
Jerken – pro i contra - artykuł
#21
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 11:48
to co trzyma @Remek na filmie to typowa, najprawdziwsza jerkówka Rozemejiera o c.w. 100 gram.
Może nie rzucisz nią przynęty powyżej 100 gramów ale to typowa jerkówka i pięknie pracuje pod dużą rybą.
...Ja zostaje przy swoim, nie przekonaliscie mnie...
- nikt nigdy nie chciał cię przekonać do łowienia na jerki, do łowienia na sprzęt jerkowy, itp. i nadal nie będziemy tego robić.
Każdy ma prawo do swoich upodobań, a my na siłę nic nikomu nie będziemy wciskać.
Łowisz po swojemu i ja to szanuje.
Niestety większość twoich postów dotyczących jerkowania i sprzętu do tej metody odbieram za krytykę. I dziwię się bardzo bo ani nie masz takiego sprzętu, ani nigdy nie próbowałeś na niego łowić.
A twierdzenia o metodzie jerkowej na podstawie zobaczenia jednego HM'a w akcji przemilczę.
@Gumo, weź się spakuj i przyjedź na nasz wiosenny zlot.
Zobaczysz kilka osób w akcji, które miłują się w łowieniu na ciężkie jerkówki, pokarzemy ci też kilka filmów o łowieniu na taki sprzęt...
#22
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 11:57
Quote
Nie zauwazylem tez, aby z powodu stosowania przynet mniejszych (nie calkiem malych), chociaz sa wyjatki, statystyka przesunela mi sie w strone ryb mniejszych...
Gumo
Jak to nie zauważyłeś? Mogłeś mieć 250 cm suma, a nie karaczana


#23
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 12:15
Twoj odbior jest bledny...(zdaje sie, ze bylo o tym w poprz. poscie)
Hehe, teraz ja moge napisac: a skad o tym wiesz, na co ja lowilem i co ja mam...

No, ale ja sie pomylilem bo caly czas sadzilem ze chcesz mnie przekonac.
Naprawde nie wiem co bede robil na wiosne ale zalozywszy, ze sie wybiore...bedzie mi potem wypadalo ewentualnie twierdzic nadal, ze CIEZKI jerking mi nie pasuje?
Bo lzejszy jak pisalem WIELOKROTNIE nie odbiega az tak bardzo od moich wyobrazen...
Gumo
#24
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 12:49
- no pewnie, że będziesz mógł nadal twierdzić, że ci nie pasuje.
Ale wówczas zobaczysz sporo osób w akcji z ciężkimi jerkówkami, zobaczysz kilka filmów, może nawet przekonasz się do tego aby porzucać parę godzin pożyczonym sprzętem jerkowym (chętnie pożyczę)...wtedy będziesz mógł bardziej obiektywnie stwierdzić, że jerkowanie ci się nie podoba.
Znam parę osób, które w ogóle nie lubią ciężkiego jerkowania, ani sprzętu jerkowego, a sami nigdy nawet go nie mieli w rękach...

#25
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 13:19
wedlug mnie sa trzy slabe punkty, ktore do tego moga prowadzic:
1. za slaba wedka = slabe zaciecie = haki nie przebijaja twardej szczeki ryby = ryba spada
2. tepe haki
3. zadziory
wnioski:
1. do duzych wabikow nalezy stosowac mocny sprztet, zeby nalezycie zaciac rybe
2. haki musza byc ostre
3. zeby hak lepiej penetrowal podczas zaciecia, dobrze jest zagiac zadziory, grot ma mniejsza powierzchnie i lepiej sie przebija, spudlowanych zaciec mniej, rybe jest latwiej odhaczyc i wypuscic
#26
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 13:48
a jeżeli wszystkie z poniższych 3 kryteriów są spełnione to dlaczego ryba jednak spada podczas holu?
Ja mam tak w 70% brań na dużego Fatso.
Z tego co pamiętam, także nasz @Marek ma zawsze z tym problemy, że większość ryb i to dużych ryb, wyrzuca tego jerka z pyska.
Moim zdaniem jego waga i wielkość głównie powoduje wyrzucenie przynęty przez szczupaka.
#27
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 13:58
Prawda jest, gdybym zalozyl 25cm woblera, ten wyselekcjonowalby mi niechybnie ryby...
A jest o co walczyc i do czego dazyc bo ponoc rekord Mequinenzy 2,75.
No nie, Marek, przekonales mnie, nastepną razą obiecuje, ze sie poprawie

Gumo
#28
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 14:06
moze sie tylko wydaje, ze zaciecie siedzi, a jednak hak sie nie wbil?
w innym watku pisal mateusz, ze doholowal sandacza do lodzi, a ten otworzyl pysk i wyplul gume;
dlaczego? bo nie byl zaciety! a dlaczego? moze jednak kij zbyt slaby?
dlaczego tak mysle, bo czesto czytam, ze: 'fatso lataly z kija do 2 oz jak rakiety', albo ze 'slidery lataly z wedki do 1 oz po calym jeziorze'
no pewnie, ze lataly, czemu nie, tylko moze taka wedka jest zbyt slaba, zeby natychmiast, prawidlowo, zaciac?
to, ze takim kijem mozna rzucac, nie oznacza jeszcze dlugo, ze prowadzenie przynety jest optymalne lub ze wedka ma wystarczajaco duzo mocy, zeby wystarczajaco mocno zaciac
od razu pisze, ze nie prowokuje tu zadnej pyskowki, to sa tylko wolne rozmyslania
#29
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 14:39
Z drugiej strony: delikatne branie ryby. Swist. Zaciecie. I ryba delikatnie zacieta ma wyrwana przynete z pyska. To co sie dzieje na drugim koncu linki chyba jeszcze dlugo bedzie zagadka. To jest wlasnie piekne.
Mysle ze nie znajdzie sie rozwiazania na wszystkie problemy, czy 1oz, czy 2, czy 3.5. Jest tyle zmiennych w momencie brania, ze nie da sie znalezc rozwiazania na 100 %
Guzu
- HighRider lubi to
#30
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 14:52

A i jeszcze jedna kwestia - niewiele wspólnego ma latanie


Pozdrawiam
Remek
#31
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 15:11
- @Guzu, zgadzam się z tobą w 100%.
A w ogóle wędkarstwo ma wiele niewiadomych i ten ciągły dreszczyk emocji jest najpiękniejszy.

#32
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 16:16
Też uważam, że hol 70 cm szczupaka jest przyjemniejszy na zwykłym spinningu niż na jerkówce do 100 g.
Sądzę też, że hol 30 cm szczupaczka byłby przyjemniejszy na wklejance do paprochów niż zwykłym spinningu.
Jednak 70 cm szczupak nie jest chyba tym na co się nastawiamy stosując przynęty 100 g i adekwatne wędki do tych przynęt.
I nie jest winą metody, że w niewielu polskich wodach możemy łowić metrowe szczupaki.
Są osoby które zdecydowanie nie lubią stosować dużych przynęt. I nie jest to kwestia nieznajomości argumentów tych którzy łowią inaczej.
Wnioskuję, że po prostu tak im dobrze.
Mnie nic do tego, każdy ma prawo łowić jak mu wygodnie i jak odnosi sukcesy. Nie rozumiem natomiast powodów nieustannego krytykowania łowienia dużymi przynętami przez te osoby. To trochę nudne.
Co do spadania ryb z Fatso 14, to faktycznie podczas ostatniego wyjazdu do Szwecji straciłem sporo ryb w okolicach metra z tej przynęty.
Również sporo ryb w takich rozmiarach odprowadzało Fatso 14 do łodzi bez brania.
Można na ten „problem” spojrzeć dwojako, jak sądzę.
Można narzekać, że do dupy przynętą (jak ktoś lubi to np. można skupić się na kotwicach) lub, że do dupy metoda, no bo z kija od szczotki i nierozciągliwej plecionki to ryby muszą spadać częściej niż z „tradycyjnych” metod.
Ale można też się zastanowić, ile razy i czy w tak krótkim czasie łowiąc na inne przynęty, innymi metodami udało nam się sprowokować do brania lub „tylko” odprowadzenia metrowe szczupaki.
W moim przypadku przyczyn spadania ryb z Fatso było też na pewno kilka. Jestem przekonany, że część z nich spadła z mojej winy; myślę, że za słabo zacinałem. Jedną też straciłem, gdy pechowo przednia kotwica fatso zahaczyła o siatkę podbieraka a ryba jeszcze była poza nim.
pozdrawiam,
Marek
#33
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 19:52
ja np. w tym roku, mialem tylko jeden spadek szczuplego z haka, nie byl to zaden jerk tylko duza obrotowka, taki dosyc spory bucktail, zalozylem go juz w rozpaczy, bo ryby sie uganialy za przynetami, tylko grysc nie chcialy, coz bylo robic poszedl bucktail na agrafke,
instynktownie wiedzialem ze robie blad, bo to byla 6 obrotowka made in usa, sami wiecie jaki one w wodzie opor stawiaja, co mialo byc to przyszlo, szczuply ugryzl, ja zacielem, ryba wisi, krece i pompuje, czuje jakies 4-5 kilo na kiju, po jakichs 10 sekundach szczupak sie ocknal i zaczal trzepac glowa i po dwoch szarpnieciach uwolil sie ...
wedka byla do 35 gram, wiec wbrew pozorom, nie taka slaba, haki ostrzylem dzien wczesniej i byly na prawde ostre, jednak ryba zeszla; jestem pewien, ze kij nie mial wystarczajaco powera, zeby hak przebil szczeke i ryba sie uwolnila;
co do fatso 14 to nie moge nic na ten temat powiedziec, az wstyd mowic, ale nie mam zadnego grubaska 14-stki w pudelku, jezeli to 'wada' przynety, to tez mozna cos na to poradzic: dodac dodakowe kolko lacznikowe, zalozyc kotwice o dluzszym trzonku (trzonku sie mowi?), sa tez kotwice o specyficznej geometrii grotu lub kolanka, np. szerokie, albo z grotami jak eagle claw curved point
ale to takie dywagaje troche daleko od tematu artykulu
jak juz slusznie darek zauwazyl, sa sytuacje ktore wrecz wymagaja techniki jerkowej, ale sa tez takie, ktore ja dyskwalifikuja - ja osobiscie uwielbim lowic na jerku, kijem jerkowym, o kazdej porze roku i na kazdym lowisku (takie male zboczenie)
zwroccie uwage, ze artykul jest juz starszy (oryginal uwe), kiedy on go pisal, to jerkowanie ogarnialo niemcy i holandie, oni mieli te same problemy co 'my' teraz;
bylo, minelo, czas pokazal ze mozna inaczej i ze jerki to nie 'wuderwaffe', jednak zrezygnowac z jerkowania to jakby nie patrzec, zubozenie wlasnych mozliwosci ...
kazdemu to co lubi
#34
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 20:27
Jak mi sie zdaje, ten etap mam juz za soba, byc moze dlatego ciezko nam sie zrozumiec. Od forum po cichu oczekuje czegos wiecej niz wzajemnego potakiwania i fotografii z katalogow.
Gumo
#35
OFFLINE
Napisano 04 listopad 2005 - 22:27
Pozdrawiam
Remek
#36
OFFLINE
Napisano 05 listopad 2005 - 16:27

Gumo
#37
OFFLINE
Napisano 05 listopad 2005 - 17:06

Pozdrawiam
Remek
#38
OFFLINE
Napisano 05 listopad 2005 - 17:45

#39
OFFLINE
Napisano 05 listopad 2005 - 18:49

Gumo, był gdzie indziej.
Pozdrawiam
Remek
#40
OFFLINE
Napisano 05 listopad 2005 - 19:17
dobra juz dobra


Dzieki uprzejmości @kuzyna i @Gaddy mielismy dzisiaj z Remkiem mozliwosc porownac w warunkach polowych nastepujacy sprzet:
Kije:
St.Croix Premier PC66MF2, 3/4oz
Kistler Helium Crank 7’0, 5/8oz
Multiki niskoprofilowe:
Daiwa Procaster 101LH (plecionka 15 lbs)
Shimano Metanium (plecionka 15 lbs)
W role testerow wcielily sie zasadniczo dwie przynety: Dorado Lake 5 (12 gram) i Rapala Shad Rap 5 (6 gram?)
Wyniki sa takie, że 12-gramowym lejkiem rzucalo nam sie z remkiem bez problemu w dowolnej konfiguracji (Premier+Procaster, Kistler+Metanium, Premier+Metanium, Kistler+Procaster). Rzuty wykonywalismy na zadowalajaca nas odleglosc ponad 30 metrów.
Jesli chodzi o lzejsza z przynet, ShadRapa 5 - z procastera nie dalo sie tym rzucac praktycznie wcale. Z metanium leciala w do 20 metrow.
Prawdziwym killerem zestawow castingowych jest jednak obrotowka. Cometem Black Fury 2, ktorym mozna rzucic praktycznie kazdym zwyklym zestawem spinningowym, dawalo sie z najwyzszym trudem rzucic z metanium na odleglosc ok 15 metrow.
Wnioski wysnulismy z Remkiem takie: czym lzejsza przyneta tym wieksze schody w castingu. I wydatki. Bez dobrego multika z lekka szpula nie ma szans. Jezeli ktos chce chodzic na okonie z mala obrotoweczka chyba lepiej zabrac zwykly spinning. No, chyba ze jest sie beznadziejnie zakochanym w castingu




Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych