Z tym nadmiarem pracy na miejscu to niestety, ale nie jest tak kolorowo jakby się wydawało. Może jeszcze kilkanaście lat temu nie było źle, ale obecnie, tzw. młode pokolenie na dorobku i z małymi dziećmi coraz częściej decyduje się na migrację do dużych miast czy zagranicę. Powód jest oczywisty, brak pracy albo kiepsko płatna (na poziomie takim samym jak reszta małych miasteczek w kraju).
A ja dalej będę obstawał przy swoim ....
Chyba każdy chciałby mieć takie problemy. Pisał będę tylko o konkretnej gminie - pobliski Bełchatów nie będzie wchodził w rozkminke.
Fakt faktem dużo czasu tam spędziłem w latach 2006/07 ale rozbicie tematyki "Strategie rozwoju kapitału ludzkiego" i "Zarządzanie kapitałem ludzkim" tam mieliśmy dosłownie na części pierwsze.
Bezrobocie ok było ale jakie ??
- osoby długotrwale bezrobotne ( praca na czarno, zawodowi bezrobotni, niezdolni do pracy)
Młode pokolenie na dorobku emigruje do miast czy też za granicę - nie przeczę ale czy brak pracy jest tego główną przyczyna ?? NA pewno nie jedyną.
"Zmęczenie" dotychczasowym miejsce zamieszkania, chęć ucieczki do cywilizacji, do miasta...
JEszcze zadałbym pytanie czy te migracje do miasta lub zagranice to z musu czy z własnych chęci. Ludzie z pracy na elektrowni czy na kopalni jakoś nie byli skorzy do odchodzenia (chociaż fakt faktem kiedyś mieli przynajmniej górnicy lepiej - no ale nie porównujmy odkrywki do dołka)
Internet w całej gminie gdzie większość z nas mogła o tym pomarzyć u siebie, pełne media (nie pamietam ale z tansza energia!), szkoły (boiska sztuczna nawierzchnia, korty tenisowe, stypendia dla dzieci jeśli był złapany poziom średniej a także studentów !!!) i długo tak wymieniać.
Stworzone strefy przemysłowe też służą napływowi kapitału i inwestorów.
Oj długo o tym można pisać i pisać.