Zachęcam do przeczytania jeszcze raz tego, co napisałem w pierwszym poście.
1. Dopiero po pewnym okresie (czasem wiele tygodni, o ile przeżyje, bo nie tylko wędkarze złowią tęczaki, ale zwłaszcza szczupaki będą żerowały na takim łatwym pokarmie, co udowodniono w wielu opracowaniach) od wypuszczenia ryby hodowlanej zaczyna kumać co jest prawdziwym pokarmem. Pobiera głównie bezkręgowce, bo te są najłatwiejszą zdobyczą. Ryby wcale nie są łatwe do pochwycenia (i rzadko są na jego drodze), a tęczak w wodzie stojącej jest raczej rybą pelagiczną.
2. Żadna mała ryba nie zachowuje się tak, jak przynęta spinningisty (nie w tym miejscu i nie w taki sposó. To, że ktoś złowi rybę na przynętę spinningową, nie oznacza, że równie łatwo drapieżnik pochwyci rybę.
3. Zarybienia Bałtyku tęczakiem prowadzono od II połowy lat 70. przez co najmniej 10 lat (efekt ustaleń Komisji Bałtyckiej ds. Rybołówstwa, że Polska powinna zarybiać Bałtyk rybami łososiowatymi, a tęczak był najtańszy). Zatoka Pucka to nie prywatne małe jezioro lub zbiornik wody przemysłowej. Tęczaki przebywały w Bałtyku nawet kilka lat i stały się dzikimi rybami. A cierniki są łatwo dostępne, bo tam często pływają w toni.
Zachęcam do zapoznania się z moimi danymi dot. pokarmu tęczaka (np. Co zjada pstrąg?, a także P&L 5/1994, 9/1995, 33/2006, 46/2011, 47/2013).