Dzis świadomie i celowo wybrałem sie poszukać lechonów na przelewach, bo tam je głownie ostatnio widuje w poszukiwaniu jazi.
Przez weekend kilka udało sie przechytrzyć ale takie tylko w okolicach 50cm
Na nowo odkrytym przelewie namierzyłem stadko (ok 16szt) sporych latawców ok 60-70cm, już w pierwszym rzucie prowadząc wobka z prądem pierwszy lechon pogonił dobre 3m za przyneta i uderzył pod samymi nogami.
taki sobie około 60+- złociutki....
miałem jeszcze jedno branie i sporo wiekszą rybe ale wlazła w jakiś zaczep i sie wypieła..