[Jerz]

Koledzy,mam propozycję dotycząca spływu naszą królową ...np.Wa-wa-Płock.Kilka pontonów ,rozłożyć czasowo na trzy,cztery dni.spływałem kilka razy Góra  Kalwaria-WA-wa,jednodniówka z włóczeniem się po komyszach i było ok.Doświadczenie w spływach wędkarskich(kilkudniowych żadne)choć ochota była już od dawna.Przygoda myślę że warta grzechu...Mam ponton 3,20 i na moje doświadczenie ledwo wystarczy dla jednej osoby.(raz nocowałem na Bugu w pontonie-śpiwór i....było tak ciepło że jak przyszło wstać to nie chciało się nosa wychylić ponad burty-zimno)a tu tak błogo i ten świat budzący się dożycia a ja w samym środku tego zjawiska)Propozycje?czekam.Warunek uczestnictwa to odpowiedni ponton,silnik, dużo humoru,ew.piwko,no może dwa na noclegu i to tyle.Czas spływu proponował bym po pierwszym czerwca(chyba że czekamy na wąsatego)Sam spróbuję tej trasy jeszcze w maju(jak zdążę)to będę miał jakieś pojęcie)wszelkie rady mile widziane

[Maciek1]

Piękna sprawa zawsze sobie marzyłem o takiej wyprawie jak wrócę do PL to spełnię to marzenie a na razie kibicuję i liczę na opis eskapady na forum.

[Jerz]

Teraz własnie próbuję zrealizować swoje marzenia...Dla mnie wędkarstwo to nie tylko złapanie ryby a kontakt z nią,ten dreszcz przy puknięciu sandacza,podskubywanie okonia czy gwałtowny atak szczupaka.To także wieczory kiedy rzeka do mnie mówi,otwiera się dla takich jak ja,pokazuje swoje życie,wyskakujące ryby (ten moment kiedy one w wyskoku zastygaja w moim świecie)iiiii    wracają  dumne i silne mówiąc -spróbuj mnie pokonać.To wieczory innego życia ,to poranki opadającej mgły,i plusk żyjącej wody której na ten krótki czas spływu będziemy mieszkańcami(nadwodnymi ale zawsze)To inny wymiar ,bez pośpiechu,szumu miasta,i tych wszystkich przykrych rzeczy składającch się na nasze życie.Jak się uda stworzyć fajną grupę (wymaga to naturalnie czasu)wody staną przed nami otworem.Przygody jakie możemy przeżyć wspólnie są po prostu niewiarygodne!Dlatego proszę  o przemyślane decyzje i najważniejsze-zadajcie sobie pytanie .....czy chcę tak pożyć choć kilka dni będąc fajnym kumplem i częścia grupy.Ot i tyle.(acha,posiadam ponton3,20 z silnikiem 5KM Mercury(dwusuw pozwala przekraczać 30 k/h.w jedną osobę)Czekam na mądrych ludzi i dobre rady.pozdrawiam

[Jerz]

Cóż,spływ się zbliża a chętnych brak...płynę sam a relację przekażę.Niech się tylko trochę noce ocieplą

[daisyhill]

Jerzy, ja jestem chętny do takiego spływu , powiem wiecej ,  interesuje mnie trasa Warszawa - Płock od jakiegoś czasu wchodze na forum a tu miła niespodzianka bo temat piszesz właśnie o trasie Warszawa-Płock, z tym ze teraz to moim zdaniem na taki spływ duzo za wcześnie , tak jak wspomniałeś noce jeszcze chłodne , no i topola właśnie walić zaczęła na Wiśle i jescze w dodatku RZGW bardzo opieszały z wystawieniem całego szlaku wystawia powoli na raty , gdzies do połowy czerwca IMHO by sie nalezalo wstrzymac z tym spływem  , nie koniecznie dla mnie pod wąsa moze pod sandała

[Maciejowaty]

Spływy mniejsze i większe uprawiamy tu od dawna

 

Krzyś poszedł grubo  :

http://jerkbait.pl/t...arszawa-gdańsk/

[Jerz]

Napisałem że już mnie goni tęsknota za przygodą...ale,rozsądek każe poczekać -tu jesteśmy zgodni.Czasem na razie dysponuję,cieszę się że jest jeden chętny.Daisyhill(a swoją drogą i wymówić trudno)pozdrawiam i oczywiście zapraszam

 

.

[niedzwiecki]

.Czas spływu proponował bym po pierwszym czerwca(chyba że czekamy na wąsatego}

 

Po co płynąć w dół ,jak można w górę . do zobaczenia na szlaku