Ja na pewno w tym roku też wstąpię
Woblery i gumy Janusza Widła
#381 OFFLINE
Napisano 24 kwiecień 2014 - 00:29
#382 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2014 - 05:58
Mój debiut na kompletnie nie znanej mi rzeczce. Rzut pod przeciwległy brzeg, spłynięcie wobka pod zwalone drzewo i łup! Woblerem nacieszyłem się jeszcze z 5 min., potem zębaty mi go zabrał. Niestety jaki aparat takie zdjęcie. Jaziowy bączek rządzi.
- woblery z Bielska i maciek1993 lubią to
#383 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2014 - 06:22
A przyponu to nie łaska założyć!ja zawsze łowię z przyponem i jakoś to nie przeszkadza kleniom,jaziom i boleniom .
A później zdziwienie:zębaty mi go zabrał!oj dzieci dzieci!ja tam wolę ryby nie złowić niż jej bezsensu męczarni przy stwarzać a i wobler by nadal był w pudełku!.
Użytkownik sw.RP edytował ten post 28 kwiecień 2014 - 06:23
#384 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2014 - 08:36
Bo ty Rafał kolekcjoner jesteś .Są sytuacje gdy faktycznie brania się dopiero zaczynają po zdjęciu przyponu.Tak mam na Czorsztynie łowiąc klenie na woblerki 2,5-4cm. miedzy innymi na "Bączka".Wielokrotnie widziałem zainteresowane klenie w ostatniej chwili rezygnujące z ataku na woblera z przyponikiem mini do 3 kg.Po zdjęciu przyponu ataki kończyły pewnym braniem.Czasem trafi się obcinka ale coś za coś.Do modeli powyżej 4,5 cm.zawsze na zaszczupaczonej wodzie stosuję wolfram do 5 kg.i faktycznie już przy tej wielkości woblera nie zauważyłem żeby przypon jakoś znacząco wpływal na liczbę brań.
#385 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2014 - 13:01
Może przypon z flurocarbonu rozwiązał by problem.
#386 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2014 - 13:57
Najcieńszy fluokarbon który miałem w ręce był o wiele grubszy niż żyłka 0,14mm.stosowana do woblerowych ''paprochów'',przy woblerku 2,5cm.wyglądał wręcz monstrualnie..Na wodach gdzie łowię ,obcinki woblerowych maleństw zdażają sie bardzo żadko.Schody zaczynają się od 4,5 cm. Tej wielkości woblerki interesują już większe rybki a i wolfram przy tej wielkości to już nie problem.
#387 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2014 - 19:47
Bo ty Rafał kolekcjoner jesteś .Są sytuacje gdy faktycznie brania się dopiero zaczynają po zdjęciu przyponu.Tak mam na Czorsztynie łowiąc klenie na woblerki 2,5-4cm. miedzy innymi na "Bączka".Wielokrotnie widziałem zainteresowane klenie w ostatniej chwili rezygnujące z ataku na woblera z przyponikiem mini do 3 kg.Po zdjęciu przyponu ataki kończyły pewnym braniem.Czasem trafi się obcinka ale coś za coś.Do modeli powyżej 4,5 cm.zawsze na zaszczupaczonej wodzie stosuję wolfram do 5 kg.i faktycznie już przy tej wielkości woblera nie zauważyłem żeby przypon jakoś znacząco wpływal na liczbę brań.
Moje skromne doświadczenie potwierdza spadek brań w przypadku dołożenia wolframu do tak małych przynęt. Poza tym już zdarzyło mi się, że próbując odczepić przynętę z zaczepu pękł wolfram (łowię na żyłkę 0.16).
#388 OFFLINE
Napisano 28 kwiecień 2014 - 20:18
Całkowicie się z tobą zgadzam.Wolframki opisane do 3 kg.pękaja nawet na 0,14mm.Dlatego jeśli już używam przyponu do małych przynęt takich od 4,5 cm.to min wytrzymałość 5 kg.Na żyłce 0,18 mm.w razie zaczepu spokojnie mogę rozgiąć kotwice.
#389 OFFLINE
Napisano 02 maj 2014 - 17:42
Janusz u mnie na rzece chiciorek 5,5cm ,bandziorek 6,5cm odchudzony oraz zawodnicza 5 też odchudzona robia robotę ! Bolenie idą na to tylko trzeba zmienić podejście do prowadzenia i będą efekty zareczam! Było pare boleni 66- 70cm(widziałeś) fotki nie wstawiam bo kiepska i na trawie.Łowienie boleni na Janusza wobki ma swój klimat ponieważ łowi się na wobka trzymanego w nurcie albo bardzo wolno prowadzonego a co najciekawsze Janusz pisłał że jego wobki są do łowienia boleni z pod nóg.Zgadzam się z tym większość boleni mamy pod nogami ,ale nie wszyscy potrafią je łowić (ja nadal sie uczę).Najciekawsze jest to że prawie wszystkie brania rap po prostu widzę a widok bezcenny!Pozdrawiam Maciek
#390 OFFLINE
Napisano 02 maj 2014 - 23:53
.Najciekawsze jest to że prawie wszystkie brania rap po prostu widzę a widok bezcenny!Pozdrawiam Maciek
Podnosząca sie woda za woblerem to jest widok bezcenny
#391 OFFLINE
Napisano 03 maj 2014 - 10:25
Wielkie gratki Maciek .Fajne bolki .Piszesz skromnie że dopiero się uczysz boleni .Jak wymiatasz cwaniaki-bezczelniaki z pod nóg to znaczy że już wiele potrafisz.Super że wyczułeś możliwości moich wobków .Nie ma bolków nie do złowienia, jak się często słyszy że biły pod nogami całym stadem i żadnego nie udało się złowić.Odpowiednia przynęta ,poprowadzona z głową to niesamowite wrażenia z widoku biorących ryb z pod kija .Na razie pozostaje mi tylko pozazdrościć Twoich wrażeń.Dunajec duży , mętny a na dodatek wczoraj przeszła trzy godzinna ulewa.
#392 OFFLINE
Napisano 03 maj 2014 - 15:40
Hej Janusz mam twoje wobki (zawodnicza 5,jaziówki, bączki, igiełki) jak je prowadzić bo za cholerę nic nie mogę na nie złowić.
Pozdrawiam.
#393 OFFLINE
Napisano 03 maj 2014 - 17:00
Może tam po prostu nie ma ryb
#394 OFFLINE
Napisano 03 maj 2014 - 19:21
Uprzedziłeś mnie Przemek .Zakładając że w wodzie której łowisz są ryby a woblery są uzbrojone w odpowiednie kotwice to na modele które wymieniłeś zawsze coś się złowi.Wszystkie te woblery powinno prowadzić się w wolnym bądż średnim tępie w zależności czy łowisz na rzece czy wodzie stojącej.Właśnie wróciłem z rybek.Kilka niedużych pstrągow na "igiełkę" i "bączka"trzymanego w nurcie bez zwijania.Spróbuj tak łowić u siebie to może przyjdą efekty w postaci rybek.
#395 OFFLINE
Napisano 03 maj 2014 - 19:33
Woblerki Janusza są na pierwszy rzut oka specyficzne jednak jak opanujesz technikę ich prowadzenia wówczas otworzą się Tobie oczy i woda i okaże się to jest ''TO''
Niezwykle skuteczne i mega łowne są to ''arcydzieła''
Użytkownik Karol Krause edytował ten post 03 maj 2014 - 19:35
#396 OFFLINE
Napisano 03 maj 2014 - 19:56
#397 OFFLINE
Napisano 03 maj 2014 - 23:20
Minusem wobków są rdzewiejące kółka.
Użytkownik grzegorz88 edytował ten post 04 maj 2014 - 18:23
#398 OFFLINE
Napisano 04 maj 2014 - 18:32
Dzięki Karol i Kacperek za uznanie .Grzegorz88 gratuluję bolków .To nie kółka rdzewieją [nierdzewny ,zaginany Kostal [ tylko kotwice ,jak zostawisz mokre woblery w zamkniętym pudełku.Woda zostaje w kółku i w tym miejscu rdzewieje kotwica brudząc kólko.
- Grabekk lubi to
#399 OFFLINE
Napisano 04 maj 2014 - 20:04
Kurczę, przeczytałem cały temat i nie mogę wyjść z podziwu. Wielki szacunek się należy. Widać tysiące godzin spędzone nad wodą i przy dopracowywaniu woblerów.
Sam "choruję" na "Widelnicę", ale niestety nie tak, jak większość... Już kilka lat temu, kiedy zobaczyłem Pańskiego woblera w literaturze wędkarskiej chciałem go mieć. Niestety, za każdym razem, gdy byłem na tyle zdesperowany, żeby poruszyć niebo i ziemię, by mieć chociaż jednego z nich, musiało coś mi przeszkodzić. A to na początku brak wiedzy, gdzie mógłbym je dostać, innym razem rodzice zabronili, teraz brak wolnych funduszy... Jakieś fatum wisi nade mną Może w końcu w tym roku uda mi się kilka kupić Nieszczęśliwie przebiega u mnie ta choroba.
Tymczasem nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulować talentu i zdolności.
Pozdrawiam
Michał
#400 OFFLINE
Napisano 05 maj 2014 - 19:18
Bardzo dziękuje Korektor 98 za miłe slowa.Przyjdzie i czas na Ciebie - zaczniesz realizować swoje wędkarskie zachcianki .Każdy tak ma za młodego .W moim przypadku w tamtych latach woblery były całkowicie poza moim zasięgiem finansowym więc zaczołem próbować je robić samemu i tak mi zostało do dzisiaj
- joker lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych