Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

[Artykuł] Chicagoland Outdoors Show 2006


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 03 październik 2012 - 14:04

 

Wystawa ta obejmuje całą gamę tematów związanych z rekreacją i przebywaniem na świeżym powietrzu. Jest to coroczna impreza, odbywająca się zawsze pod koniec stycznia lub na początku lutego w potężnym gmachu Convention Center w Rosemont, za północno zachodnią granicą miasta Chicago. Dominują dwa tematy: wędkarstwo i myślistwo. Wystawę odwiedziłem w sobotę 21 stycznia.

 


 

Przed wejściem każdemu uczestnikowi wręczany jest dokładny plan ekspozycji ze względu na mnogość wystawców. Jak zawsze zaczynam od samochodów. Jednym z głównych sponsorów była Toyota. Tak, więc na jednaj z hal stały prawie wszystkie modele tej marki. Zarówno myśliwi jak i wędkarze uważnie oglądali oczywiście SUV, które z natury są montowane właśnie dla nas. Pieniądze natomiast, jakie chcemy poświęcić na nie decydują o odpowiedniej klasie auta.

 


 


 

Następnym dział to hala turystyczna. Liczba stoisk lodgy z całych Stanów była bardzo duża. Wybór porażający. Wszystkie posiadły swój ilustrowany folder z cenami. Można było również od razu rezerwować pobyt. Oferty zróżnicowane a to zapraszające myśliwych na safari do Afryki a nas z kolei, wędkarzy, na egzotyczne wędkowania w Ameryce Południowej. Mnie z racji, że lubię zapach choinek, zawsze interesują lodge z Wisconsin, Minnesoty i Kanady. Wśród ofert tych spotkałem ofertę miasta Rhinelander z zawodami Salmo Hodag 2006.

 

Musicie wiedzieć, że niektóre lodge maja zarezerwowane terminy już rok wcześniej.  Trzeba się śpieszyć bo konkurencja wielka. Jak co roku zaopatrzyłem się w foldery z północnej Minnesoty i z Ontario. Te interesują mnie najbardziej. Zawsze ekscytują mnie natomiast lodge z Saskatchewan, Manitoby gdzie można poławiać wielkie trocie jeziorowe oraz szczupaki. Również oferty z Alaski są warte grzechu. Tam, bowiem można poławiać łososie oraz uprawiać oceaniczne wędkowanie. Może kiedyś i moja wędeczka machnie tam przynęta?

 

Następnie to hala z łodziami oraz przyczepami campingowymi. Tam znalazłem zbudowaną, przykładową, lodgę, ot taki pojedynczy domek. Domek taki można oglądnąć od środka i zamówić w firmie, która go postawi na działce wcześniej wykupionej nad jeziorem. Zawsze o czymś takim marzyłem i zawsze patrzę z zachwytem na rożne modele. Wyobraźcie sobie taki domek z kominkiem w lesie przy wodzie i z łodzią przy molo. Swój własny.

 


 


 

W USA bardzo rozbudowany jest również dział domków na kółkach. W wielu miejscowościach, parkach są specjalne place dla takich samochodów - campingów. Niektóre to prawdziwe ciężarówki z ekskluzywnym wykończeniem. Wiele się nie pomylę, jeśli powiem, że bardzo dużo emerytów w ten właśnie sposób zwiedza Amerykę. Campingi bowiem zapewniają odpowiedni komfort starszym osobom.

 

Na wystawie byli również artyści i rzemieślnicy z całym swoim arsenałem. Były jak zwykle ubrania, kapelusze, buty, noże, torby, pamiątki, obrazy, rzeźby, wypchane zwierzaczki, spreparowane rybki ... słowem - było wszystko.

 


 


 


 

Ostatnim działem jaki zaliczyłem była hala ze sprzętem wędkarskim. Jak zawsze był tam basen z pstrągami gdzie dzieciom zaszczepia się bakcyla wędkarskiego. Był też basen na tracku gdzie pokazy uskuteczniali mistrzowie wędkarstwa. Zawsze są znane nazwiska, które prowadzą seminaria, uczą i jednocześnie reklamują sprzęt. Na wystawie były znane firmy amerykańskie ze swoimi nowościami. Są również sklepy z całym asortymentem liczące na dużą sprzedaż. Wielu wędkarzy zwabionych nowościami kupuje na miejscu. Tam również, wykorzystując fakt, że wystawiają się małe firmy, można zaopatrzyć się w unikatowy asortyment. Zawsze po kilku godzinach czuje się tak zamotany bogactwem ofert. Sam później nie wiem gdzie jest wyjście. Oczywiście zbieram katalogi firm, aby w domowym zaciszu spokojnie obejrzeć wszystko ponownie.

 


 


 


 


 


 


 

Wspomniałem, przy okazji Muskie Show, że najważniejsi są ludzie, z którymi można się zapoznać i porozmawiać podczas targów tym samym pogłębiając swoją wiedzę. Na tej wystawie spotkała mnie niespodzianka niezwykła. Na stanowisku firmy St Croix  poznałem polskiego wędkarza. Nazywa się Greg - The Prowler Wilczyński . Greg, czyli po naszemu Grzesiek, pracuje dla firmy St Croix. Jest projektantem wędki podlodowej sygnowanej jego nazwiskiem.  Aby być kimś takim wygrał wiele ważnych zawodów ciężko przy tym pracując. Wędkarze amerykańscy ozwali go  Prowler - myszkujący, poszukujący. Greg łowi różne ryby wykorzystując różnorodne metody. Zjeździł całą Amerykę uczestnicząc w zawodach testując sprzęt dla rożnych firm. Jesienią był na Zlocie grubych ryb nad Lake of the Woods, gdzie poznał Pepe (Piotrka Piskorskiego) oraz Radka Zaworskiego z firmy Salmo.  Natomiast na targach dowiedziałem się również, że jego dwóch uczniów zdobyło Mistrzostwo Ameryki Północnej przerywając tym samym hegemonię wędkarzy z Minnesoty i Wisconsin . Wygrali zawody łowiąc właśnie wędkami zaprojektowanymi przez Grega i przy jego opiece jako trenera. To oczywiście bardzo dobra reklama a to odbija się na sprzedaży. Greg jest prawdziwą kopalnią wiedzy. Poprosiłem go aby napisał coś dla nas na Forum. Jest jednak bardzo zapracowany, ale mam nadzieje, że znajdzie czas i napisze o swoich doświadczeniach i przygodach. Uwierzcie mi byłoby o czym słuchać. To spotkanie uważam za najcenniejsze ze wszystkich zdarzeń jakie mnie spotkały na Wystawie. Pamiętacie co mówiłem? Najważniejsi są ludzie.

 


 


 

Wędkarstwo podlodowe jest bardzo popularne w północnych stanach i Kanadzie. Ma ono wiele tysięcy zagorzałych fanów. Teraz trochę szczegółów o samej wędce. Wędka podlodowa Grega ma kiwaczek z galwanizowanej 24 karatowej, wysokiej klasy stali. Jest dostępna w pięciu rodzajach sprężystości. Tym samym można ją używać do szerokiego zakresu przynęt podlodowych. To cacko kosztuje 50 $.

Innym stosunkowo ciekawym miejscem, które przypadło mi do gustu była ekspozycja wędzisk rodbuildera Jima Grandta.  Wykończenie i wzornictwo jego wędek (symbole ryb w opisie wędek) powodują szybsze bicie serca. Ceny również. Niektóre z nich dochodzą do 500$. Na ich stanowisku czuć klasę. Prezenterzy pod krawatami obsługują na najwyższym poziomie. Oglądając wędki na muskie w cenie 120$ pokazano mi również kijek na okonie nilowe. Chodzi mi o te łapane w Ameryce Poludniowej również na jerki. A oto namiary na firmę www.grandtrods.com.

 


 


 


 


 


 

Jak zwykle miłym okiem obejrzałem galerie starych przynęt: woblerów , blach wahadłowych, wirowych, dewonów i sierściuchów. Były tam również i inne akcesoria wędkarskie  sprzed wieków.

 


 


 


 


 

Następnie trafiłem na stanowisko książkowe. Znalazłem tam niezliczoną ilość albumów o rybach, metodach wędkowania oraz o samych przygodach wędkarskich. Zauważam tam piękny album o Rapali - historia firmy, ludzie, woblery. Myślę, że nasze polskie Salmo powinno również poważnie pomyśleć  o wydaniu takiego albumu na swój jubileusz. Może na 20 lecie?

Liczba tytułów, która była na ekspozycji targowej mogłaby zapełnić niejedną księgarnię. Znalazłem również coś dla siebie. A szukałem kolorowego albumu -katalogu ryb Ameryki Polnocnej.  Kiedyś taki miałem, ale podarowałem Przyjacielowi. Teraz chcę mieć swój.

 

Syty wrażeń i z oczopląsem zakończyłem mój obchód i pożegnałem się z wystawą. Może za rok ponownie na nią zawitam. Ważne żeby zawsze cos kupić wtedy można powiedzieć, że Wystawa została skonsumowana .  

 

Jerry herbu zębaty szczupak, 2006

Zdjęcia:
Jerry
Grandtrods

 

Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum.

Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł artykuł