Zaraz będzie, że jestem obrzydliwy i normalni ludzie na plastikowych tak nie robią (bo nie mogą) ale chcąc postawić klocka z kardinala, mozna usiasc na burcie, wystawić tylek na zewnątrz i się normalnie, komfortowo załatwić. Np w szuwarach. I to czy ważę 10 kg mniej lub więcej nie ma znaczenia.
I po załatwieniu się nadal pływam jednostką, którą wożę na dachu pomiędzy relingami (jest węższa od dahu rybowozu Grand Vitara) , pływam po plyciznach, pomiędzy roślinami, na wiośle
kajakowym - bardzo sprawnie, na elektryku z lipofe4 110ah przez kilka dni, na elektryku 7km/h na stojąco (), mogę nawet nie sterować rumplem, tylko balansem ciała jeśli chce. Spływając z nurtem Odry mogę nie przerywając spinningowania na stojąco (!) pozwolić przetaczać się i obracać po kamieniach glowki, bo na
kajaku nie pozostaje potym nawet ślad. Wbijam się i przepływam przez szuwary jak to
kajakiem. Mam fotel obrotowy jak żaden inny
kajak. Nie mam otworów na wkładanie pionowo wędek dzięki czemu korzystam z genialnego obrotowego uchwytu i mogę przepływać pod krzakami i nie muszę pamiętać przy rzutach o wedziskach z tyłu. Mam mega stabilny
kajak, stabilniejszy od najstabilniejszego Hobie i lżejszy od niego o 10 lub kilkanaście kg co ma ogromne znaczenie przy przenoszeniu i wkładaniu na dach. Cena tego wszystkiego wprawdzie jest większa od ceny Hobie, które są tu wciskane, no ale jakość kosztuje. W plastikowych
kajakach w życiu nie będziesz miał tego co ja.
<<edit_off top>>
Użytkownik Tapirro edytował ten post 07 luty 2021 - 12:55