Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wymiana kotwic w starych obrotówkach


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 kwiecień 2013 - 22:53

W starych Aszychminkach mam zardzewiałe kotwice. Czy jak je odetnę a nowe założę za pomocą kółek łącznikowych to praca obrotki zmieni się? 



#2 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 12 kwiecień 2013 - 23:08

Raczej nie.

Ale jak już będziesz wykonywał operację, to możesz spróbować pewnego tricku. Na kotwiczkę naciągasz rurkę termokurczliwą, najdłuższy kawałek jaki potrafisz ( ;) ), kółeczko, blaszka, następnie przesuwasz rurkę tak, by usztywniła wszystkie "przeguby". Zapalniczka i już możesz wypróbować. Ilość pustych brań znacząco się zmniejsza. 

Zwykle :)



#3 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 kwiecień 2013 - 23:54

Czyli po wycięciu starej kotwicy:

zakładam na nową kotwicę długa rurkę termokurczliwą

dokładam kółeczko do kotwicy

kólko łączę z drutem wirówki

naciagam rurkę na kółeczko tak żeby kawałek siegał jeszcze na drut wirówki

podgrzewam rurkę

 

Czemu tak ważne jest usztywnienie kotwiczki w stosunku do osi wirówki? Nie lepiej, żeby kotwica kręciła sie swobodnie?



#4 OFFLINE   Forecast

Forecast

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2009 postów
  • LokalizacjaZadupie
  • Imię:J
  • Nazwisko:P

Napisano 13 kwiecień 2013 - 00:09

Luźna kotwica miotając się łapie różne kąty wychylenia ostrza co do japy ryby a więc i szanse poprawnego zacięcia maleją.



#5 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 kwiecień 2013 - 00:23

To dlaczego oryginalne porządne obrotki typu Aszychmin, Mepps nie są usztywnione fabrycznie???



#6 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 13 kwiecień 2013 - 05:38

To dlaczego oryginalne porządne obrotki typu Aszychmin, Mepps nie są usztywnione fabrycznie???

No właśnie ;)



#7 OFFLINE   Piotrek Milupa

Piotrek Milupa

    Moderator Emeritus

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 8449 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotrek

Napisano 13 kwiecień 2013 - 07:35

Ja w swoich Aszychminkach wymieniłem kotwice na Ownery w sposób o który pytałeś, zastosowałem najmniejsze możliwie kółka przy zachowaniu mocy.
Po zmianie nie zauważyłem spadku skuteczności.

#8 OFFLINE   stoner

stoner

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1535 postów
  • LokalizacjaJaworzno
  • Imię:Irek

Napisano 13 kwiecień 2013 - 07:44

Ja po prostu wymieniam drut i składam błystkę od nowa. łączenie za pomocą kółeczka szczególnie w longach słabo mi się sprawdziło.

Wymieniając drut, ważne jest zachowanie długości, takiej jak w oryginale



#9 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9529 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 13 kwiecień 2013 - 16:46

W starych Aszychminkach mam zardzewiałe kotwice. Czy jak je odetnę a nowe założę za pomocą kółek łącznikowych to praca obrotki zmieni się? 

Mam już całkiem sporą kolekcję tak zbrojonych. Łowię, bez większych przeszkód. Zacząłem, od przezbrajania, w haki bez zadziora i tak już poszło ze starymi, stępionymi itd.

Wydaje się być istotnym jedynie dobór właściwej długości "trzonka" kotwicy/haka. No i wielkość kółeczka rzecz jasna.

Załączony plik  3661024x492.jpg   34,42 KB   37 Ilość pobrań

 

Tutaj malutka "Primanka"

Załączony plik  205.JPG   39,94 KB   35 Ilość pobrań


Użytkownik popper edytował ten post 13 kwiecień 2013 - 16:56


#10 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 kwiecień 2013 - 17:05

Ja po prostu wymieniam drut i składam błystkę od nowa. łączenie za pomocą kółeczka szczególnie w longach słabo mi się sprawdziło.

Wymieniając drut, ważne jest zachowanie długości, takiej jak w oryginale

 

Teraz robię dokładnie tak samo, kiedyś kółeczko + kotwica i też było dobrze.

 

@popper, pisząc, że łowisz bez większych przeszkód miałeś na myśli, że skuteczność zacięć masz identyczną jak przy błystkach zbrojonych w kotwice?



#11 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9529 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 13 kwiecień 2013 - 17:08

Teraz robię dokładnie tak samo, kiedyś kółeczko + kotwica i też było dobrze.

 

@popper, pisząc, że łowisz bez większych przeszkód miałeś na myśli, że skuteczność zacięć masz identyczną jak przy błystkach zbrojonych w kotwice?

Skuteczność zacięć, może nawet nieco wyższa. Trudno powiedzieć.  

Inna rzecz, rybę na tym utrzymać, do końca holu :lol: 

;) Statystyk nie prowadzę.



#12 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 kwiecień 2013 - 20:33

Bardzo dziękuję za rady. Ale z tym usztywnieniem kotwiczki  - nadal nic nie wiem.



#13 OFFLINE   Piotrek Milupa

Piotrek Milupa

    Moderator Emeritus

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 8449 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotrek

Napisano 13 kwiecień 2013 - 20:35

Takie usztywnienie jest w mepsie lusox , ale tam chyba miało to na celu żeby luźno latająca kotwiczka nie plątała się o drut od obciążenia.



#14 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9529 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 13 kwiecień 2013 - 20:44

 

 


Bardzo dziękuję za rady. Ale z tym usztywnieniem kotwiczki  - nadal nic nie wiem.

 

Też nie wiem a właściwie nie wiem czy rzeczywiście tak jest, że to eliminuje spady.

Celty mają tego namiastkę usztywnienia ale zaliczam na nie, zdecydowanie częstsze spady, niż na blaszki "normalne" a nawet Velticę.

Gdyby takie usztywnienie miało głębszy sens, to po co w ogóle przegub? Technicznie proste i wykonalne jedno i drugie rozwiązanie :ph34r: 

http://www.tristar.n...&task=view&id=2

 

Poza tym, niemal standardem jest zbrojenie wabiów, na morskie trocie, w dodatkowe kółeczka przed kotwiczką.

Firmowe wabie też.

Przekombinowane? Nie przypuszczam.


Użytkownik popper edytował ten post 14 kwiecień 2013 - 07:08


#15 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5367 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 13 kwiecień 2013 - 20:59

Rozwiązanie z rurką jak i z każdym chwostem, czy świsterem powoduje, że kotwiczki jeszcze szybciej rdzewieją.

Jedynym trwałym sposobem na wymianę kotwiczek w dowolnej chwili jest zrobienie podtoczenia w korpusie i zawiniecia tam drutu, Marek robił takie blaszki i to nie tylko dla mnie,- na sprzedaż również, ale po rozmontowaniu można samemu rozwiercić korpus na połowę jego długości i zawinąć drut w takie spłaszczone "O" i po sprawie ;)



#16 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9529 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 13 kwiecień 2013 - 21:09

To o czym napisałeś Arku, robił mi niedawno Paweł-  @pawlik832

Załączone pliki

  • Załączony plik  207.JPG   33,49 KB   13 Ilość pobrań
  • Załączony plik  206.JPG   34,06 KB   11 Ilość pobrań

Użytkownik popper edytował ten post 14 kwiecień 2013 - 07:29

  • Wojtek B. lubi to

#17 OFFLINE   dzepetto

dzepetto

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 248 postów
  • LokalizacjaŁężyca

Napisano 13 kwiecień 2013 - 23:00

A ja po zakupie każdą obrotówkę rozbieram i składam na nowo dokładając do każdej krętlik i wymieniam przy okazji kiepskie kotwice na coś lepszego. Lubię mieć na każdej krętlik. Mogę wtedy wiązać je bezpośrednio do żyłki a łowiąc na przemian obrotówką i woblerem mam zawiązaną jedynie agrafkę. Obrotówka się kręci, a przed woblerem nie mam tony niepotrzebnego żelastwa. Wiążąc bezpośrednio do żyłki też pozbywam się jednego zbędnego elementu.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych