Roslagen 2005 - wspomnienia - część II - nowy artykuł
#1 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2005 - 21:23
Dzisiaj proponuję Wam drugą część opowiadania o naszej wyprawie do Roslagen http://jerkbait.pl/?p=51. Życzę miłego odbioru. Zapraszam do wspólnej wymiany uwag, do dyskusji.
Następna część III już niedługo, a w nim następne duże ryby i kilka użyteczych uwag na co warto zwrócić uwagę podczas wyjazdów.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2005 - 22:56
Tak na cieplo masonelo mi sie kilka spostrzezen i pomyslow.Poznawo wiec zaznacze tylko aneksowo, co mnie zastanowilo...
Po pierwsze niektore zdjecia wygladaja jak ze Szwedzkich jezior a sadzilem,ze jednak teren gdzie pojechaliscie znacznie rozni sie od nich, mysle o glebokosci...
Nie wiem jak Wy ale mnie koniecznosc splywania codziennie o 14 na miche, zostawialaby duzy dol psychiczny...
Jezeli nie ma mozliwosci trolingu, to po kilku dniach rzucania, zwlaszcza ciezkim sprzetem, kazdy ma dosc.Zakaz trola to duzy minus tego akwenu...
Po przyjrzeniu sie zdjeciom stwierdzilem, ze czesto byly w uzyciu przynety stonowane kolorystycznie...byl jakis powod takiego wyboru, ze rzadziej do wody lecialy zarowy?
Jesli chodzi o pomysly to dotycza one trola i obgada sie je chyba juz na spotkaniu...
Gumo
#3 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2005 - 23:35
#4 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2005 - 23:54
tym bardziej podziwiam wyniki ekipy z Warszawy - Gratulacje !
#5 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2005 - 08:07
Jka tak patrzę na to zdjęcie z paszczami krokodyla i Remka (bez obrazy) to bez cienia namysłu wiem, którą wolał bym ucałować i do wody.
Nie tylko ze względów koleżeńskich Remku, to Ty pozostał byś w łodzi .
Relacja zajefajnista!!
#6 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2005 - 09:32
Tak bylo
Powtorka juz za 6 miesiecy
Remek,
Dzieki za akapit o wirowkach
Guzu
p.s. Ach, ta 113tka
#7 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2005 - 10:09
Pozdrawiam
#8 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2005 - 15:04
@Gumo, już odpowiadam na twoje uwagi.
...Po pierwsze niektore zdjecia wygladaja jak ze Szwedzkich jezior a sadzilem,ze jednak teren gdzie pojechaliscie znacznie rozni sie od nich, mysle o glebokosci...
- na szkierach głębokości są bardzo zróżnicowane, od super płytkich 0,5m do głębokich aż na 40m.
My staramy się łowić na miejscówkach w przedziale 0,5-5m (najczęsciej do 3,5m). Każda zatoka, każdy przesmyk, każda wyspa wygląda zupełnie inaczej i ciężko jest znaleźć miejscówki podobne do siebie. Zatoka, w której złowiliśmy największe ryby wyglądała jak takie kilkunasto hektarowe jezioro. Było mnóstwo roślinności podwodnej i pełno różnych gatunków ryb.
...Nie wiem jak Wy ale mnie koniecznosc splywania codziennie o 14 na miche, zostawialaby duzy dol psychiczny...
- Gumo to nie była konieczność. Sami ustaliliśmy taką zasadę. Sami wybraliśmy chęć spływania na obiady i ich porę. Dopowiem także, że źle to odebrałeś bo my nie spływaliśmy na obiady do bazy. Spływaliśmy na bezludną wyspę, którą wcześniej ustalaliśmy na mapie. Miejsce spotkania było zaplanowane tak aby każda ekipa miała równą odległość na spłynięcie. I uwierz mi, że codzienne łowienie przez 12 godzin to dość ciężka orka i taki odpoczynek na obiad był bardzo zbawienny.
...Jezeli nie ma mozliwosci trolingu, to po kilku dniach rzucania, zwlaszcza ciezkim sprzetem, kazdy ma dosc.Zakaz trola to duzy minus tego akwenu...
- nie uważam, że brak możliwości trollingu to minus tego łowiska. Nigdzie na szkierach nie można trollować. Przyjemność łowienia szczupaków z rzutów jest tak wielka, że często zapomina się o zmęczeniu.
...Po przyjrzeniu sie zdjeciom stwierdzilem, ze czesto byly w uzyciu przynety stonowane kolorystycznie...byl jakis powod takiego wyboru, ze rzadziej do wody lecialy zarowy?...
- nie wiem dlaczego ale ogólnie na wszelkie kolory żarówiaste były raczej słabsze wyniki niż na naturalne. Przebojem tego wyjazdu był kolor okonia. W zeszłym roku najskuteczniejszy był RSH i RT.
#9 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2005 - 12:53
Co do skutecznosci, w Waszym przypadku, wabikow stonowanych, to wszystko tlumaczy glebokosc lowienia.
Na glebokosci, na jakiej ja lowilem na jeziorach, przewaznie na poczatku maja, praktycznie nic nie widac, wiec skuteczne sa wszystkie kolory pod warunkiem, ze sa to zarowy.
Im plycej tym wieksza role gra dobor koloru przynety bo wiecej swiatla dociera...
Gumo
#10 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2005 - 16:11
Jeśli chodzi o organizację to nie można było się do niczego przyczepić. Po prostu czułem się jak prawdziwy klient. Rano budziłem się i jedyne co musiałem zrobić to umyć się (nie trzeba była ale ...) i przyjść na przyszykowane śniadanie. Następnie na ryby , ryby, ryby ... później na ognisko.
Pozdrawiam
Remek
#11 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2005 - 21:47
Teraz kilka slow o trolingu . Uwazam podobnie jak Gumo ze to iz nie mozna trolowac to minus . Zawsze reklamowalem troling jako odpoczynek po agresywnym rzucaniu . Mysle ze wynika to z indywidualnych cech poszczegolnych osobnikow-wedkarzy . Niektorzy maja energie i ochote ciepac przynetami caly Bozy dzien . A inni , ja sie do nich zaliczam , chca troche porzucac , troche potrolowac a troche popatrzec na orla lub losia . Nie chcialbym tego powiedziec ze z czasem -wiekiem bedziecie przechodzic na moja wersje lowienia hi,hi,hi , zauwazylem ze Komancz i jego plemnie juz chwycilo ten system . Ten system to taka ogolnorozwojowka , gdybym chcial po Waszemu tylko ciepac baitami to bym sie zajechal , tegoz doswiadczyl Remek , tegoz rowniez doswiadczyl Pepe podczas wyprawy w Kanadzie , tego po prostu doswiadczamy wszyscy - sprawiedliwie
Przygotowanie fizyczne - uwazam ze dla wedkarzy codziennie przebywajacych nad woda to mniejszy problem . Dla wiekszosci z nas jednak taki maraton tygodniowy od rana do wieczora jest nie lada wyzwaniem . Tym bardziej gdy TO sie zdarza raz w roku a na dodatek praca jest przy krzeselku . Juz kiedys wspominalem ze ja zmuszam sie do cwiczen kilkanascie dni przed wypawa . Cwiczenia to skrety i sklony [miesnie brzucha i grzbietu] oraz drazkiem cwiczenia cala rak z barkiem . Najwazniejsze jest wszystkiw miesnie rozgrzac aby sie dobrze ponaciagaly , wtedy pierwsze i ostatnie zakwasy zwalczymy w domu a nie na wyprawie . TO jest smieszne ale TO jest prawdziwe , polecam
Xawi dla czego na przyszly rok nie jedziesz do Szwecyji ?...
#12 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2005 - 21:55
Pozdrawiam
Remek
#13 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2005 - 22:02
#14 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2005 - 22:05
Pozdrawiam
Remek
#15 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2005 - 22:11
#16 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2005 - 22:19
Do tego dochodzi analiza na biezaco kursu, glebokosci, predkosci,kilka innych rzeczy i....czy wlasnie sie nie wpieprzam na jaka skale.Przy ekstrealnych warunkach pogodowych jest ciezko...
Tylko w Szwecji chyba sa takie zlosliwe skaly, ktore potrafia samotnie sterczec chociaz na okolo kilka metrow wody.
Fajne uczucie wplynac w cos takiego, nawet dosc wolno...
Gumo
p.s.Rady odnosnie cwiczen jak najbardziej trafione, jak sie pojedzie wstajac od biurka, prawie pewne klopoty...
#17 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2005 - 22:22
Pozdrawiam
Remek
#18 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2005 - 22:24
Pozdrawiam
Remek
#19 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2005 - 00:45
Dostalem w dupe przy trolowaniu gdy byl duzy wiatr , plywalem sam , musialem opanowac silnik z lodzia , echosonde , wedke oraz swoje napiete zmysly . Zawsze sie staram trzymac wedke w dloni i lowic z czuciem , ale...jak trzymam tak te wedeczke przez kllka godzin to moja reka zamienie sie w stalowy katownik bez jednego nerwu a gdy ryba uderza po dlugim czsie czekania to zanim otrzymam sygnal do zamyslonej glowki ten stalowy katownik zamienia sie w gumowy , jezeli rybka sie dobrze nie zapnie to ma szczescie . Mysle tez ze kazda nowa woda i jej badanie echem przy trolingu zawsze jednak bedzie na napietych zmyslach , do czasu az troche wode poznamy .
Remku dobrze zrobiles ze poprosiles Gumo o ten artykol , jak sie okazuje On go juz opracowal . Cale szczescie ze mi nie dales tego zadania , ja lubie spontaniczne wypowiedzi a tu potrzeba solidnego rozpracowania . Troling to je ono
#20 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2005 - 08:35
Pozdrawiam
Remek
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych