Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jezioro Śniardwy 2013


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 OFFLINE   sucks_one

sucks_one

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 884 postów
  • LokalizacjaKonstancin Jeziorna
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Kurek

Napisano 18 czerwiec 2013 - 06:51

Witajcie,

 

Pierwszy raz wybrałem się na ten zbiornik 3 lata temu. Połowiliśmy wówczas sporo okonia max 20cm oczywiście metodą spinningową na drobne przynęty. Ze względu na małą jednostkę i jeszcze mniejszej mocy silnik nie zapuszczaliśmy się zbyt daleko bo pogoda zmienną jest. Obławialiśmy część południową od Sekst do półwyspu i wysp. Czasem trafiał się mały szczupły poniżej ogólnie przyjętego wymiaru.  Z białą rybą był raj. Dawno już tak nie połowiliśmy grubej płoci, wzdręgi i krąpia.

Dwa lata temu w zasadzie bez zmian poza dodatkiem w formie małego sandacza. Myśleliśmy, że poznaliśmy trochę zbiornik i przez to trafił się ciężko uchwytny na tym akwenie sandacz. Super!! -pomyśleliśmy.

W zeszłym roku bez sensacji. Łowiliśmy wszystko co do tej pory aż przyszedł wyjazd tegoroczny, który zakończył się dokładnie wczoraj. Do tego wyjazdu przygotowaliśmy się lepiej bo z większą jednostką i silnikiem, dzięki czemu mogliśmy więcej miejsc odwiedzić a i w razie czego uciec przed wysoką falą. No właśnie. Na trzy dni łowienia tylko jeden okonek wydłubany na otarcie łez na granicy z trzcinami. Echo pokazujące tylko podłoże, rzeźbę dna i czasem jakieś dziwnie duże jakby zgromadzone kłęby roślinności wodnej. Pomyśleliśmy, że zły dzień. Ciśnienie, wiatr, może temperatura wody bo prawie 23stC. 

Decydujemy się na spławiczek. Kotwiczymy, markujemy i łowimy. Po dwóch godzinach łowienia mamy 10 płoteczek na dwie osoby. Zmieniamy miejsce na kolejne sprawdzone. Tym razem siedzimy tylko godzinę bo efekt jeszcze gorszy.

Spływamy do pomostu gdzie spotykamy białego sandacza 50+ udającego zdechłego.

Decydujemy się odwiedzić pobliski kanał. W kanale pełny przekrój rybostany łapiemy już w pierwszą godzinę. Miło siedzieć nad wodą, która żyje. A to pod nogami jakiś klonek a to gdzieś dalej coś okoniokształtnego .....

 

Może ktoś z Was miałby jakieś informacje o tym co się dzieje z jez. Śniardwy. W zasadzie wszelkie sugestie mile widziane.

Może rójka Jętki ? :)  Chyba nie da się tak dużego jeziora w tak krótkim czasie przeciągnąć siatami by nie było nic?

Gospodarstwo rybackie robiło by pod siebie. 

 

 

PS. Oczywiście wszystkie ryby, które łowiliśmy wróciły do wody.

Załączone pliki

  • Załączony plik  ostrow.jpg   44,99 KB   92 Ilość pobrań