Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wisła w Warszawie, moja statystyka..


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Przemysław Bogusławski

Przemysław Bogusławski

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 5 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 wrzesień 2007 - 11:46

Witam wszystkich, jestem tu pierwszy raz.
Chciałbym się zapytać, czy to jest normalne w warszawskiej Wiśle (od 9 lipca do dziś), żeby na 29 wyjść 21 mieć pustych? W pozostałych wyjąłem 3 szczupaki ( 1 wzięty) i 4 sandacze (1 wzięty) oraz miałem dodatkowo 3 ryby nie wyjete. Chciałbym dodać, że 24 sierpnia ryby brały i wówczas złowiłem wymienione 3 sandacze i szczupaka.
Pytam sie, gdyz jestem pasjonatem spinningu i nie mam w mym otoczeniu osób podobnie dotkniętych - a tego mi brak. Może po prostu nie umiem łowić, ale....
P.S. Chciałbym poznać kogoś, kto też spinninguje w warszawskiej wisełce; jestem zupełnym samoukiem co prawda od 20 lat ale to o niczym nie świadczy.
P.P.S. Czy ktoś zauważył zbieżność pomiędzy głośnym żerowaniem bolka i braniem szczupaka lub sandacza?
-ja nie; ale mnie to zastanawia.
Jeszcze jedno: znalazłem sposób na podniecenie bolenia - kiedyś lubowałem się w tej rybie. W warkocz przy głowce sypałem po trochu płatki i bułkę - robi się nieostrożny bo tyle uklei...
(dziś rano zerwałem 4 gumy)
Pozdrawiam, Przemek.


#2 OFFLINE   explorator73

explorator73

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 571 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 wrzesień 2007 - 11:50

Witaj,
Niestety czasem ryby spadają...Ja w tym roku miałem na kiju kilka rap ale wszystkie mi spadły. Pewnie też coś nie tak robię
Pozdrawiam,
P.

#3 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 04 wrzesień 2007 - 12:49

I tak miales zajebiscie, widac ze czesto lowisz. My to wyplynelismy ze trzy razy...szkoda gadac :(
Gdzie sie ustawiasz? W nurcie czy poza? Po której stronie Wisly? My plywamy glównie w nurcie,. moze dlatego nieciekawie.

#4 OFFLINE   SzymusS

SzymusS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1063 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Łukasz

Napisano 04 wrzesień 2007 - 13:34

Witam wszystkich, jestem tu pierwszy raz.
Chciałbym się zapytać, czy to jest normalne w warszawskiej Wiśle (od 9 lipca do dziś), żeby na 29 wyjść 21 mieć pustych? W pozostałych wyjąłem 3 szczupaki ( 1 wzięty) i 4 sandacze (1 wzięty) oraz miałem dodatkowo 3 ryby nie wyjete. Chciałbym dodać, że 24 sierpnia ryby brały i wówczas złowiłem wymienione 3 sandacze i szczupaka.
Pytam sie, gdyz jestem pasjonatem spinningu i nie mam w mym otoczeniu osób podobnie dotkniętych - a tego mi brak. Może po prostu nie umiem łowić, ale....
P.S. Chciałbym poznać kogoś, kto też spinninguje w warszawskiej wisełce; jestem zupełnym samoukiem co prawda od 20 lat ale to o niczym nie świadczy.
P.P.S. Czy ktoś zauważył zbieżność pomiędzy głośnym żerowaniem bolka i braniem szczupaka lub sandacza?
-ja nie; ale mnie to zastanawia.
Jeszcze jedno: znalazłem sposób na podniecenie bolenia - kiedyś lubowałem się w tej rybie. W warkocz przy głowce sypałem po trochu płatki i bułkę - robi się nieostrożny bo tyle uklei...
(dziś rano zerwałem 4 gumy)
Pozdrawiam, Przemek.


Witaj Przemku na forum :D

Po pierwsze to Wisła na odcinku warszawskim jest bardzo mocno przełowiona. O wywieranej presji na ten fragment rzeki może świadczyć chociażby ilość wędkarzy oblegających brzegi.

Co do stosunku ilości złowionych ryb do wyjść, to zależy już nie tylko od samej rzeki lecz również od b. wielu innych różnych czynników (miejsc w których łowisz, pora dnia, jakie przynęty, nastawienie na dany gatunek ryby, sposób prowadzenia, zwykła doza szczęścia itd. itp.).
Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że u mnie stosunek wypraw na odcinku warszawskim, podczas których coś złowiłem do wszystkich wyjść wynosi ok. 75% (nigdy tego dokładnie nie liczyłem). Tylko że ja chodzę tutaj na rybki bardzo spontanicznie, zwykle na max 2h i w żadnym wypadku nie uważam się za doświadczonego wędkarza. Wędkuję bo bardzo to lubię i jest to moim hobby :D
W sobotę byłem za to nad Wisłą przed Warszawą i udało mi się skusić jedynie jednego pistoleta (oczywiście wrócił do wody).

Może spróbuj w miejscach gdzie od czasu do czasu widzisz ataki ryby. Jeśli ocenisz że to szczupak, polecam raczej niewielkie woblery (do ok. 10cm), kształtem przypominające ukleje (jest parę modeli tego typu).
Chociaż w lipcu/sierpniu złowiłem również trochę szczupłych na slidery 7 w kolorach naturalnych (zwłaszcza real perch).

Odnośnie sandaczy to sprawdzają mi się gumy.

Niestety na odcinku warszawskim jeszcze nie udało mi się złowić żadnych okazów - w/g mnie ryby po prostu nie mają tutaj dość czasu aby podrosnąć

#5 OFFLINE   Przemysław Bogusławski

Przemysław Bogusławski

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 5 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 wrzesień 2007 - 13:38

Cześć Kuba,
Owszem, jestem co 2/3 dzień nad wodą. Najlepsze są napływy i zapływy ( rejon warkocza )samych szczytów główek. Łowię najczęściej od 2-giej główki przed Poniatowskim - strona praska-opuszczam główkę przed kolejowym, dokładnie obławiam zaś ostrogę za mostem kolejowym.
Następna ostroga przed mostem Syreny - tylko zapływ.
Każda tzw.duża woda zmienia dno tak, że ostroga ze szczupaczej robi się sandaczowa albo nijaka.
Po mojemu, ryby muszą brać i wtedy jest efekt.
Chociaż również jestem zdania, że ryba musi być a tej w warszawskiej Wiśle jest-szczególnie szczupaka-jak na lekarstwo.
Zauważyłem, że nie ma znaczenia, czy prowadzę przynętę w 1/2 wody czy opadem przy dnie- nie dotyczy sandaczy.
Ciekawy jest też sam nurt tzn. woda na wprost przedłużenia główki.
Pozdrawiam i połamania-bo nigdy nic nie wiadomo...
Przemek.


#6 OFFLINE   Przemysław Bogusławski

Przemysław Bogusławski

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 5 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 wrzesień 2007 - 13:52

Szymku, dziękuję.
Twoje słowa potwierdzają moje przemyślenia - a to smutne.
Mimo to idę pojutrze na ryby... a nóż..
Pozdrawiam serdecznie,
Przemek.


#7 OFFLINE   SzymusS

SzymusS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1063 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Łukasz

Napisano 04 wrzesień 2007 - 21:28

Szymku, dziękuję.
Twoje słowa potwierdzają moje przemyślenia - a to smutne.
Mimo to idę pojutrze na ryby... a nóż..
Pozdrawiam serdecznie,
Przemek.


Przemek - dzisiaj również byłem nad Wisłą - taki krótki wypadzik na 1,5h.
Spotkałem jakiegoś młodzieńca, który właśnie próbował swoich sił niedaleko ode mnie. Po krótkim zapoznaniu podpowiedziałem mu, gdzie są zaczepy, gdzie zwykle stoi szczupły, a gdzie za sandaczykiem warto rzucić ... no i zrobiłem się na szaro, bo nowy kolega przy mnie wyciągnął sandaczyka a ja nic :lol:

PS - szkoda że nie mam jeszcze czapeczki jerkbait, bo byłby to:
1. dobry znak rozpoznawczy nad wodą :D
2. reklama forum na łowiskach (- a skąd taka ładna czapeczka; - zapraszam do odwiedzenia forum, stamtąd; no i byśmy mieli nowych członków forum, z którymi moglibyśmy wymieniać się spostrzeżeniami i doświadczeniami) :D

#8 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 04 wrzesień 2007 - 22:13

Czyli lowisz poza nurtem, bo ten akurat w okolicy Poniatowszczaka biegnie po warszawskiej stronie...i miales tyle wyjsc...ciekawe. Jednak ryba rozlazla sie. Z tym ze idzie chlód, to sie powinna znów orientowac na okolice nurtu.

#9 OFFLINE   Tomek_N

Tomek_N

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1229 postów
  • LokalizacjaFrankfurt nad Menem

Napisano 05 wrzesień 2007 - 12:45

Witam na forum.

Mam nadzieje ze spotkasz sie z chlopakami z Warszawy nad Wisla aby polowic. Wiem jak to jest lowic samemu, byc samoukiem, bo niestety tak wlasnie u mnie sie ulozylo.

Pozdrawiam

Tomek

#10 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 05 wrzesień 2007 - 20:45

Idzie mu bardzo dobrze :mellow:

#11 OFFLINE   krzysju

krzysju

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 366 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 05 wrzesień 2007 - 23:03

Cześć Przemek,
Ja też łowię wyłącznie na warszawskim odcinku Wisły ( jeśli jestem w Wawie - średni 10 razy w miesiącu :D ).
To już drugi rok. Wcześniej łowiłem na wisełce ale krakowskiej..

