Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

belly boat na Wisle vs maly ponton


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
34 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 18 listopad 2012 - 21:35

Prosze uzytkownikow belly boat o zabranie glosu w temacie.Posiadalem ponton 2.6 ze sztywna podloga paweza itp jednak skubaniec wazyl cos kolo 50kg i samemu to byla meka aby sie z nim bawic.Zastanawiam sie jak takie belly sprawdzilo by sie nad wisla w okolicy baranowa sandomierskiego.Znam kilka fajnych glowek przykosy opaski.Ogolnie chodzi mi o splyw i zakotwicwenie przed naplywem.Miedzy glowkami sa fajne baseny gdzie woda stoi i dostanie sie do pogranicza nurtu na srodku klatki z brzegu jest niemozliwe a z belly a i owszem.Powstaje pytanie czy gdybym splywal (uciag bardzo slaby) latwo byloby mi sie splynac na wode stojaca w odpoziednie miejsce czy jest to zbyt karkolomne.Czy jest szansa aby wyskoczyc z zaplywu i napieprzajac jak maly Tadek nogami dostac sie przed naplyw??Czy poprostu zainwestowac w jakis lekki pontonik np kolibri k-240 i rzucac z pontonu,Wezmy pod uwage fakt ze ponton wazy ok 20kg a belly ok 5 wiec jak sobie splyne te pare km to trzeba z buta dralowac z ciezarem do auta.Ostatni sprawa czy wioslami da rade pokonac nurt i nie pytam o duze odleglosci tylko wyskoczyc z klatki z glowki przed nastepna glowke,Dziekuje wszystkim za pomoc.Pzdr


Użytkownik grunwald1980 edytował ten post 20 luty 2013 - 15:28


#2 OFFLINE   Popej

Popej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1178 postów
  • LokalizacjaGorzow Wlkp./Białystok
  • Imię:Bartosz
  • Nazwisko:Szczupak to jest król wód

Napisano 18 listopad 2012 - 22:17

heh kolego pomysł moim zdaniem szalony i dla odważnych, bał bym się "wypłynąć" czymś takim na wisłe. Lepiej chyba sobie kupić pontonik zwodować się i popłynąć z nurtem na wiosłach a później niech ktoś Cie odbierze.
  • MichałR lubi to

#3 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 18 listopad 2012 - 22:27

Witaj :) probowales czy tak ci sie wydaje?? Bo w miejscu gdzie chce uzywac naprawde nie ma duzego uciagu przy normalnym stanie wody,wychodzi glowka na 50metrow i lize ja nurt pozniej kolejna glowka i robi sie klatka, chcialbym stanac tak okolo 20m przed naplywem w klatce tak w okolicy 10m od nurtu i tak sie bawic.Nie chce kotwiczyc w korycie bo by mnie wdarlo zapewne.Dobija mnie to ze mam fajne miejscowki ale z brzegu nie bardzo da sie cos zrobic.Skarpy drzewa itp.Dojsc z miejscowki na miejscowke to troche trzeba sie nachodzic a tu splyniesz oblowisz splyniesz oblowisz itp a pozniej powrot do auta i gitara
A i jeszcze z tym odebraniem to tez nie bardzo bo mieszkam w Rzeszowie pochodze z Tarnobrzega a lowic chce w Baranowie wiec z rzeszowa bym przyjezdzal i splywal okolo 2-3 km wiec spokojnie sam bym sobie doszedl.Jesli mialbym chetnych do odbioru to i do zwodowania by byli chetni i do wspolnego plywania i napewno bym nie sprzedawal pontonu ktory mialem :) chce liczyc na siebie plywac sam i nie byc od nikogo zalezny

Użytkownik grunwald1980 edytował ten post 18 listopad 2012 - 22:30


#4 OFFLINE   harp

harp

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 566 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 listopad 2012 - 20:55

ja myślę że dasz radę z pływadełka spokojnie. Tylko miej kamizelkę ratunkową!!!!
Pływałem małym pontonem po Wiśle na wiosłach. Da się płynąć pod prąd. Pokonanie główki pod prąd to walka na wyczerpanie tu stojąc na przedłużeniu ostrogi masz wrażenie ze stoisz już 5 minut w jednym miejscu ręce mdleją ale nie możesz przestać machać. Piękne czasy !!!!

#5 OFFLINE   tornado

tornado

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1703 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 19 listopad 2012 - 22:09

Dość dużo pływałem po dużym zalewie i powiem Ci tak ; jak powieje to nogi musisz mieć Badeńskiego lub Szurkowskiego na Wiśle w każdej chwili może złapać Cię nurt a w tedy już posuwasz na całego. Dobrze jest mieć uwiazane dwie paletki jako wiosła bardzo ręce pomagają w pokonaniu silnego nurtu i super w sterowaniu oponką bo jakoś z długimi płetwami nogami idzie to opornie.Pozdrawiam

#6 OFFLINE   starydrwal

starydrwal

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 182 postów
  • LokalizacjaBrzeg

Napisano 20 listopad 2012 - 17:42

Pływam na pływadełku po Odrze i kanale żeglugowym. Nurt silny. Od brzegu do brzegu przepływam bez straty centymetra. Pod prąd se ne da .Gdy utopiłem Talona MXF-2 czyli byłem silnie zmotywowany dałem radę tyko kilka metrów . Obławianie klatek,główek i opasek czysta przyjemność. Manewrowanie przy odrobinie wprawy łatwe. Napływasz tam gdzie planujesz. Do zakotwiczenia w nurcie wystarczy kotwica z ołowiu odlana w płaskiej puszce po makreli. Linka 3 x głębokość wody i kotwiczę gdzie chcę. Nożyk do cięcia liny zawsze w pogotowiu.

#7 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 20 listopad 2012 - 19:34

@tornado i @januszche bardzo mi pomogliscie wlasnie o takie rady mi chodzilo,wziete z doswiadczenia,plywadlo to super sprawa jesli chodzi o transport.W zasadzie tez mi chodzi jakis maly pontonik.Tak czy inaczej dzieki za cenne uwagi.@tornado z tymi paletkami ..... :) orginalne :)

#8 OFFLINE   wobler129

wobler129

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4453 postów
  • LokalizacjaLubuskie
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Jagodziński

Napisano 20 listopad 2012 - 19:39

Pod prąd na rzece sobie nie poradzisz. Chyba, że z prądem, a później dźwigać klamoty... Ale i tak niebezpiecznie.

#9 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 20 listopad 2012 - 19:43

ok, dzieki za uwage

#10 ONLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5825 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 24 listopad 2012 - 13:54

Napiszę tak, nie pływałem na pływadełku, ale myślę że spróbować możesz, tylko w ciepłej porze roku, przy normalnym stanie wody, z nożem i kamizelką na grzbiecie. Idealnie by było gdyby za pierwszym razem ktoś Cię asekurował z pływadła, ale na to pewnie nie ma co liczyć. Jeśli dobrze znasz wodę sam ocenisz czy się uda. Piszę to bo chyba jako pierwszy zacząłem pływać pontonem po moim odcinku Wisły, przynajmniej innych nie widziałem, teraz jest tego sporo. Pamiętam jak mi wielu odradzało ponton bo na pewno zaraz go przebiję i będzie tragedia, przeważnie Ci którzy nigdy nie płynęli pontonem nawet na stojącej wodzie. Teraz niektóre z tych osób sami pływają pontonami :).
Tylko nie daj się wciągnąć w nurt bo nie dasz rady, jak już do tego dojdzie nie walcz tylko spłyń do brzegu. Pontonem można trochę podpłynąć pod prąd, ale na przyspieszeniach bardzo ciężko, albo w ogóle.

#11 OFFLINE   tornado

tornado

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1703 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 24 listopad 2012 - 14:58

Z nurtem pod katem ostrym do osi dasz radę ale musisz zdawać sobie sprawę że na pełnym nurcie będą problemy,i do utrzymania kursu paletki są nie zastapione.grunt to nie panikować bo Włocławka nie tak daleko :lol:

#12 OFFLINE   Tomek_N

Tomek_N

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1229 postów
  • LokalizacjaFrankfurt nad Menem

Napisano 24 listopad 2012 - 15:27

Minn Kota i po problemie ;)

#13 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 24 listopad 2012 - 17:39

Dzieki panowie.Coraz bardziej mysle o jakims malym ewentualnie wiekszym ale lekkim pontonie.Plywal bede jedynie na Wisle przynajmniej mam takie zalozenie, raz moze dwa razy w miesiacu.Mieszkam w Rzeszowie wiec na tutejsza rzeczke ponton nie potrzebny.Na Wisle znam kilka fajnych miejsc i tam wlasnie najlepiej z pontonu,o ile da rade z brzegu osiagnac interesujace mnie miejsce to ustawienie tam woblera bedzie ciezkie.Myslalem tez o tym http://www.ravenfish...ider/ravav3132/ moze daloby sie do tego zamontowac jakies wiosla ewentualnie z kajaka.Wydaje mi sie ze taka konstrukcja lepiej sprawdzilaby sie na rzece niz zwykle belly.Przegladalem tez allegro i niektore pontony firmy intex, wydaja sie dosc bezpieczne.Przy swojej dlugosci maja dosc fajna wage oraz grubosc materialu 0,5-0,7 wiecwydaje mi sie ze nie byloby tak tragicznie.Oczywiscie ponton sluzylby do delikatnego splywu i kilka razy w sezonie,nie chce inwestowac za duzo kasy, poniewaz raz kupilem ponton silnik aku i kosztowali mnie to blisko 3000zeta a uzywalem tylko kilka razy, z racji wagi i braku chetnych.Teraz chcialbym cos tylko dla siebie lekkiego i taniego do uzycia doslownie kilku razy w sezonie.Dzieki wszytskim za zainteresowanie i pomoc.Pzdr

#14 OFFLINE   BazyL

BazyL

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5421 postów
  • Imię:Kamil

Napisano 24 listopad 2012 - 23:46

spoko, w razie czego znajdą Cię na tamie we Włocławku ;)

dobre Bellyboat + płetwy + pianka na kuper + kurtka wodoodporna + kamizelka (raczej pneumatyczna, bo w twardej łowić się z pływadełka raczej nie da) - to wcale juz tak tanio nie wyjdzie

ja bym raczej stawiał na jakiś tańszy pontonik 240-260 z podłoga AirMat

ja już na siłę to coś takiego może :

Załączony plik  bellyboat-b.jpg   228,75 KB   46 Ilość pobrań

Użytkownik bazyloss edytował ten post 24 listopad 2012 - 23:48


#15 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 25 listopad 2012 - 09:19

To nie lepiej już kajak? Całoroczny i coś tam popływasz, no i zdecydowanie szybciej będzie.

#16 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 25 listopad 2012 - 18:51

kajaki i lodki odpadaja ze wzgledu na transport.Kajakiem nigdy nie plywalem i na Wisle to prawde mowiac balbym sie.@bazyloss chyba ma racje, moze lepiej jakis maly ponton.Jesli mi nie przejdzie to moze sie odwaze kupic jakas tanizne i zdam relacje.Dzieki wszytskim za pomoc.Pzdr

#17 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 26 listopad 2012 - 00:03

To belly byś się nie bał, a kajakiem tak? :D Spoko oko, ponton to na pewno. Ostatnio, często widuję na Odrze, na miejscówkach jakąś ekipę 2os, na małym pontoniku. Bez silnika, pomykają sobie pomiędzy 3 klatkami. Słabo toto idzie ale jakoś dają radę.

#18 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3372 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 26 listopad 2012 - 00:35

:) nie plywalem ani belly ani kajakiem.Ale wizualnie belly wydaje mi sie bardziej bezpieczne.Z woda nie ma zartow :)

#19 OFFLINE   robbox4

robbox4

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1284 postów
  • Lokalizacjamultikonto: bardziu, kilobear, b.wesolopl, pwizer

Napisano 26 listopad 2012 - 21:51

najpierw cie zabiore na wisłe na na ponton, po pierwszej wyprawie zrezygnujesz z belly.

#20 OFFLINE   harp

harp

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 566 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 listopad 2012 - 22:46

w moim ruskim pontonie kładłem karimatę na dno. Wystarczyło wtedy przykryć ponton nawet folią by było ciepło. Nurt miło bujał, wędki zarzucone i to wszystko na środku Wisły. Ehhh!!!! Ponton przywoziłem w wózku który pospawałem na kołach rowerowych. W ten wuzek wstawiałem plastikową beczkę zamykaną wiekiem. W beczce jechał ponton. Rower w krzaki, ponton na wodę a beczka do pontonu jako schowek na bagaże. W ławkach powierciłem dziury. Przykręcałem do nich rurki aluminiowe na wędki. Kotwica to był mocny worek w który nad wodą wkładałem kamienie. Worek jest wygodny od biedy można żwiru nasypać i też spełni zadanie kotwicy.