobić z tego wodny zaprzęg huskie a to złe kung fu

. No i rzeki z mocnym nurtem, czy jeziora w czasie wiatru odpadają bo podat ność na wiatr i nurt jest olbrzymia. Ale małe jeziorka, glinianki itd to wymarzone łowiska na belly- można naprawdę cichutko sie przemieszczać.
Było już o tym wcześniej na forum, na pewno temat na kilka stron jest też na multiplikatorze.
Z ceną bez przesady - uboota lub vboota mozna kupić za 150e, nie wartomoim zdaniem kupować okrąglaka czy szarpać się z dętką.