straszne rzeczy
http://wiadomosci.on...,wiadomosc.html
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 19 maj 2013 - 18:58
Zamiast łowić ryby to mu się zdjęć z bobrem zachciało.... ehh
Napisano 19 maj 2013 - 19:25
Pewnie chciał go ogolić ...
Napisano 19 maj 2013 - 19:47
Wcale nie śmieszne. Szedł na mnie jeden raz. Jak znajduje się na lądzie to dopiero widać jaką to może mieć wielkość.
Napisano 19 maj 2013 - 19:51
Przypuszczam że na Dolnośląskim odcinku Odry jest ich więcej niż ryb powyżej 100cm
Nigdy jednak nie spotkałem się z przypadkiem agresji z strony bobra.
Raczej jak widzą człowieka to wolą szybciej usunąć się z drogi.
Napisano 19 maj 2013 - 21:11
Przypuszczam że na Dolnośląskim odcinku Odry jest ich więcej niż ryb powyżej 100cm
Nigdy jednak nie spotkałem się z przypadkiem agresji z strony bobra.
Raczej jak widzą człowieka to wolą szybciej usunąć się z drogi.
Jak wam wybetonują Odrę to i bobry znikną
Napisano 19 maj 2013 - 21:25
Dziś podczas brodzenia na mojej miejscówce zauważyłem wywalonego na plecy utopionego duzego psa.Niestety był to bóbr.
W tamtym roku ustawił sie na mojej ścieżce w wodzie na trzcinowisku i nie chciał zejść.Dość agresywnie zachowywał się kiedy szczytówką spiningu perswadowałem mu ustąpienie mi drogi. Nie wyglądało to miło,szczególnie jak się jest samemu, daleko od brzegu po pas w wodzie i przed sobą ma się na wyciągnięcie ręki wielkie zwierzę.
Napisano 19 maj 2013 - 22:43
Pewnie chciał go ogolić ...
albo wyczochrać.Najlepsze jest jak przegonił sprzątaczkę i wykąpał się w wannie na ganku.Normalnie tak bezczelnego Bobra to ja nie widziałem.
Użytkownik Tomy edytował ten post 19 maj 2013 - 23:10
Napisano 20 maj 2013 - 00:28
Najlepsze jest jak przegonił sprzątaczkę i wykąpał się w wannie na ganku.Normalnie tak bezczelnego Bobra to ja nie widziałem.
Musiał kiedyś spotkać Polaków, bo gdzie by się takiego chamstwa nauczył ?!
Napisano 20 maj 2013 - 00:35
...a ja wczoraj widzialem w Norweskiej TV jak autochtoni ustrzelili takiego jednego w najdzikszyum gaszczu połnocnych lasów Polnocy.
Oprawili, przyprawili, zawineli w aluminium i po godzinie - palce lizac. Polecam...
Napisano 20 maj 2013 - 00:56
a ja polecam zamowic wizyte u psychiatry
Napisano 20 maj 2013 - 08:22
Po wątku kleszczo - fobicznym, ten się też dobrze rozwija i rokuje - zaowocuje może nawet mniejszą presją na nasze wody, rybki odetchną.., bobry też - niekoniecznie zapewne, chcą być na zdjęciu z przyjacielem znad wody
A kto kontaktu z dzikimi mieszkańcami znad rzeki nie chce mieć, polecam staw siatką ogrodzony, na polu najlepiej...
Marcel, myśliwi chyba - tu i ówdzie - dostają zezwolenie na odstrzał bobrów, ale niechętnie z tej możliwości korzystają, a szkoda...
Użytkownik Tomasz K edytował ten post 20 maj 2013 - 14:44
Napisano 20 maj 2013 - 11:12
No taki lajf. Dzik z młodymi, bobry, grupki zdziczałych psów, to wszystko bywa nad wodą. Jama bobrza w którą się wpada po pas, albo koło po oś, kuna co zeżre kable itd. itp. W czasie ostatniej powodzi dosyć długo zakaz odstrzału bobrów był odwieszony i jakoś nie bardzo mieli ochotę do działania.
Napisano 20 maj 2013 - 20:01
Taa, wybijmy i te wstrętne bobry. Nie mamy ryb to i niech bobry podzielą ich los. Ja bardzo często widzę u siebie bobry, nieraz mnie mijały gdy stałem po pas w wodzie( ze dwa razy nawet otarły się o mnie płynąc pod wodą), kilka razy widziałem je na brzegu jak przeciąłem im drogę i nigdy nie spotkałem się z przejawem agresji. Wystarczy stanąć, nie robić gwałtownych ruchów i dać im możliwość spokojnego przepłynięcia lub ucieczki. Kilka razy zdarzyło się że ogryzały sobie gałązki na brzegu 5 metrów ode mnie, niezapomniane wrażenie jak dzikie zwierzę jest nam w stanie zaufać. Bobry po jakimś czasie wiedzą że nie grozi im z naszej strony niebezpieczeństwo i przyzwyczajają się do nas. Co innego jak jakiś palant zacznie przejawiać wobec nich agresję i prowokować duże, dzikie zwierzę, może to się źle skończyć bo zagrożone zwierzę które nie ma możliwości ucieczki na pewno zaatakuje. Zdrowe zwierze jak będzie miało wybór zawsze wybierze ucieczkę. Te dwa opisane przypadki pokazują że mam rację. Zwierzęta były wyraźnie prowokowane i zaatakowały bo poczuły się zagrożone. Bóbr nie ma żadnego interesu żeby się na nas rzucać i ryzykować własnym zdrowiem lub życiem. Nie popadajmy w paranoję.
wujek
Napisano 20 maj 2013 - 20:45
Odwieczne prawa natury i zwierzęta w chwili zagrożenia jesli nie mają alternatywy atakują.
Niestety to my ludzie jesteśmy najwiekszym szkodnikiem na tej planecie
Dajmy możliwość zwierzęciu reakcji w chwili kontaktu z nami a napewno nic się nam nie stanie.
Kiedyś tak właśnie naszedłem stadko dzików w trzcinowisku.
Dobrze że w niedalekiej odległości była rzeczka do ,ktorej wbiegłem po pas do wody i to mnie uratowało
Już teraz wiem że jak podchodze bliżej trzcinowisk itp zawsze gwizdam lub głośno mówie , co skutkuje że zwierzyna jest z dala poinformowana o obecności intruza
Napisano 20 maj 2013 - 20:56
Chyba nikt nie traktuje bobrów jako poważne bezpośrednie zagrożenie, choć duży osobnik może napędzić strachu. Wybić należy je z miejsc gdzie niszczą budowle hydrotechniczne, a robią to bardzo skutecznie.
Napisano 20 maj 2013 - 22:29
Populacje w niektórych rejonach rozrosły się nadmiernie, nie mając naturalnych wrogów - skądinąd miłe te zwierzątka - niszczą bardzo drzewostan w bliskim sąsiedztwie rzeki, wygląda to niezbyt ciekawie; przydaliby się - jak nie myśliwi, to wilcy jacyś...
Napisano 20 maj 2013 - 22:40
Populacje w niektórych rejonach rozrosły się nadmiernie, nie mając naturalnych wrogów - skądinąd miłe te zwierzątka - niszczą bardzo drzewostan w bliskim sąsiedztwie rzeki, wygląda to niezbyt ciekawie; przydaliby się - jak nie myśliwi, to wilcy jacyś...
Wygląda to naturalnie bardzo-te obalone drzewa,oczywiście. Zanim nie "uregulowano" rzek i ludzi było jakby w normie bardziej ,to zapewne nikogo nie dziwił widok zwalonego drzewa do rzeki .............Komuna te zwierzę wytępiła ,czego efektem widoczna do dziś w autobusach,tramwajach i na chodnikach mafia "czapek bobrowych",jak to nazywam,ale mam nadzieję że teraz będą już sobie spokojnie żyły w miejscach w których jest ich miejsce.........natomiast rzeczona mafia zdechnie i odejdzie w niepamięć .
Napisano 21 maj 2013 - 00:12
Problem jest, ale może masz rację, nie trzeba go demonizować. Nie wiem jak z tą komuną to wykoncypowałeś, lecz po drugiej wojnie, bobrów ponoć prawie nie było, udana reintrodukcja zaczęła się w Polsce w 1974r.
http://www.wcwi.pl/i...d=270&Itemid=49
http://www.wigry.win...bry/hist_pl.htm
Użytkownik Tomasz K edytował ten post 21 maj 2013 - 00:15
Napisano 21 maj 2013 - 11:43
tak jest, najlepiej wytrzebic, wyciac w pien, zetrztec na pyl i proch ... a na chu#&€@$! nam ta matka natura?!
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych