Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Im lepszy sprzęt, to tym mniej ryb w wodach ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
57 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 06 kwiecień 2007 - 06:34

Przez te dziesięciolecia, które wędkuję zauważyłem bardzo wyraźną odwrotnie proporcjonalną zależność pomiędzy wzrostem technicznego poziomu sprzętu wędkarskiego, a ilością ryb w wodach. Jest to bardzo smutne zjawisko tym bardziej, że z roku na rok widoczna jest jego eskalacja. Coraz wymyślniejsze przynęty, urządzenia do lokalizacji ryb, sprzęt pozwalający na zamianę kunsztu wędkarskiego na wyrafinowane technologie niebawem może doprowadzić do jeszcze większego bezrybia, niż mamy teraz.
Przy tak galopującej technokratyzacji wędkarstwa już wyobrażam sobie w przyszłości urządzenia, które zlokalizują rybę, określą jej gatunek, stwierdzą czy żeruje czy nie, wybiorą stosowną przynętę, która sama znajdzie rybę i ją zahaczy. Och zapomniałbym podać, że przynęta ta będzie wyposażona w dozownik dawkujący rybie środek znieczulający i antystresowy, by zbytnio nie doznała szoku w trakcie holu. :D :D :D
Kijaszek, kręciołek i linka będą tak dobrane i skonstruowane, że wyeliminują lub znacząco ograniczą wszystkie ewentualne błędy wędkarza.
Ale czy człowiek posługujący się tym sprzętem i wyciągający ryby z wody zasłuży na miano wędkarza?????
Dlatego jak czytam o tych wszystkich nowościach (pudła rezonansowe, układy DC itp.) to sam nie wiem czy się cieszyć czy smucić, bo zdaję sobie sprawę z tego, że to kolejny gwóźdź do trumny naszych wód.


#2 OFFLINE   tomek307

tomek307

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 52 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 kwiecień 2007 - 06:43

Czarku z całym szacunkiem, ale postęp technologiczny i lepszy sprzęt nie jest gwoździem do trumny.To nie sprzęt powoduje wyrybienie naszych wód tylko nieetyczni wędkarze i kłusownicy.

#3 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 06 kwiecień 2007 - 06:59

Czarku z całym szacunkiem, ale postęp technologiczny i lepszy sprzęt nie jest gwoździem do trumny.To nie sprzęt powoduje wyrybienie naszych wód tylko nieetyczni wędkarze i kłusownicy.

Ale tych przedostatnich ostatnich jest nad naszymi wodami najwięcej. Tak więc zwykły rachunek prawdopodobieństwa wskazuje na to, że więcej mięsiarzy łowi na luksusowy sprzęt niż wędkarzy szanujących rybie życie.


#4 OFFLINE   tomek307

tomek307

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 52 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 kwiecień 2007 - 07:31

Czarek ale na luksusowy sprzęt łowi niewielu edkarzy,max 10-15%,pozatym ci nieetyczni wędkarze to też kłusownicy.Sam sprzęt i jego posiadanie nie wyrybia wody,robią to ludzie.

#5 OFFLINE   tomek_w

tomek_w

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 508 postów

Napisano 06 kwiecień 2007 - 07:42

A ja podam za przykład myśliwych , również mają coraz lepszy sprzęt , celowniki laserowe, terenowe auta , noktowizory itp.. a zwierzyny jakby więcej ? Istotne nie jest to w jak skuteczny sposób będziemy połaiwać ryby , istotne jest to jak skutecznie będziemy naprawiać szkody które zrobimy w przyrodzie... Uważam , że nic w tym złego , że diś potrafie złowić kilka pstrągów na jedenj wyprawie , podczas gdy kiedyś łowiem jednego i to nie zawsze ... Jestem za tym byśmy łowili jak najlepiej , ale w ślad za tym musi iść nasza dbałość o środowisko o rybki .. a dziś jest z tym średnio. Łowię w wielu miejscach , oczywiście ryb jest coraz mniej , ale nie jest tak źle , zmienia sie tylko punkt odniesienia , kiedyś gdy na wakacjach złowiłem przez dwa tygodnie jednego szczupaka było ekstra i pamiętam go do dziś , teraz jak nie złowie kilku w ciągu dnia uważam , że dzień był kiepski .. wraz z naszym rozwojem wędkarskim zmienia sie też nasz punkt odniesienia co jest sukcesem , a co nie . Bywając nad wodą stwierdzam , że pomimo sprzętu a może włąsnie dzieki niemu poziom przeciętnego wędkarza jest coraz niższy (chodzi o umiejetności), kiedyś Dziadek z bambusem miał większą skuteczność niż dzis przy tym samym rybostanie wędkarz ze sprzetem high end .. dobry sprzęt pozornie zwalnia nas z myślenia i to widać nad wodą .. Więc jestem raczej spokojny o ryby patrząc z perspektywy rozwoju sprzętu ... natomiast do tego powinniśmy dołaczyć naszą swiadomośc , ale z tym też bedzie coraz lepiej , powoli zmienia sie mentalność ..

#6 OFFLINE   Maciejowaty

Maciejowaty

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1178 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 06 kwiecień 2007 - 07:43

Cezorator,
Śmiało możesz zostać następcą Grabowskiego W PZW :huh: .
Zabronisz wędkować nowoczesnym sprzętem ,rozdasz bambusy ,klejonki i tym sposobem uratujesz nasze wody :unsure: .

ps. zastanawiam ,czy Ty tak serio ,czy se jaja robisz? :wacko:

#7 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 06 kwiecień 2007 - 08:11

Cezorator,
Śmiało możesz zostać następcą Grabowskiego W PZW :huh: .
Zabronisz wędkować nowoczesnym sprzętem ,rozdasz bambusy ,klejonki i tym sposobem uratujesz nasze wody :unsure: .

ps. zastanawiam ,czy Ty tak serio ,czy se jaja robisz? :wacko:


Jak widzę to źle mnie zrozumiano. Mój post wcale nie miał tego na celu.
Mnie nie chodzi o to by czegokolwiek zabraniać lub coś polecać.
W ten oryginalny (dziwny może) sposób chciałem tylko zwrócić uwagę, że tych gwoździ do TRUMNY i bezrybia jest wiele. Że na ten stan rzeczy jaki mamy składa się wiele czynników w tym te o których pisze Tomek.
Brak ryb w naszych wodach to generalnie zła gospodarka rybacka – ale nie tylko.
Są różne tego aspekty i właśnie na to chcę zwrócić w ten sposób uwagę.
Nie chcę nikogo i niczego ratować i uzdrawiać i do niczego przekonywać. Chcę poznać poglądy innych w tym temacie.
Zauważ, że tytuł postu na końcu ma znak zapytania. To jest moje pytanie, a nie stwierdzenie.


#8 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 06 kwiecień 2007 - 08:25

Cześć,
Czyżby tylko w naszym kraju występował postęp technologiczny? Czarku to nie jest tak jak piszesz. Holendrzy wytłukli prawie wszystkie ryby w okresie kiedy łowiono na bambusy, a teraz mają jedne z lepszych łowisk w Europie. Niemcy, co niektórzy to samo, przykład Rugi, na którym byliśmy, gdzie rybacy widząc korzyści płynące z turystyki wędkarskiej ograniczyli odłowy. A w US? Tam niby nie ma postępu? A w Japonii? W Japonii, gdzie % wędkujących jest o wiele większy niż w Polsce, w zeszłym roku wprowadzili zakaz wypuszczania bassów bo mają taki urodzaj, a pamiętaj Czarku, że stamtąd pochodzi wymieniony przez Ciebie DC.

pozdrawiam
Remek

#9 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 06 kwiecień 2007 - 08:53

Poczesci zgodze sie z toba Czarku ze sprzet robi swoje.Jednak gdyby odwrocic kota ogonem i lowic tylko na bambus do dzis,myslisz ze ryb bylo by wiecej.Niesadze ,przyczyny mozna by bylo rozdmochiwac latami.Prosty przyklad -gdyby tylko kazdy wedkarz wziol tyle ryb ile naprawde potrzebuje ,przestrzegal zasady i szanowal nasze piekne wody.Nietrzeba by bylo jezdzic daleka.Jak wczesniej gdzies pisalem-piekniejszych wod niem na swiecie nie sa poste sa troche niezadbane.
Konkretne przykladypolskich wod zadbanych to napewno prywatne wody karpiowe.
Pragne zaowazyc ze SZWEDZKI KLUB KARPIOWY kilka razy do roku organizuje wycieczki na piekne i jak sami mowia jedne z najbardziej rybnych wod w europie. :D Kiedy zeszlego roku mailam przyjemnosc pogawedzic sobie z chlopami, okazalo sie ze oprocz karpi ktore lowili i wyposzczali C&R .Bardziej wola polska zakrapiana ogniowa i kilebase zywiecka.

#10 OFFLINE   LASSOjbait

LASSOjbait

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 708 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 06 kwiecień 2007 - 09:01

Holendrzy wytłukli prawie wszystkie ryby w okresie kiedy łowiono na bambusy, a teraz mają jedne z lepszych łowisk w Europie.



ale jest to na tyle madry narod, ze zrezygnowal niemal zupelnie z rybactwa srodladowego na rzecz wedkarstwa. Okazalo sie, ze rynek wedkarski jest wiecej warty niz wszystkie ryby razem wziete.
A u nas po staremu. A wlasciwie juz tylem z gorki.

@cezorator, mysle, ze klusownicy w dalszym ciagu lowia kiepskim sprzetem wedkarskim. Niebezpieczni sa ci uzywajacy dobrego sprzetu klusowniczego. Jestem zdania, ze to klusole i rybacy pozbawiaja nas ryb. Wedkarzy moze byc nad woda tyle co w Swinoujsciu na kanale jak idzie okon, a ryby sa. Daja rade. Nie daja rady na zbiornikach typu ZZ czy Mietkow - fakt. Na takich wodach to sami wedkarze killowcy robia sobie baseny.


#11 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 06 kwiecień 2007 - 09:05

Remku nigdzie nie napisałem, że wyrafinowany sprzęt jest winien bezrybnych wód. Nie piszę, że to jest główną przyczną.
Możliwe, że wpływ jest mały, ale jest i na to tylko chciałem zwrócić uwagę.
Poza tym na wielu wodach występują ograniczenia sprzetowe takie jak:
- haki (kotwice) bezzadziorowe,
- wolno uzbrajać woblery w jedną kotwicę,
- nie wolno wywozić zestawów,
- nie wolno wędkować se środków pływających.

Czy wobec tego co napisałeś, czy takie ograniczenia nie mają sensu ????

A generalnie ryb ubywa nie tylko w Polsce. Nie twierdzę, że nie ma wyjątków. Ale wszędzie się mówi, że ryb jest coraz mniej, nawet w oceanach.

Bas jest gatunkiem obcym i jako ekolog uważam, że powinien być eliminowany z wód gdzie nie występował w sposób naturalny. Podejście Japończyków jest bardzo słuszne.


#12 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 06 kwiecień 2007 - 09:55


Bas jest gatunkiem obcym i jako ekolog uważam, że powinien być eliminowany z wód gdzie nie występował w sposób naturalny. Podejście Japończyków jest bardzo słuszne.


Tak też robią bo okazało się, że wyżarł im już prawie wszystkie ryby. A tak przy okazji - czy ktoś słyszał o introdukcji tego gatunku w Polsce?

pozdrawiam
Remek


#13 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 06 kwiecień 2007 - 10:23

Owszem słyszałem i nawet jak przez mgłę pamiętam, że w latach 70-tych były takie zarybienia. W dawnych regulaminach PZW to był nawet ustanowieny wymiar ochronny dla basa wielkogębowego (okoniopstrąga). Zarybienia te na szczęście się nie udały i ich zaniechano.
Więcej nie pamietam ale można by sprawdzić w WW z tamtego okresu.



#14 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9516 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 06 kwiecień 2007 - 10:30

Osobiście nie złowiłem ale pamiętam, że w książeczce z RAPR był wpisany taki dziwny gatunek.
Chyba dobrze, że się u nas nie zadomowił B)
Syn ma jeszczy pudełko, sprzed lat, w którym, na spodniej stronie wieka, wklejona jest tabela, z okresami i wymiarami ochronnymi ryb.
Tam, zdaje się, bass jeszcze był ujęty, z wymiarem (ale tego nie jestem pewien) 25cm :huh: .

#15 OFFLINE   klon

klon

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 415 postów
  • LokalizacjaPruszków/Piastów

Napisano 06 kwiecień 2007 - 10:41

Ja mam zupełnie inne spostrzeżenia z nad wody. Najwięcej mięsiarzy widuję pośród gości w gumofilcach i kufajkach. Pośród emerytów, którzy często z braku środków na życie traktują wędkarstwo jako dodatkowy sposób zdobycia pożywienia. Podobnie pośród autochtonów. Ubustwo moim zdaniem jest jednym ze motorów popychających ludzi ku mięsiarstwu. Zwykle dobrze ubrani i wyposażeni wędkarze łowią sportowo. Stosując całkowity no kill lub lub zabierając bardzo selektywnie zdobycz. Wynika to z różnych pobódek. Filozofi życia, troski o stan wód, ale i bardziej prozaicznych: lenistwa (nie chce się ryb czyścić), czy też braku apetytu na rybkę (stać go na jedzenie to co lubi więc ryby nie weżmie). Takie pobudki schodzą na plan dalszy u mniej zamożnych wędkarzy. Oczywiście w jednej i drugiej grupie występują wyjątki.
Z pewnością lepszy sprzęt pozwala łowić ryby bardziej skutecznie ale moim zdaniem nie jest to w korelacji ze zmniejszaniem się pogłowia ryb w naszych wodach. C.K.D.

#16 OFFLINE   Darek65

Darek65

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 46 postów
  • LokalizacjaBaranów Sandomierski

Napisano 06 kwiecień 2007 - 11:08

Cezorator ma dużo racji. Ale podstawowy problem to presja + świadomość. Gdzieś na przełomie lat 70-80 rodzice kupili mi toporną szklaną germinę na której końcu wieszałem na przemian obrotówki hunter w rozmiarze 1 i półkilowe kęsy ołowiu. Naprawdę to była inna bajka. Spinningistów jak na lekarstwo. Stada bolków żerujących jak wściekłe rekiny były czymś normalnym a złowienie bolka na spinning uważane było za czarną magię. Dzisiaj to normalka, codzienność, przynajmniej jak chodzi o te żerujące powierzchniowo. Tylko te stada gdzieś znikneły. Podobnie przelewowe klenie. Złowienie 10 sztuk na jednym przelewie to był żaden cud. Przypominam sobie debila która zatłukł chyba ze 20 ociekających mlekiem klonków w jednym miejscu.
Jedyna rada to wprowadzić zakaz zabierania niektórych gatunków na Wiśle przez kilka lat i tyle. Prosta piłka. Są sklepy, łowiska specjalne gdzie można uzupełniać swoje kulinarne braki

Pozdrawiam
Darek

#17 OFFLINE   tomek_w

tomek_w

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 508 postów

Napisano 06 kwiecień 2007 - 11:11

@Klon
Zgadzam sie z Tym , z jednym ale ... załóżmy , że miejscowy skłusuje pstrąga 40cm, ma jedzenie dla jednej osoby na jeden posiłek... teraz ja przyjade złowić tego pstrąga ... zarobi Pan na CPNie , zarobi restauracja zakładam , że łowie 2 dni , wiec musze zjeść 6 posiłków , musze przenocować.. a na odjezdne kupie jeszcze pocztówke , i jakiś fajny wobler w miejscowym wędkarskim .. ile zostawiłem pieniedzy w danym regionie? 6 posiłków to jest 200zł , nocleg 100zł , itp... czysty dochód dla regionu.. i dla ludzi ... nie wiem okolo 250zł , a jeszcze wypuszcze tą rybe bo Gospodyni swietnie gotuje i nie bede sie babrał z rybami... Kalkulacja prosta? nie do końca co widać choćby po łowieniu troci .. mamy najlepsze rzeki w Europie i co z tego , skoro lepiej skłusować trotke i mieć na wino ... to nie bieda pcha do kłusownictwa , ale .. nie chce obrazić nikogo zwykła ludzka głupota ..

#18 OFFLINE   klon

klon

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 415 postów
  • LokalizacjaPruszków/Piastów

Napisano 06 kwiecień 2007 - 12:03

Tomku,

Ja odniosłem się tylko do tezy Cezaratora, zawężając mocno problem. Masz jak najbardziej rację w tym co piszesz. Jak i istnieje jeszcze wiele innych aspektów tego stanu rzeczy.

#19 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 06 kwiecień 2007 - 12:22

Z pewnością lepszy sprzęt pozwala łowić ryby bardziej skutecznie ale moim zdaniem nie jest to w korelacji ze zmniejszaniem się pogłowia ryb w naszych wodach. C.K.D.

Nie chcę się wdawać w dyskuje na temat innych przyczyn spaku ilości ryb w naszych wodach. Nie o kłusownictwo i inne zachwanie wędkarskie mi chodzi.
Nie chcę tych tematów tutaj mieszać.
Wiem, że trudno jest obliczyć współczynnik korelacji pomiędzy tymi dwoma wartościami.
Ale jakby spróbować skorelować odwrotnie proporcjonalnie ilośc ryb w wodzie do wartości sprzętu wędkarskiego jednorazowo zabieranego przez statystycznego wędkarza nad wodę to współczynnik korelacji byłby powyżej 0,7 co praktycznie wyklucza przypadek.
Nie powisz mi chyba, że ilość ryb rośnie ???
Albo, że z każdym rokiem wartość Twojego sprzętu zabieranego na ryby maleje.
Znając mentalność wędkarzy to z każdym rokiem przybywa nam szpejów i są one coraz to droższe.


#20 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14833 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 06 kwiecień 2007 - 15:11

jakby spróbować skorelować odwrotnie proporcjonalnie ilośc ryb w wodzie do wartości sprzętu wędkarskiego jednorazowo zabieranego przez statystycznego wędkarza nad wodę to współczynnik korelacji byłby powyżej 0,7 co praktycznie wyklucza przypadek.
Nie powisz mi chyba, że ilość ryb rośnie ???
Albo, że z każdym rokiem wartość Twojego sprzętu zabieranego na ryby maleje.
Znając mentalność wędkarzy to z każdym rokiem przybywa nam szpejów i są one coraz to droższe.

Niepostrzezenie ale skutecznie znalezlismy sie po drugiej stronie lustra. Moze Alicja pomoze odnalezc droge powrotna przez krolicza nore do rzeczywistosci. Tego zycze na Swieta!

p.s. A po swietach mozemy przystapic do pracy nad korelacja: fora wedkarskie a ubytki w rybostanie na podstawie wiedzy przekazywanej przez www. B)





Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych