Jump to content

  •      Sign In   
  • Create Account

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Photo

Obce gatunki


  • Please log in to reply
6 replies to this topic

#1 OFFLINE   Tramal

Tramal

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 9 posts
  • LokalizacjaGdańsk

Posted 31 October 2005 - 12:07

Niestety nie mamy na forum działu poświęconego tematom otwartym stąd siłą rzeczy mój wątek muszę pisać w forum ogólnym. Nie będzie o spiningu ale o prawie i o moich wątpliwościach dotyczących obcych gatunków. Mianowicie w regulaminie czytamy :

Raków pręgowatych, raków sygnałowych oraz ryb z gatunku trawianka, czebaczek amurski i sumik karłowaty po złowieniu nie należy wypuszczać do łowiska, w którym je złowiono, ani do innych wód.

Fajnie :D szkoda że pomineto parę obcych przybyszów jak amura i tołpygę. To samo tyczy karpia - powszechnie uznanego już za standardowy gatunek w naszych wodach, ma nawet wymiar ochronny 30cm (z wyj. rzek)

Wczoraj kupiłem sobie czasopismo WP. Jko pierwszy moją uwagę przyciągnął artykół o Karpiu KOI. Tytł kolorowy problem str. 63. To że zwróciłęm na niego uwagę to chyba wynik zamiłowania do akwarystyki i sztuki oczek ogrdowych, gdzie takowe karie powinny sie znajdować.
Pozwolę sobie zacytowac fragment z końca tego krutkiego artykułu dotyczący coraz częstszych przypadkach połowu koi w wodach przeznazonych do wędkarsta:

Żal wpuszczać taką rybę na patelnię, ale kiedy po złowieniu zamierzamy ja wypuścić do wody to wiedzmy, że popełniamy przestępstwo. Nie można bowiem rybami obcego gatunku zarybiać otwartych wód.

Problem w tym że autor tego tekstu pisząc to oskarżył o przestępstwo prawie 100% gospodastw rybackich oraz chyba wszystie koła PZW które karpiami zarybiają wody... w końcu karp to obcy gatunek wg tego artykułu. Twierdze tak dlatego że karp koi to ciąle karp tak samo jak : lustrzeń , golec, pełnołuski czy któlewski to ciągle ten sam gatunek bez względu na to czy będzie żółty czerwony biały w kratke itp... wszystie te ryby krzyżują sie ze sobą i dają płodne potomstwo stąd KOI WG amatorskiego regulaminu połowu ryb będący karpiem a nie jakimś inym gatunkiem ma wymiar ochrony 30cm a zabranie mniejszej ryby to przestępstwo a nie wypuszczenie kilku kilogramowej sztuki to przejaw mięsiarstwa...
Uważam powyższy artykół za błędny i nieprawdziwy. Szkoda że wielu ludzi weźmie sobie to do serca ...

Osobiście uważam że Koi to mutanty które nie powinny być wpuszczane do naturalnych łowisk, ale tylko dlatego że to wygląda(dosłownie) niepoprawnie. Tak samo jak inne karpie i te nie niszczą znacząco naszej fauny ani flory. Nie mniej jako że są karpiem obowiązują je te same przywileje. Bo jeżeli mamy mówić o nie wypuszczaniu obcych gatunków to mówmy jasno : Wszystkich odmian karpii tzn całego gatunku.

Problemy tego typu niestety będą narastać. Bo kolorowe mutanty idą z cywilizacją. (akwarystyka i ogrodnictwo wodne)
Jaź = Orfa
Lin = Odmiana złota
Karaś srebrzysty = Welon
To te same gatunki ryb - Problem wynika z definicji gatunku - jamnik i dog to gatnek Pies i nikt tego nie zakwestionuje.
Nie mniej moje zdanie na ten temat jest takie. Kolorowe mutanty choć się w wodach naszych zdarzają nie są w stanie nam zagroźić ponieważ ich kolorowe potomstwo odpiegające od standardu jak i pozbawione maskowania oraz umiejętności przezycia - jako pierwsze padnie ofiarom drapieżników jak szczupaki , okonie czy sandacze... Mutanty to nie obcy gatunek lecz wybryk natury wspierany celowo przez człowieka - z którym przyroda sama sobie poradzi. Dlatego ja jestem za traktowanim ich na równi z dzikimi przedstawicielami tego samego gatunku (jeli już sie zdarzają). Natomiast sprzeciwaim się zarybianiu nimi wód otwartych dlatego, że po co udziwniać przyrdoę. NIech kolorowo będzie tylko w ogrodowym stawku :D

Zastanawiam się jaka jest opinia starszych kolegów dotycząca było nie było różnie wyglądających ryb ale tego samego gatunku o raz jak patrzeć na zacytowany artykół

Pozdrawim

PS
Jestem tu od niedawna ,ale może można by utworzyć dział rozmówki na dowolny temat ?

#2 OFFLINE   Slider

Slider

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 7 posts
  • LokalizacjaBrodnica

Posted 31 October 2005 - 13:21

Zgadzam sie z tobą na temat obcych gatunków ryb , powinno sie tego zaprzestać . Ale te ryby są takze wpuszczane przez nierozaważnych akawarystów którym znudziła się hodowla ryb . Były przypadki złapania pirani nawet w naszych wodach.

#3 OFFLINE   Pike

Pike

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 35 posts
  • LokalizacjaPoznań

Posted 31 October 2005 - 13:22

Wiem, że wielu wędkarzy ceni sobie karpie ponad inne gatunki, jednak według mnie są to szkodniki i nie powinno ich być w naszych jeziorach. Znam zbiorniki, które kilka lat temu były pięknymi, czystymi jeziorami pełnymi ryb rodzimych gatunków takich jak płocie, leszcze, szczupaki i okonie. Sytuacja zmieniła się diametralnie, kiedy jakiś geniusz postanowił zarybić je karpiem (czyli świnią wodną, szybko rośnie i daje dużo mięsa). Jezioro w kilka tal zamieniło się w brudna sadzawkę, przeźroczystość ody spadła do 30cm, z braku światła roślinność przestała rosnąć. Ryb innych niż karpie już prawie nie ma.
Druga sytuacja, troszkę podobna. Piękne, czyste jezioro połączone rowem z dużymi karpnikami. Właściciel 2 razy w roku spuszcza wodę z kapników, aby hodowane karpie nie śmierdziały błotem. Woda schodzi oczywiście do jeziora, po 3 latach różnica miedzy kapnikiem a jeziorem jest niewielka...


#4 OFFLINE   Salmo_Salar

Salmo_Salar

    FlyFisher

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1,227 posts
  • LokalizacjaBp

Posted 31 October 2005 - 16:47

Dla zainteresowanych http://www.iop.krakow.pl/ias/lista.asp

#5 OFFLINE   Czez

Czez

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 281 posts
  • LokalizacjaWarszawa

Posted 02 November 2005 - 15:51

@Tramal nie wiem czy Ty odróżniasz pojęcie zabijanie od pojęcia zarybianie (być może czegoś niezrozumiałem z Twojego obszernego wywodu :D ), ale z pewnością tych pojęć nie odróżnia autor artykułu z WP.

Zapis dot. trawianki, czebaczka i sumika tudzież dwóch gatunków raków (pręgowanego i sygnałowego) mówi o zabijaniu tych gatunków w przypadku ich złowienia. Przeczytaj sobie to dokładnie...po złowieniu nie należy wypuszczać ani do łowiska, w którym je złowiono, ani do innych wód...
Jest to dokładnie przepis par. 8 rozporządzenia MinRol w sprawie połowu ryb oraz warunków /.../, który przez niektórych wędkarzy został nazwany ukazem Kalinowskiego. Przed chwilą sprawdziłem jego treść i nie ma tam nawet słowa o karpiu koi. A zatem, autor tekstu z WP nie dość, że nie odróżnia elementarnych pojęć zabijanie - zarybianie (wypuszczenie złowionej ryby to nie jest zarybianie :mellow: ), to jeszcze usiłuje robić z wędkarzy przestępców, na podstawie wyimaginowanego przepisu.

Kwestie zarybiania obcymi gatunkami (karpie, amury) reguluje natomiast art. 3 ustawy o rybactwie śródlądowym, zakazując takich zarybień określonych wód i bez pozwolenia.

Już zupełnie na marginesie sama kwestia zarybiania jakiejkolwiek wody sumikiem, trawianką lub czebaczkiem powoduje u mnie dziki śmiech :mellow: :mellow: :mellow: Podstawową przesłanką ukazu Kalinowskiego (tak przynajmniej to uzasadniano) było tak gwałtowne rozprzestrzenianie (czytaj rozmnażanie) się tych gatunków (bez udziału zarybień!!!!!! chyba, że za takie uznamy wypuszczanie resztek żywczyków w postaci trawianki i czebaczka, które większość napotykanych przeze mnie wędkarzy bierze za stynki), że zaczęły zagrażać rodzimym gatunkom. Kto zna wody opanowane przez te gatunki, wie o czym mówię.

#6 OFFLINE   Tramal

Tramal

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 9 posts
  • LokalizacjaGdańsk

Posted 03 November 2005 - 18:16

@Czez Zdecydowanie odróżniam te pojęcia :D W moim zamierzeniu było przedstawienie szerzenia herezji wynikającej chyba poprostu z niedouczenia. Najgorsze ze herezja ta była wydrukowana w tysiącach egzęplarzy i dotrze do tysięcy czytelników którzy ograniczeni durnymi przepisami już sami nie wiedzą co robić...

Prawda jest taka że zabijanie (trzeba tu otwarcie mówić o zabijaniu) obcych gatunków pochodzących było nie było z przyłowu nic nie pomoże. Przyroda jakoś musi sama sobie poradzić albo poddać się (tzn kilka rodzinych gatunków na stałe przeniesie sie do książek - chistorii wędkarstwa ) Owo zabijanie to chyba uśmiech w strone australii gdzie o czym wiekszość ludzi wie powrotne wypuszczenie karpia (wypuszczenie nie zarybianie) jest karane wysokim mandatem. Z tym że tam karpie wpuszczono do stwów jezior celowo a potem postanowiono się ich pozbyć i raczej nie jest bardzo trudne na najbardziej suchym kontyęcie ... Co innego nasze sumiki karłowate w rzekach - dam nobla temu kto będzie umiał się ich pozbyć nie niszcząc przy okazjii innych gatunków ryb. To czy nasze przepisy maja sens? Napewno nie ma sensu się o tym ypowiadać wystarczy że szkoda nam tego narybku szczupaka który przez przybyszów jest zjadany chyba w na tony...

Przepis przepisem. Tylko czemu inni dodają coś od siebie do tego kłamiąc (mowa o artykule) i oszukująć.

Moim zdaniem jedyne co można zrobic to jak słyszałem kiedys w jakimś filmie żeby pomuc to trzeba przedewszystim nie szkodzić tj nie wpuszczać celowo ryb (zarybiać) do jezior i stawów które swoją obecnościa moga spowodować zachwianie i tak juz kruchej równowagi : Amur, Tołpyga, Sum pospolity nie wymieniam karpia bo tu zdania są podzielone nie mniej z pewnością jeśli jest go za dużlo fauna małych żyjątek (ślimaki , małe raki, małże) może mieć naprawde przerypane.

Problem w tym że wielu ichtiologów mysli portfelem a nie głową - nie obawiam się tak twierdzić bo dowody na to widać co krok... Bo jakie kolwiek zarybianie bez przeprowadzenia badań ekosystemu danego zbiornika (wcale niejest to takie drogie i bardzo czasochłone) tj. zobaczyć co tam może żyć i co już tam jest(nie tylko ryby ale rośliny, palnkton, rodzaj dna , głębokość, ph wody) to a naprawde partactwo. No ale co tam . U Nas po staremu...!

Pozdrawiam serdecznie
Qba

#7 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9,353 posts

Posted 08 May 2007 - 20:15

z alienami moze tez byc kolorowo ;)



a tak na powaznie to chcialbym miec bassy w jeziorze :mellow:

Attached Files