Witam.
Zaliczyłem dzisiaj największą porażkę wędkarską w życiu
Miałem na kiju wielkiego bolenia,kilka razy wyciągałem go spod różnych drzew i krzaków ale za którymś razem wszedł w drzewo i rozgiął agrafkę i poszedł chyba z woblerem.
Łowiłem na plecionkę z przyponem z fluorocarbonu i wydaje mi się,że to była przyczyna mojej porażki
Postanowiłem już nigdy nie łowić boleni na plecionki czy słusznie?
Teraz przestawiam się na żyłkę i szukam odpowiedniej rozmiaru max 0,23mm ale czy taka wystarczy na duuże bolenie?
Proszę o wasze podpowiedzi i pomoc