W tle SzymuS z żoną i inni forumowicze.
Powitania kolejnych forumowiczów były okraszone dużą dawką humoru.
Oczywiście głównym tematem rozmów było wędkarstwo i wszystkie związane z nim aspekty życia. A jak wiecie jest ich wiele! Rozmawialiśmy także na temat przyszłości naszego portalu, o przyszłorocznych przygotowaniach do zarybienia i oczywiście omawialiśmy swoje tegoroczne wyniki wędkarskie.
Ruch w kawiarni robił się coraz większy, bo korzystając z okazji, każdy chciał porozmawiać z każdym z osobna.
Rozmowy trwały i trwały i co chwila tworzyły się nowe „kąciki tematyczne”.
Powstał kącik „wiślaka”.
Kuba, Gumo, Friko i Xavi omawiali tegoroczną wyprawę na hiszpańskie sumy.
Slider przyciągnął naszą uwagę swoimi woblerowymi wyrobami. Mogliśmy zobaczyć wszelkiego rodzaju żuczki i inne małe woblery, a także kilka „dziwacznych” prototypów na bolenie.
Nie zabrakło także kącika rodbuilder’a, który dzielnie prowadził Friko.
Nawet palący mieli swoje „wydzielone” miejsce.
Znowu rozpoczęliśmy zbiórkę pieniędzy na przyszłoroczne zarybienie boleniem oraz sumem, które będziemy chcieli wpuścić do środkowej Narwi. Oczywiście na spotkaniu nie zabrakło specjalnie przygotowanej na ten cel skarbonki, a uczestnicy chętnie wrzucali do niej pieniądze.
Mieliśmy także zrobić licytację koszulki jerkbait.pl, z której pieniądze mają zostać przeznaczone także na zarybienia. Jednak wspólnym głosem zadecydowaliśmy, że licytację zrobimy na portalu, aby inni uczestnicy forum mieli szansę wziąć w niej udział.
Dodatkowo Pablom ufundował sporą garść przynęt do licytacji.
Oczywiście nie zabrakło rozmów na tematy japońskiego sprzętu, gdzie prym wtórował Remek.
W międzyczasie niektórzy pozowali do zdjęć.
Gacopyrz, Pablom i Mgor.
Rognis i Marcelinho, a w tle Wujek i Włóczykij.
Maciejowaty i Gromit.
Remek namawiał Wujka, aby robił jak najwięcej zdjęć wędkarskim wyczynom Monini.
Debatom nie było końca, bo przecież o swoim hobby można rozmawiać godzinami, aż do „znudzenia”…
Gromit przy kolejnym piwie opowiadał o technikach łowienia dużymi wirówkami. No cóż, przecież to „Profesor Bucktail”.
A Maciejowaty zachwycał się swoim nowym multiplikatorem Revo ST na prawą rękę.
W końcu nadszedł czas pożegnania, ponieważ „zamarudziliśmy” do późnych godzin wieczornych. W połączonych grupach rozeszliśmy się w kierunku swoich domów.
Chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom za przybycie. Do zobaczenia na kolejnych spotkaniach!
Sebastian „rognis_oko” Kalkowski
Zdjęcia: rognis_oko, Singor_ths
Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum
Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł artykuł