Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

[Artykuł] Warszawski Mini Zlot Jerkbait.pl


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 03 październik 2012 - 12:40

Pomysł zorganizowania Mini-Zlotu wędkarzy z forum Jerkbait.pl z Warszawy narodził się przypadkowo. Podczas łowienia przy jednym z warszawskich mostów, spotkało się dwóch pasjonatów łapania drapieżników na spinning i casting. Jak się później okazało, obaj byli członkami społeczności Jerkbait.pl – pirania74 i SzymusS.

Spotkanie to uświadomiło fakt, iż znajomość wirtualna nie daje możliwości rozpoznania „swego” nad wodą. Czy to pasjonata spinningu czy castingu, dla którego najwyższym celem są wędkarskie wyprawy, obcowanie z przyrodą i szacunek dla wszystkiego, co w wodzie pływa. Odnalezienia osoby, która bez przeszkód porozmawia o emocjonującym holowaniu, pięknych miejscach jakie zwiedziła i dla której najważniejsze jest to, aby złowiona ryba cała i zdrowa wróciła tam, skąd została wyjęta.

I tak narodził się pomysł zorganizowania wspólnego spotkania członków jerkbait.pl z Warszawy i okolic, którzy zamiast internetowych ksywek i zdjęć postanowili poznać się osobiście. Data Zlotu ustalona została na 20 października 2007 r. zaś miejsce spotkania jak i wspólnego łowienia wybrano, dzięki głosom wszystkich uczestników.

 


 

Tak więc, rankiem 20 października stawiliśmy się w umówionym miejscu – nad brzegiem Wisły w Ostrówku (okolice Góry Kalwarii). Wbrew groźnym zapowiedziom śnieżyc i deszczu, pogoda dopisała i słonko co chwila wyglądało z za chmur, a lekki wiatr nie przypominał o nadchodzącej zimie.

 


 

Po przyjeździe wszystkich uczestników, a było nas 14 osób – SzymusS, Karolcia (żona SzymusaS) , pirania74, lukexio, PikeHunter, BartekP, hlehle, SaNdAcZ, pablitos, yeah, Kamil, rembrandtin oraz Remek i Friko, którzy po 3 godzinach musieli się zwijać, ze względu na sprawy osobiste – wzięliśmy się za rozładowanie sprzętu wędkarskiego.

 


 


 

Głównym celem zlotu, jak wcześniej zostało wspomniane, nie były ryby, lecz poznanie się na żywo, z dala od internetowej rzeczywistości. Zlot rozpoczął się od wspólnego powitania, a następnie pamiątkowego zdjęcia, które zrobił nam Remek.

 


 


 

Po krótkich dysputach na różne wędkarskie tematy, zaczeło się wspólne łowienie. Jednak (aż wstyd przyznać) do łowienia, to było nam daleko, większość bowiem czasu spędziliśmy na pogadankach. Powinno się również w tym miejscu zaznaczyć, że najwiekszym zagadywaczem wędkarskiej społeczności okazał się Remek, za co bardzo dziękujemy, bo nie jedna cenna uwaga zawsze się przyda!

 


 


 

Oficjalne łowienie w pełnym składzie zostało zakończone zbiórką około godziny 12:30, kiedy to każdy mógł opowiedzieć gdzie, jak i na co łowił. Lecz z relacji wszystkich wywnikało, że ryby nie miały swego dobrego dnia i ignorowały wszystko, co poleciało do wody – jednym słowem – ryby STRAJKOWAŁY.

 


 


 

Podczas zlotu nie zabrakło również rywalizacji i adrenaliny, których dostarczył przygotowany przez SzymusaS konkurs rzutów do celu, gdzie nagrodą był jerk z dedykacją, specjalnie przygotowany na ten Zlot przez Sławka. Najbardziej celnym okiem wędkarskim, jak się później okazało operował hlehle (który został posądzony o to, iż sukces ten zawdzięczał praktyce wykradania w ten sposób ciasteczek w młodości), trafiając w tarczę 4 razy z różnych odległości. Przy okazji konkursu nie obyło się bez śmiechu, a każdy rzucał czym chciał i w ruch poszły woblery, cykady, ciężarki do bocznego troka a nawet giga wahadłówki. Wszyscy jednak spisali się na medal, za co należą im się szczere podziękowania i wyrazy uznania.

 


 


 

Po konkursie przyszedł czas na wspólne ognisko i pieczenie pysznych kiełbasek, podczas którego każdy z nas opowiadał o swoich wędkarskich doświadczenich z dotychczasowych połowów, ciekawe historie znad wody oraz niesamowite okazy jakie kiedykolwiek złapał. Śmiechu oraz nostalgii było dużo, bo opowieści o sukcesach mieszały się z opowieściami o porażkach. Był czas na prezentację i pogaduchy na temat: sprzętu na który każdy z nas łowił, miejsc w Norwegii gdzie jeszcze dziewicze rzeki zapewniają niezliczone okazy łososi, czy o wyprawach na szczupaki nad polskie jeziora.  Niektórzy z nas, jak np. pirania74, lukexio czy BartekP mieli okazję, również do zapoznania się po raz pierwszy z metodą castingową – było mnóstwo zabawnych sytuacji, kiedy to podczas rzutów castingiem przez lukexio i piranię74 powstawały brody.

 


 


 

Cały czas po oficjajnych połowach i w trakcie trwania ogniska, kto chciał, brał wędkę i hajda nad wodę szukać szczęścia. Po jakimś czasie, rzutem na taśmę szczupaczka złowił PikeHunter, czym uratował nasz Zlocik.

 


 

Ten fakt tak wszystkich uradował, że żywiej zaczeliśmy dyskutować nad następnymi spotkaniami, miejscami i rybamch o których złowieniu marzymy. Reasumując, impreza była bardzo udana, wszyscy wrócili do domów zadowoleni, czego dowodem są poniższe wypowiedzi uczestników, umieszczone na forum, oto kilka z nich:

 

pablitos

Hello.
Dzieki wielkie za wspólny wyjazd. Było naprawdę bardzo fajnie choć ryby nie brały. Mam nadzieje, ze się spotkamy next time.

 

SaNdAcZ

Wielkie dzięki dla pomysłodawców i organizatorów, było super, pogoda dopisała, a mistrzem wyprawy został Olo łowiąc na do widzenia przy samochodach szczupaczka. Pozdrawiam i do następnego razu.

 

hlehle

Dzięki za super zlocik. Miałem ochotę pogadać o rybkach i cel został zrealizowany. Następnym razem postaram się więcej porzucać, jednak tym razem wolałem pogawędzić.

 

BartekP

Dzięki wszystkim również za wspaniałe towarzystwo, fajową atmosferę, kupę śmiechu. Piranii74 gratulujemy organizacji. hlehle-owi gratulujemy dobrego wzroku . PikeHunteR-owi gratulujemy "metrówy". SzymusowiS gratulujemy Żony (Jak opowiedziałem o jej umiejętnościach spinningowych to moja wpadła w kompleksy).  SzymusS dzięki że zaprzyjaźniłeś mnie z castingiem (dało mi to wiele do myślenia). Sandacz dziękuję Ci za cykadkę. Jak najwięcej takich zlotów!!!!!

 


 

 

Podsumowanie Zlotu – sympatycznie, miło i wesoło tylko szkoda że czas szybko zleciał - do zobaczenia na następnym Zlocie.
 

Pomysłodawcy i organizatorzy Zlotu:

Łukasz „SzymusS” Szymczak, Paweł „pirania74” Jasiński

 

 

Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum

Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł artykuł




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych