Wybralem sie nad odre z zamiarem zlowienia klenia ludzie sie na mnie gapili jak na UFO' kolo promu lowilem.
Mialem wedke o c.w. do 11g 2,7m, lowilem na male woblerki na zylce 0,12mm, nagle po przytrzymaniu woblerka poczulem na mojej wedeczce branie ze az ciary mi po plecach przeszly.....stalem jak kolek dobre40min kolo promu z wedka wygieta w palak, a ludzie na brzegu tylko oczy przecierali......
Po tym czasie zobaczylem pierwszy raz moja rybe, byl to sum na oko 1,5m na zylce 0,12mm wiec robil co chcial a ja bardzo go chcialem wyciagnac, bo potem bym go wyposcil spowrotem do wody przy licznej widowni (uwielbiam jak sie gapia gdy wypuszczam rybe bo licze ze moze wkims sie obudzi poczucie ze nie trzeba koniecznie zabijac i zjadac wszystkiego co sie zlowi.....)
Niestety nieudalo mi sie wyholować go, bo zylka wkoncu przetarla sie .......
Za to wlasnie uwielbiam odre bo po tylu latach potrafi mnie jeszcze zaskoczyc
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
P. S. Juz drugi raz mam sytuacje gdy podczas lowienia kleni atakuje przynete pokazny sum...chyba przeloze sie na placionke