Jak przechowywać lakier?
#1 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 16:52
Z góry dziękuje - gringo15
#2 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 17:01
#3 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 17:25
#4 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 17:26
Dokładnie o to chodziDziękuje za odpowiedź. W takim razie nie ma możliwości aby w pełni a przynajmniej w większości wykorzystac lakier ze słoiczka bo zawsze gdy tego pustego miejsca bedzie za duzo to lakier zacznie gęstnieć.Rozumiem , że w Twojej metodzie chodzi o to aby rozlać lakier do kilku słoiczków i gdy z jednego już trochę wykorzystam i mi zaschnie to biore następny???
#5 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 17:31
#6 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 18:01
#7 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 19:29
A ile go zużyłeś? I na jak długo otwierasz?Nie wiem dlaczego Wam zasycha tak szybko, trzymam Domalux w słoiku 0,7l i nic się nie dzieje. Lakier ma taką konsystencję jaka miał.
#8 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 20:04
Miałem kiedyś taki przypadek kiedy kolega odlał mi trochę swojego lakieru do słoika. Nie otwierałem go w ogóle i w słoiku całkowicie mi zasechł.
#9 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 20:13
#10 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 20:16
#11 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 21:28
I jak rozlejesz do tych czterech słoiczków to odwróć do góry nogami. Zgęstnieje ale jak będzie na wykończeniu:)Lakier poliuretanowy twardnieje pod wpływem wilgoci (z powietrza). Widocznie w oryginalnej puszce dostał jej tyle, że i w słoiczku dalej gęstniał. Na przyszłość po kupnie puszki rozlej go do małych słoiczków (np czterech) i zakręć dobrymi zakrętkami. Z gęstnieniem przy częstym otwieraniu nie wygrasz...
#12 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 21:38
Kiedyś jeden z kolegów pokazał mi sposób ktory stosuję z powodzeniem do dziś: po kupnie nowej puszki z lakierem absolutnie nie wolno otwierać wieczka, tuz pod nim z boku puszki nalezy zrobic mały otwór przez który wylewa się potrzebna na raz ilość lakieru a w otwór wkręca się zwykły wkręt (do drewna, metalu) o srednicy dopasowanej do otworu. Po zamknięciu otworu wkrętem nalezy wstrząsnąć puszką tak aby lakier oblał łaczenie wkręta z puszką i..gotowe.Do ponownego uzycia wystarczy wykręcić wkręt.W ten sposub udawało mie się bez zgęstnienia nawet przechowywać domalux przez 2 lata, niesety zaden inny sposób (np szczelnie zamkniety i zaklejony słoik) mie był tak dobry, lakier nawet jak nie zasychał to gęstniał po jakimś czasie. Polecam.
czy zamiast tego wkręta może być drewniany kołek taki jaki podtrzymuje półki w szafce czy coś takiego...???
#13 OFFLINE
Napisano 28 październik 2007 - 23:04
Pozdrawiam
#14 OFFLINE
Napisano 29 październik 2007 - 06:02
Sposób może i jest ciekawy gdy odlewa się tyle lakieru co potrzeba. Jednak mam wrażenie, że przy robieniu woblerów większość osób lakieruje zanurzeniowo. Ile trzeba w takim razie odlać lakieru i ile go pójdzie na straty...?Kiedyś jeden z kolegów pokazał mi sposób ktory stosuję z powodzeniem do dziś: po kupnie nowej puszki z lakierem absolutnie nie wolno otwierać wieczka, tuz pod nim z boku puszki nalezy zrobic mały otwór przez który wylewa się potrzebna na raz ilość lakieru a w otwór wkręca się zwykły wkręt (do drewna, metalu) o srednicy dopasowanej do otworu. Po zamknięciu otworu wkrętem nalezy wstrząsnąć puszką tak aby lakier oblał łaczenie wkręta z puszką i..gotowe.Do ponownego uzycia wystarczy wykręcić wkręt.W ten sposub udawało mie się bez zgęstnienia nawet przechowywać domalux przez 2 lata, niesety zaden inny sposób (np szczelnie zamkniety i zaklejony słoik) mie był tak dobry, lakier nawet jak nie zasychał to gęstniał po jakimś czasie. Polecam.
#15 OFFLINE
Napisano 29 październik 2007 - 08:25
ja nie robię woblerów wiec nie miałem nigdy tego problemu
Za to kolega który mi to pokazał robi je cały czas i jego sposobem na minimalne straty jest zanurzanie wobka do wysokiego i wąskiego naczynia wypełnionego lakierem (kiedyś to się nazywało menzurki do alkoholu chyba, do dziś w laboratoriach chemicznych się używa...) , ważne żeby jego średnica była niewiele większa niż średnica woblera. Tylko co z resztką która i tak zostaje chyba najrozsądniej jest po prostu lakierować na raz dużą partie woblerów,co chwila uzupełniając lakier w naczyniu, bo przy jednym czy kilku sztukach straty bedą spore chyba. Ale na poliuretan niestety nie ma chyba idealnej metody...
Pozdrawiam
#16 OFFLINE
Napisano 29 październik 2007 - 09:14
ja do lakierowania zanurzeniowego małych egzemplarzy używam butelki po jakimś syropie (chyba od kaszlu)
Butelka jest szersza ale ma węższy otwór i szczelną plastykową nakrętkę.
Dodatkowo po każdym dłuższym otwarciu przed zakręceniem zalewam lakier rozpuszczalnikiem, tak odrobinę aby tylko przykrył lakier.
I taką buteleczkę używam bardzo długo uzupełniając tylko ubywający w niej lakier.
#17 OFFLINE
Napisano 29 październik 2007 - 13:36
Czy ktoś z was próbował przelać lakier po otworzeniu puszki do plastikowej butelki z a jakąś szczelną zatyczką i do lakierowania wyciskać z butelki tylko tyle ile jest potrzebne tak aby po odlaniu i zatkaniu w butelce nie było powietrza?
Ja ze swoim lakierem mam jeszcze jeden problem;
po nałożeniu kilku warstw na wcześniej pokrytego np. białym kolorem woblera, uzyskuje beżowy kolor.
#18 OFFLINE
Napisano 29 październik 2007 - 13:39
Od jakiegoś czasu bawie się w produkcję wobków z balsy i mnie też spotkał ten problem.
Czy ktoś z was próbował przelać lakier po otworzeniu puszki do plastikowej butelki z a jakąś szczelną zatyczką i do lakierowania wyciskać z butelki tylko tyle ile jest potrzebne tak aby po odlaniu i zatkaniu w butelce nie było powietrza?
Ja ze swoim lakierem mam jeszcze jeden problem;
po nałożeniu kilku warstw na wcześniej pokrytego np. białym kolorem woblera, uzyskuje beżowy kolor.
co to za lakier ??
#19 OFFLINE
Napisano 29 październik 2007 - 13:42
#20 OFFLINE
Napisano 29 październik 2007 - 13:59
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych