Raba
#1 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2007 - 20:49
Z tego co widziałem rzeczka jest nieco przerobiona.
Ale mimo to zastanawiam się czy by nad nią nie skoczyć będąc w najbliższym czasie w Krakowie.
#2 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2007 - 07:28
Połamania!!
#3 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2007 - 14:52
Aaa te ryby złowiłem w ciągu jednego dnia bo wyszło tak jakbym tylko tyle złowił na Rabie. Niżej na wysokości Cikowic poniżej jazu kiedyś były piękne klenie które łowiło się na czereśnie i tu zdradzę tajemnicę na zielone nitkowate glony, super łapanie. Były też piękne brzany i trafiały się duże bolenie których wtedy nie potrafiłem złowić. Powyżej Cikowic trafiłem też jedynego w swojej wędkarskiej karierze źródlaka, wziął w maleńkim dopływie w dołku metr/metr i jedyną świnkę na spinnig.
Ciekawe jak jest teraz na Rabie?
#4 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2007 - 14:59
W sobotę laduję w Kraku - może jakiś fishing Michalm?? Chętnie bym sie zaprzyjaźnieł z przyjaciółmi Raby, jako że nad tą rzeką stawiałem pierwsze samodzielne kroki (właśnie między Dobczycami a Gdowem) z muchówką. A pierwszy raz łowiłem na muche na Bobrze we Wleniu równo 29 kwietnia '02 albo '03, więc na zlocie będzie mała rocznica - 5 lat z muchówką.
#5 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2007 - 15:05
Na długo?
Bo w ten weekend raczej nie wydolę.
Mimo, ze zlot FF-ów u Jeleńskiego WCWI nad Wisłą.
Jadę do Dobczyc za tydzień na dwa dni na zawody na Rabie właśnie.
#6 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2007 - 15:13
#7 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2007 - 12:11
Czas puganiać sie z muchówką za kleniami i pstrągami .
Jeszcze raz dzięki za info.
JJ@
#8 OFFLINE
Napisano 13 styczeń 2019 - 20:27
Może ktoś z kolegów coś wie na ten temat? Jest sens próbować tam coś złowić?
#9 OFFLINE
Napisano 13 styczeń 2019 - 20:58
- analityk, Kapax883 i Kankar lubią to
#10 OFFLINE
Napisano 13 styczeń 2019 - 22:48
- analityk lubi to
#11 ONLINE
Napisano 13 styczeń 2019 - 22:49
- analityk lubi to
#12 OFFLINE
Napisano 13 styczeń 2019 - 23:34
Ja jeżeli mam porównywać Rabę do Dunajca to powiem szczerze wybrałbym Rabę. W moim przekonaniu ryba na Dunajcu jest jeszcze bardziej rozproszona i również w moim mniemaniu an efekty trzeba zaczekać do czerwca .Zresztą z tym ,że początkiem sezonu jest słabo to już normalność dla rzeki górskiej.
Krótko jeśli masz blisko do Raby i możesz sobie pozwolić być na niej często tj. min raz w tygodniu a najfajniej to na te 2-3 h po pracy każdego dnia ,to jest to super rzeka.Zresztą prosta sprawa jak będziesz często nad wodą to kiedyś trafi ci się dzień konia i połowisz naprawdę super. Zaletą Raby jak i przekleństwem jest bliskość od Krakowa . Mnie w okolicach Gdowa jedynie przeszkadza ten ryk tych quadów i crossów reszta jest ok. Ja mogę mieć zdanie spatrzone bo swoje pierwsze kroki i przez prawie 10 lat praktycznie tam wędkowałem nie licząc pojedynczych wypadów na Dunajec.
- Kankar lubi to
#13 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2019 - 06:14
Pierwsze 2-3 sezony to bardziej obserwowanie przyrody niż łowienie ryb. Trzeba mieć dużo cierpliwości i pokory żeby coś złowić. Dużym minusem jak już koledzy pisali to krótki sezon, ryby bardzo późno się budzą do życia i nawet w cieplym maju po calym dniu łowienia mozna nawet uklejki nie zobaczyć w wodzie.
Pozdrawiam.
#14 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2019 - 10:13
Przyjdzie wiosna to sam wybiorę się by zbadać trochę Rabe i może coś tu napisze. Połamania
#15 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2019 - 11:19
Łowiłem w czasach gdy w Rabie było ryby pod dostatkiem głównie kleni i brzan i na spinning nigdy nie było łatwo. Za to na wiśnie i glony klenie brały jeden za drugim. Fakt że wtedy byłem początkującym spinningistą, choć złowienie klenia w Wiśle, Rudawie czy Skawince nie stanowiło problemu. W Rabie woda była czystsza niż w innych rzekach i klenie niechętnie brały na coś sztucznego. O smużakach wtedy nikt nie słyszał.
#16 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2019 - 12:54
#17 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2019 - 13:18
A krzaki mi nie straszne, w nich urok
Użytkownik Braco edytował ten post 14 styczeń 2019 - 13:19
#18 ONLINE
Napisano 14 styczeń 2019 - 16:04
A krzaki mi nie straszne, w nich urok
Są takie odcinki poniżej Bochni, że faktycznie mają jakiś urok Przedzierasz się 50-100m od wału do koryta przez mieszankę wikliny, pokrzyw i ostrężyn, ścigany przez wszelkie robactwo. Po dostaniu się do koryta okazuje się, że nie możesz oddać rzutu. Wiklina szczelnie porasta stromy brzeg, tak że wędki nie wciśniesz, o brodzeniu możesz zapomnieć bo pod nogami rynna 1,5m. Zawracasz w kierunku wału, robisz dwa kroki i jesteś po pachy w norze bobra. Polecam, ale tylko dla tych którzy potrafią docenić urok takiej walki o przetrwanie
- analityk, bertus, zator i 1 inna osoba lubią to
#19 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2019 - 16:39
To dla niedzielnego wędkarza Raba się nie nadaje, lepiej na Wisle jechać?
W okolicach Bochni na co się nastawić, by coś wyjąć? Klen? Z tego co koledzy piszą to łowienie w zimie/ na przedwiośniu nie ma sensu? Gdzie te ryby w Małopolsce?
Tak czy siak nie zrazilem się do Raby, będę z nią walczył.
#20 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2019 - 17:06
Może nie będzie tak źle, jestem ostrożny.
To dla niedzielnego wędkarza Raba się nie nadaje, lepiej na Wisle jechać?
W okolicach Bochni na co się nastawić, by coś wyjąć? Klen? Z tego co koledzy piszą to łowienie w zimie/ na przedwiośniu nie ma sensu? Gdzie te ryby w Małopolsce?
Tak czy siak nie zrazilem się do Raby, będę z nią walczył.
kleń, okoń, a im bliżej Wisły to wszystko co tylko z Wisły wpłynie, nawet i jakiś sumek się trafi.
Z rybami na Dunajcu czy Rabie w zimie zawsze była dupa. Jedynie można połowić jak się zna bardzo dobrze rzekę i ma się dużo czasu.
Są odcinki gdzie jest bezrybie a pare kilometrów dalej da sie coś złowić.