Tutaj przez rok ubiegły uczyłem się tej wody. Łowię od Spójni do Bielan.

Byłem monotematyczny bo w Krakowie sporo sandacza i szczupaka można złowić. Po prostu przyzwyczajenie jest zgubą dla wędkarza.
I co? nic przez rok : parę kleni ,szczupaczków i sandaczy.
Na 50 wyjść może 20 rybek.

W tym roku podszedłem do tematu jakbym się dopiero uczył łowić, stosować przynęty dopasowane do poszczególnych miejsc i zacząłem łowić rybki : piękne jazie, klenie , sumy i zaczęły zdarzać się częściej bolusie i sandaczyki :D.
Więcej czasu poświęcam na wytypowanie i rozpoznanie miejsca , ustawienia się do wyimaginownego miejsca przebywania ryby i chyba najważniejsze : podaniu przynęty i jej prowadzeniu.

To takie proste i zarazem zajebiście trudne...

PS . Teraz mam średnią 3 rybki na wyjście w Warszawie
Osobiście nic tak nie nakręca jak trudne łowisko.
Teraz na krakowskiej Wiśle łowi mi się jak na Eldorado...a po zatym tam ludziska praktycznie nie biorą ryb jak tutaj....




#12 OFFLINE   Przemysław Bogusławski

Przemysław Bogusławski

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 5 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 wrzesień 2007 - 16:10

Cześć Krzysztofie,

No widzisz, ja też staram się dopasowywać oczywiscie przynętę do pory dnia, nurtu, głębokości etc. Z reguły stuprocentowym efektem są zerwania; bo tak by się chciało poprowadzić coraz głębiej.. i to przy miejscach mi bdb. znanych. Ale tak to już jest. Dziś byłem o 5 rano nad Wisłą i w efekcie, w najmniej spodziewanym miejscu miałem szczupaka, koło 1 do 2kg. na nostalgicznie ale szybko prowadzony perłowy z czerwonym grzbietem ripper ( dozbrojony 1 hakiem, na główce 7g.)
Woda miała może z 1m. głębokości, w takim prawie zastoisku przy urwistym brzegu za Poniatowszczakiem-przed Kolejowym.
I co ? Wstyd mi powiedzieć: celem oszczędności sam robię przypony; tym razem z plecionki ok.30-tki. No i szupiec mi to zeżarł; był na płtykiej wodzie i ostro na powierzchni łbem trząsł. Wstyd się przyznawać, że ja stary piernik robię przypony z plecionki.. Już nigdy więcej!
Najbardziej mi szkoda ryby - w takiej sytuacji, gdy pódzie z hakiem w pysku... może wypluje?

Muszę odwiedzić Twe rejony warszawskie; ja akurat na wysokości Spójni łowię po drugiej stronie. Mam taką rozmytą (bliżej mostu gdańskiego główkę(tylko wodery), bardzo ciekawą ale rok temu. 2x miałem tego samego szczupaka ponad metrowego. Raz rozgiął mi hak bo go za sztywno holowałem a po 7 minutach i znianie gumy - mój błąd-dałem mu trochę luzu i przy nogach mi się wypiął. W tym roku po wysokiej wodzie dno sie zmieniło, ale i tak jest interesujaco.
Czasami spędzam tam ze 4 godziny różnorako biczując wodę. Ale też kiedy ryby brały miałem wieczorem 2 szczypaki i sndacza oraz 2 nie przewidziane okonie na gumę 7cm.

Pozdrawiam serdecznie, i napisz, jak będziesz nad wodą.

Przemek.


#13 OFFLINE   krzysju

krzysju

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 366 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 06 wrzesień 2007 - 17:19

To pewnie jesteśmy sąsiadami z przeciwnych brzegów ..
Z przyponami to ja sprawę załatwiłem banalnie. Przekonali mnie praktycy...
Do plecionki , dowiązuję ponad 0,5m przypon z fluorocarbonu nr 0,30 lub 0,36. Łowiłem na ten zestaw okonie w krystalicznej wodzie żwirowni , a obok szwagier na 0,14 i nie zauważyłem żadnej różnicy w braniach. Na wisełce łowię na nią i ogromne jazie (jak dla mnie )i klenie. W ubiegłym roku świrowałem z żyłeczkami 0,16 i 0,18 - efekty mizerne, przynęt straconych sporo : ponad setka...
Mi to się sprawdza , a na Wiśle wyjąłem sporo szczupaczków bez żadnej obcinki .

Łowić pewnie będę w czwartek rano koło Spójni - teraz jestem na wyjeździe . Mam taki kapelusik moro..

pozdrowionka




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych