Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Skąd wiedzieć co kiedy i na co?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Arturro

Arturro

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • Lokalizacjakoło Chojnic

Napisano 24 styczeń 2008 - 20:25

Witajcie,
Mam takie pytanie które mnie poważnie zastawia a dla Was to może być oczywiste. Jak jesteście nad łowiskiem to skąd wiecie na co łowić. Na gumę, wobka, blachę? Skąd wiecie jaki kolor będzie dziś hitem. Albo jaki kolor paprocha na okonie. Czyli chodzi mi o to na jakiej podstawie mam wybierać przynęty na które będę łowił
Pozdrawiam
Artur

#2 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 24 styczeń 2008 - 20:35

odpowiedz jest prosta, trzeba chodzic na ryby tak czesto jak tylko sie da i robic notatki, taki plastusiowy pamietnik wedkarza, powienienes zwrocic uwage na naslonecznienie, wiatr, cisnienie atmosferyczne, faze ksiezyca, temperature powietrza i czasami tez wody, notuj kiedy ryby braly, a kiedy nie, no i na co braly ...
po kilku latach usystematyzujesz sobie twoj notatnik i bedziesz mial go w glowie :D

#3 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 24 styczeń 2008 - 21:09

hmmm, kolego ktory zapisałes ten post, najpierw powertuj w zasobach np roku 2007 i przesledz jak chłopaki kombinowali aby złowic poszczegolny gat ryby. Czemu Wy jestescie tacy prózni...
Czy wszystkim nowym trzeba juz na patelni wszystko podawac...zapraszam do lektury, mozna całe noce czytac i analizować. Niestety nic łatwo nie przyszło :D

#4 OFFLINE   biosteron

biosteron

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1945 postów
  • LokalizacjaNadbużańskie tereny.
  • Imię:Marcin

Napisano 24 styczeń 2008 - 21:35

hmmm, kolego ktory zapisałes ten post, najpierw powertuj w zasobach np roku 20007 i przesledz jak chłopaki kombinowali aby złowic poszczegolny gat ryby. Czemy Wy jestescie tacy prózni...

Czy wszystkim nowym trzeba juz na patelni wszystko podawac...zapraszam do lektury. Nam niestety nic łatwo nie przyszło :D


Zgadza sie :D,nie ma większej satysfakcji jak własna wypracowana metoda łowienia poszczególnych gatunków ryb :D

#5 OFFLINE   Arturro

Arturro

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • Lokalizacjakoło Chojnic

Napisano 24 styczeń 2008 - 22:20

Powertować w zasobach z 2007 roku chodzi Tobie o forum czy co? ;) Bo jeżeli chodzi o sukcesy wędkarskie to nie ma zbyt dużo do analizy :mellow: Czyli rozumiem że radzicie prowadzić plastusiowy pamiętnik i pisać w nim wszystko :mellow: . Ale może chociaż jakieś takie ogólne rady?
Wiem że jak się na coś samemu wpadnie to jest radocha super ale jakieś poszlaki czy coś takiego zawsze pracę ułatwiają a satysfakcji nie odbierają. Np. takie powiedzonko są patyki są wyniki. Też ktoś mi je powiedział trochei pokombinowałem łowienia według przysłowia i rzeczywiście. Prawda w nim jest nie wątpliwie. Tylko nawet ogólne rady i tak trzeba będzie skorygować do warunków łowiska i do upodobań zębatych. Bo nie ma przecież jakichś zasad których trzeba się ściśle trzymać?
Pozdrawiam
Artur

#6 OFFLINE   vitacola

vitacola

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 143 postów
  • LokalizacjaCarrickmacross Irlandia

Napisano 25 styczeń 2008 - 00:53

Witam!! ja w tamtym roku ćwicząc Narew lowilem tylko na gumy,twistery,rippery itd. na poczatek zakladalem calego bialego i jezeli przez godzine nie bylo zadnego stukniecia to zmienialem na inny i tak od maja do polowy lipca. Wniski nalepiej szcupaki atakowaly twistery,w kazdej miesznace kolorow czerwony,zółty i bialy,rippery kolory takiesame ale z czerwonym koncem pletwy. Mozesz sprobowac w tym roku tego,moze nadal dziala ;) . Aco do reszty zebatych to trzeba probowaac tak jak koledzy wspominali.

pozdrawiam
Krzysiek

#7 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 25 styczeń 2008 - 13:25

Powertować w zasobach z 2007 roku chodzi Tobie o forum czy co? ;) Bo jeżeli chodzi o sukcesy wędkarskie to nie ma zbyt dużo do analizy :mellow:



Ja bym polecał jednak trochę poczytać forum, loknąć sobie na cały 2007 rok a później pisać głupoty. A jeszcze lepiej -nie pisać :mellow:
Zwłaszcza polecam wątek o boleniach czy szczupak, że o pstrągachnie wspomnę :wacko:

#8 OFFLINE   Arturro

Arturro

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • Lokalizacjakoło Chojnic

Napisano 25 styczeń 2008 - 20:37

Oki. Sorry że prędzej o tym nie pomyślałem zaraz przejrzę;)
Dziękuje za odpowiedzi i do zobaczenia nad wodą.
Artur


#9 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 25 styczeń 2008 - 20:44

Witaj
Nic sie nie stało, miłego przegladania forum. Poto tyle watków jest otwartych, by kazdy znalazł cos dla siebie. Nie wazne ile ma ,, motogodzin ,, nad woda. :D
Pozdrawiam i miłego korzystania.

#10 OFFLINE   Lanio

Lanio

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 299 postów

Napisano 26 styczeń 2008 - 23:12

Njalepsza odpowiedz na pytanie arturro to- po prostu jezdzic na ryby w kazdej wolnej chwili i wyciagac wnioski

#11 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 27 styczeń 2008 - 12:41

Cześć,
Ja akurat wcale nie łowię okoni, a na szczupakach jestem max do 10 razy w roku, ale jeśli chodzi o klenie, pstrągi czy sandacze to mam na nie pare ulubionych przynęt, którymi łowię niezależnie od warunków, w kilku wersjach, ale bez przesady jeśli chodzi o ilość. Nie jestem zwolennikiem kilogramów przynęt w kamizelce. A jeśli chodzi o wyniki to są takie same jak kolegów z bolącymi plecami ;) Musisz mieć wiarę w przynęte, ale aby ją zyskać trza być na wodą i łowić, i tu wszystko się zamyka.
połamania
Paweł nizinny
ps. ostatnio organizowałem zawody pstrągowe na otwarcie sezonu, wygrał kolega który zapomniał kamizelki, a łowił na to co koledzy mu dali i mieściło sie w jednej kieszeni kurtki i co... i wygrał... a wniosek kolegi z tego taki że musi odchudzić kamizelke ponieważ dużo lepiej mu się łowiło bez kilogramów na plecach...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych