Szczupak wiosenną porą
#1 OFFLINE
Napisano 19 kwiecień 2007 - 12:41
Ja osobiscie od zeszlego sezonu zaczalem gustowac w ostrych kolorach zarowno jesli chodzi o muchy jak i jerki (ale ze to forum nie muchowe to pomine ten rozdzial) i znowu posluze sie salmowskim przykladem czyli Green Tiger. Okazal sie duzo lepszy niz plotka czy okon. Wczoraj go niestety odstrzelilem po pierwszej rybie. Mialem tylko jeden egzemplaz a na dostawe z Polski bede musial troszke poczekac. Na dnie pudelka wala sie jeszcze RT, dam mu jutro szanse, ale jak do tej pory mnie nie zachwycil - moze to juz delikatne przegiecie i jest zbyt oczojebiacy
No i teraz prowadzenie. Prowadze agresywnie, moze nie tak bardzo jak latem, ale zdecydowanie do przodu. W zimnej, wiosennej wodzie teoretycznie szczupaki sa wolne i grymasne, ale z drugiej strony zakladam, ze agresja rodzi agresje i dlatego to powinno byc skuteczne. Na ten przyklad podam, ze pierwszy szczupak tego sezon polakomil sie na Skinnera 15 prowadzonego w szybkim tempie z podszarpnieciami podczas ktorych przyneta pieknie lusterkuje, a woda wtedy byla jeszcze zimna.
A jak wy sobie radzicie wiosenna pora???
Pozdrawiam
#2 OFFLINE
Napisano 19 kwiecień 2007 - 12:55
jeśli chodzi o kolory to w zeszłym roku miałem takie same efekty
na oczojeby jak i na naturalne kolory,łowiłem praktycznie tylko z dryfu, najlepiej sprawdzało sie bardzo szybkie, agresywne jerkowanie ( nie będę pisał szarpanie bo jeszcze ktoś posądzi mnie o nieetyczne wędkowanie ) jeśli chodzi o miejscówki to wybór był jeszcze prostszy, łowiłem głównie na skrajach albo w samym środku budzących się do życia po zimie skupiskach kapeleonów które były jeszcze z metr pod wodą.
- Bolesław lubi to
#3 OFFLINE
Napisano 19 kwiecień 2007 - 13:19
Ja staram się próbować różnych kolorów i metod porowadzenia niezależnie od pory roku. Wiele też zależy od przynęty którą akurat używam. Na przykład Jacka prawie zawsze szarpię bezlitośnie i bardzo agresywnie, z kolei prowadzony przeze mnie fatso porusza się długimi spokojnymi skokami kolebiąc się majestatycznie na boki.
Kolory lubię raczej naturalne i zwykle takie używam, choć muszę przyznać, że czasami zdradzam je dla jakiegoś RT czy RH.
Wiosną staram się łowić płytko, zwłaszcza w miejscach gdzie pojawia się świeża roślinność.
#4 OFFLINE
Napisano 19 kwiecień 2007 - 15:02
#5 OFFLINE
Napisano 19 kwiecień 2007 - 15:30
#6 OFFLINE
Napisano 19 kwiecień 2007 - 15:34
poruszyłeś tzw. temat bez dna (bez końca)
Z moich doświadczeń wynika, że często nie ma prawie żadnych reguł, bez względu czy łowi się wiosną, latem, jesienią, czy zimą.
Bardzo często zdarza się tak, że w danym dniu szczupaki biorą na leniwie prowadzone przynęty, w kolorach jak najbardziej naturalnych. Przypływasz następnego dnia, na to samo łowisko, rzucasz tymi samymi przynętami co dzień wcześniej i nic się nie dzieje. Po jakimś czasie okazuje się, że ryby biorą tylko na bardzo agresywnie prowadzone jerki we wściekłych kolorach.
Miałem wiele razy taką sytuację, szczególnie na łowiskach szkierowych. I jak tu wyciągnąć jakieś wnioski, skoro jednego dnia było tak, a drugiego zupełnie inaczej.
Napiszę co lubię.
Szczupaki lubię łowić na przynęty prowadzone jak najbardziej agresywnie. Natomiast kolory przynęt lubię naturalne...
Jednak łowiska weryfikują moje zamiłowania i często muszę łowić na bardzo leniwie prowadzone przynęty, które chodzą jak najbardziej naturalnie.
Często też zmieniam kolory naturalne na dziwne i bardzo agresywne.
To co my lubimy, nie zawsze lubią ryby...
#7 OFFLINE
Napisano 19 kwiecień 2007 - 22:41
#8 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2007 - 05:20
#9 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2007 - 10:44
A sposob?
Zawsze ten sam: znalezc, namierzyc, zniszczyc.
To co bedzie uzyte zawsze zalezy od miejsca: glebokosc, przeszkody, uksztaltowanie dna i kondycji/checi zerowania ryb.
Dlatego ten temat w zasadzie jest nie wyczerpywalny...
Mozna to chyba tez rozwinac i na inne gatunki...
Gumo
#10 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2007 - 10:45
Przepraszam za jakosc fotek, ale byly strzelane z komorki, bo jak wiadom, jak nad wode idzie dwoch posiadaczy aparatow, to obie maszyny zostaja w samochodzie
Pozdrawiam
Załączone pliki
#11 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2007 - 11:09
#12 OFFLINE
Napisano 20 kwiecień 2007 - 14:38
Luko, jak na zdjęcia z komórki to i tak znakomite.
No zle nie jest ale w porownaniu z aparatem to daleko. Cale szczescie, ze trafil sie tylko ten niespelna siedemdziesiatak, a gdyby tak byla metrowka ktos by musial leciec do samochodu, a bylby spory kawalek do przebiegniecia. Wogole tak sie z @wisnia zastanawiamy, czy nie zafundowac sobie mniejszych i bardziej porecznych cyfrowek, bo artystami i tak nie bedziemy, a tu chodzi tylko o pamiatke.
A wlasnie jak juz jestem przy temacie kolegi, to @wisnia ty juz mnie wiecej nie wyciagaj na ryby w taka pogode, bo potem caly wieczor dochodzilem do siebie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych