Czy plecionka jest lekarstwem na wszystko??
#1 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2007 - 11:12
Nie otym chcialem pisac.........juz przechodze do setna. Wielokrotnie podczas finezyjnego lowienia klenio-jazi na ultra lekkim sprzecie, kilkanascie razy bylem juz bez szans, gdy moja przyneta zainteresowal sie wielgachny bolen szczupak czy ostatnio nawet sum ktory robil sobie co chcial a ja jak kolek tylko moglem stac z wędkom wygieta na maxa... i po 2godzinach i tak cos nie wytrzymowalo...
Mam pytanie czy użycie plecionki nie pogorszyloby skutecznoci lowienia oraz czy ryby by nieschodzily za czesto z haka???
To juz robi sie denerwujace gdy kilkakrotnie juz mialem rybe zycia na wedce, a nie moglem jej wyjać ...
Chce nadal lowic klenie na mikro przynety, ale jednoczesnie byc przygotowanym na wieksza zdobycz, jednoczesnie niechce isc na kompromis miedzy najlepszym podaniem przynety a wytzrymaloscia sprzetu.
Czy plecionka nadaje jako lekarstwo na moje problemy lub czy nadal powinienem lowic po staremu i z zacisnietymi zebami wytrzymywac brania ryb nie do wyjecia na moja wedke???
#2 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2007 - 11:24
Napisz może jaką wędką łowisz, a będzie łatwiej Ci doradzić.
Pozdrawiam,
P.
#3 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2007 - 14:43
- ze na plecionke nie mozna lowic jazia. Mozna.
- ze na plecionke boczny trok nie idzie. Mozna, byl tu nawet artykul.
- no i ze z plecionki spadaja ryby. Ryby spadaja jak sie zle zapna.
Zeby ktos wymyslil plecionke na mróz...
#4 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2007 - 14:49
#5 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2007 - 16:47
nie i tak, poniewaz plecionka i tak bedzie przecieta przez zebacza, duzego suma nie wyciagniesz na wedke do 14 gram a zeby lowic na plecionke, tylko po to, zeby czasami wyholowac przypadkowego bolenia to chyba mija sie z celem ......
Czy plecionka nadaje jako lekarstwo na moje problemy lub czy nadal powinienem lowic po staremu i z zacisnietymi zebami wytrzymywac brania ryb nie do wyjecia na moja wedke???
...
ja kleniuje wylacznie zylka, kiedy zatnie sie szczupak to trudno, jak mamy pecha (ja i ryba) to zebacz sie zetnie i tyle
thats life
#6 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2007 - 16:50
wymyslil, PP ice line, sprobujZeby ktos wymyslil plecionke na mróz...
#7 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2007 - 19:55
Po 1 - od dluzszego juz czasu lowie niemal wylacznie na plecionke.
po 2 - jezeli zastosujesz plecionke, raczej wedzisko musi moc wytrzymac duzo wiecej niz w przypadku jak lowiles na zylke ( chyba dosc cienka?)
po 3 - jezeli chcesz lowic duze ryby to wg. mnie lepiej zrezygnowac z mikroprzynet, duzy jaz a tym bardziej klen, nie mowiac o reszcie nie zawaha sie zaatakowac np. korpulentnego sporego woblera, ktory wazy juz nawet z 10g.
To mozna juz wyrzucic nawet plecionka z 15LB a to daje szanse nawet na wyjecie ponad 10kg sumka...chyba ze wedzisko padnie...
po 4 - jezeli w lowisku masz duze sumy to musisz sie nastawic specjalnie na nie i stosowac sprzet, ktory w najslabszym elemencie wytrzyma 30lbs, co wyklucza lowienie jazi i kleni...
Gumo
#8 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2007 - 20:23
#9 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2007 - 20:57
pozd JW
#10 OFFLINE
Napisano 23 czerwiec 2007 - 11:19
Plecionka niczego w tym przypadku nie zmieni, dalej będziesz stać z wędką wygiętą na maxa, jak trafi się niespodziewany sum. Poza tym masz większe szanse na uszkodzenie delikatnego kija, czy kołowrotka.Wielokrotnie podczas finezyjnego lowienia klenio-jazi na ultra lekkim sprzecie, kilkanascie razy bylem juz bez szans, gdy moja przyneta zainteresowal sie wielgachny bolen szczupak czy ostatnio nawet sum ktory robil sobie co chcial a ja jak kolek tylko moglem stac z wędkom wygieta na maxa... i po 2godzinach i tak cos nie wytrzymowalo...
Napisałeś, że kilkanaście razy tak miałeś. Skoro wiesz, że często w tych miejscach trafiają się duże ryby, czemu nie przesiądziesz się na mocniejszy zestaw. Szkoda tylko tych ryb. Dwie godziny holu może spowodować, że zerwana ryba gdzieś padnie z wyczerpania.
Kiedyś koło Wyszogrodu miałem taką miejscówkę, gdzie przy boleniach dwa razy w krótkich odstępach czasu siadły mi sumy. Pierwszy dał się doprowadzić w 15 min, chociaż miał około 130cm, a plecioneczka 8lb. Przy nogach się wypiął na szczęście. Drugi odjechał na tyle mocno, że nawet się nie zastanawiałem, czy próbować z nim wojować. Z żalem, ale szybko celowo zerwałem plecionkę. Na prawdę szkoda ryb, a satysfakcja po wielogodzinnym holu,...powiedzmy średnia.
#11 OFFLINE
Napisano 23 czerwiec 2007 - 17:17
ot taki odrzanski przypadek.....
#12 OFFLINE
Napisano 24 czerwiec 2007 - 12:38
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych