Witam serdecznie
W tym roku na jednym z górskich zbiorników zaporowych w Polsce mam zamiar podjąć się łowienia sandaczy w drzewach które powpadały do tego zbiornika przy urwistych skalnych brzegach. Nie mam doświadczenia w tym temacie a może on być bardzo ciekawy bo wiem że sandacze przebywają w okolicach tych drzew których jest naprawdę wiele i znajdują się najczęściej na głębokości od 5 do 20 metrów. zastanawiam się tylko jak je tam podejść bo łowienie na zwykłe główki jigowe spowoduje że z ryb wrócę bez przynęt. Do antisnagów też jakos nie jestem przekonany bo jednak mimo wszystko łapią one zaczepy. zająłem się ostatnio poszukiwaniem odpowiednich zestawów do łowienia w opisanych warunkach i najlepszym chyba rozwiązaniem bedzie drop shot. Oprócz drop shota na tacklewarehouse znalazłem jeszcze inny wynalazek który łączy główkę jigową i hak offsetowy:
http://www.tacklewar...page-VMCRJ.html
oraz na ruchomej główce
http://www.tacklewar...ge-BPDEFLC.html
Co myslicie o tych pomysłach, ktoś już je próbował z Was albo może macie lepsze pomysły jeśli chodzi o łowienie w zatopionych drzewach. W temacie jestem świeży więc liczę na wszelkie sugestie.
Pozdrawiam
Maciek