Nie przesadzaj, szczupaki to nie pstrągi i nie łowi się ich "od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów"... Kolega pytał o łowienie szczupaków na wodach śródlądowych i na takich oto wodach zwykle żerujące stoją w przedziale 5-12m, głębiej to loteria... i winda. Co nie zmienia faktu, że wcale nie muszę posiadać licznika by wiedzieć ile linki wypuszczam... A to który wobler schodzi na jaką głębokość no to niestety już trzeba samemu rozkminić, oczywiście zależy to od kilku czynników np. grubość linki, prędkość płynięcia itd...
No właśnie nie przesadzam, nie wymyśliłem tego na potrzeby tego wątku, tylko piszę bo takie mam doświadczenia a przygodę z trollingiem zacząłem jakieś 20 lat temu... Łowiłem szczupaki na 18-20 metrach i robiłem to z premedytacją, tam stały, tam gryzły i nie były to przypadkowe ryby. Aha... w Polsce . To są zupełnie inne szczupaki niż te, które od czsu do czasu wypuszczą się gdzieś na ploso, to ryby, które całe swoje życie spędzają tam, gdzie jest minimum 15-20 metrów głębokości i przebywają... różnie . Czasami metr pod powierzchnią a czasmi na 20 metrze. Oczywiście masz rację, że samemu należy rozkminić, który wobler ile schodzi na określonej lince (grubość , długość), ale wyjaśniałem to wcześniej, że wszystko jest ok jak używasz kilku woblerów, zapamiętasz to i ogarniesz, jka używasz kilkudziesięciu woblerów zaczynają się schody... Nie twierdzę, że bez licznika się nie da, ale licznik baaardzo pomaga. Jeśli chodzi o windę, to nie łowiłem, natomiast jestem w stanie bez windy i żadnych dopałów stuknąć w 20-22 metr . Trochę to upierdliwe, bo jest niewiele woblerów, które to potrafią i wymagają odpowiedniego kija... no i te kilkaset stóp plecionki za rufą . Niewykonalne oczywiście na wodzię o bardzo urozmaiconym dnie, gdzie trzeba robić częste zwroty i slalom... Tutaj promień skrętu jest naprawdę duży .