
Lekka wahadłówka
#1
OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 19:22
Proszę o propozycje gdzie można kupić lekką wahadłówke. Chodzi o wiekości 3-4 wykonane z cienkiej blachy.
Do tej pory znalazłem jedną z robinsona oraz kilka z suma.
#2
OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 19:25
Zamówić u właściwego producenta? Jest kilku na forum. Dział lurebuildingu polecam.
#3
OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 19:26
- mazur.t lubi to
#4
OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 19:36
Mam kilka ALG 3 wykonanych z blachy 1 mm. Waga niecałe 20 gram. Chodzą tuż pod powierzchnią. Mogę ze 2-3 poszukać dla ciebie.Te z Suma podłużne wychodzą na powierzchnię za mocno.
A jak chcesz prawdziwe arcydzieło to po 3 dychy sztuka mam takie 12 cm z blachy 1 mm o wadze bez uzbrojenia 32 gramy:
http://jerkbait.pl/t...seny-duże-gumy/
Lepsze zdjęcia w wątku Igora:
http://jerkbait.pl/t...dzerwys/page-21
#5
OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 20:13
Z "Polspingowego" klik-klika np. Alga 3 po rozłączeniu możesz uzyskac dwie lekkie blaszki.
http://www.polsping....k&nr=0000000001
#6
OFFLINE
#7
OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 20:20
#8
OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 20:32
#9
OFFLINE
#10
OFFLINE
Napisano 12 wrzesień 2013 - 22:04
Diariusz206, on 12 Sept 2013 - 19:20, said:
Od suma potwierdzam z wychodzeniem na powierzchnie.
Próbowałem obciążać dużą śruciną tylną kotwicę ale to nic nie daje. Masz jakis patent na to by nie chodziła wierzchem?
slawek_2348, on 12 Sept 2013 - 19:13, said:
Z "Polspingowego" klik-klika np. Alga 3 po rozłączeniu możesz uzyskac dwie lekkie blaszki.
Właśnie tą blaszkę proponowałem koledze kilka postów wyżej.
#11
OFFLINE
#12
OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2013 - 01:09
Moja ulubiona lowcostowa lekka wahadłówka to 14gr gnom 4 od suma (http://www.komodzins...hadlowe/70-gnom). Miałem jeszcze algę i morsa. Mors jest nędzny - tzn wyskakuje do powierzchni na maxa i żadne dociążanie mu nie pomaga. Najbardziej podoba mi się praca gnoma. Tylko trzeba po wpadnięciu do wody pozwolić mu zanurkować nieco głębiej, zanim zamkniemy kabłąk i co jakiś czas podszarpnąć. Używam go na płytkich łowiskach z wieloma przeszkodami, zatem i tak prowadzę pod samą powierzchnią.
Dla bardziej wymagających pozostają handmade'y :-)
#13
OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2013 - 18:51
Mors nawet cięższy niż alga będzie szedł zawsze wyżej. Wąskie wahadła tak mają, i takie pretensje są nieuzasadnione.
#14
OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2013 - 19:27
#15
OFFLINE
Napisano 14 wrzesień 2013 - 12:10
#16
OFFLINE
Napisano 16 wrzesień 2013 - 17:28
Majo, on 13 Sept 2013 - 17:51, said:
Mors nawet cięższy niż alga będzie szedł zawsze wyżej. Wąskie wahadła tak mają, i takie pretensje są nieuzasadnione.
Zgadzam się, że taka specyfika wąskich blach, ale tym akurat morsem (72mm x 23mm, 15gr) nie dało się w ogóle łowić inaczej, niż z opadu, bo każde zwijanie kończyło się wyniesieniem blachy do powierzni - a to już nie jest "normalne" zachowanie wahadłówki...
#17
OFFLINE
Napisano 16 wrzesień 2013 - 18:36
Majo, on 13 Sept 2013 - 17:51, said:
Mors nawet cięższy niż alga będzie szedł zawsze wyżej. Wąskie wahadła tak mają, i takie pretensje są nieuzasadnione.
To zależy jak ten mors jest wyprofilowany + waga, dużo zależy od sposobu prowadzenia. To co mam w kolekcji (mowa o wąskich wahadłach typu Mors P.N.) pozwala utrzymywać regularny kontakt z dnem. Łowię w ten sposób sandacze...
psd27, on 16 Sept 2013 - 16:28, said:
Zgadzam się, że taka specyfika wąskich blach, ale tym akurat morsem (72mm x 23mm, 15gr) nie dało się w ogóle łowić inaczej, niż z opadu, bo każde zwijanie kończyło się wyniesieniem blachy do powierzchni - a to już nie jest "normalne" zachowanie wahadłówki...
A jakie jest "normalne" zachowanie wahadłówki???
Chyba uogólniasz zbyt mocno temat, to czy ona idzie do powierzchni zależy tylko od Ciebie. Prowadź wolniej, skokami, zmieniaj szybkość i rytm, coś na wzór jig-a. To taka sama przynęta jak każda inna, od nas zależy jak będzie pracować by sprowokować do ataku. Są wahadła lepiej lub gorzej profilowane z każdej można wycisnąć agresję...
- ezehiel lubi to
#18
OFFLINE
Napisano 16 wrzesień 2013 - 18:52
Od pewnego czasu rozróżniam blachy do łowienia z opadu oraz do prowadzenia ciągłego (najczęściej przy dnie, lub wpół wody) lub skokowo, coś jak jigowanie.
#19
OFFLINE
Napisano 16 wrzesień 2013 - 20:13
Andrzej Stanek, on 16 Sept 2013 - 17:36, said:
To zależy jak ten mors jest wyprofilowany + waga, dużo zależy od sposobu prowadzenia. To co mam w kolekcji (mowa o wąskich wahadłach typu Mors P.N.) pozwala utrzymywać regularny kontakt z dnem. Łowię w ten sposób sandacze...
A jakie jest "normalne" zachowanie wahadłówki???
Chyba uogólniasz zbyt mocno temat, to czy ona idzie do powierzchni zależy tylko od Ciebie. Prowadź wolniej, skokami, zmieniaj szybkość i rytm, coś na wzór jig-a. To taka sama przynęta jak każda inna, od nas zależy jak będzie pracować by sprowokować do ataku. Są wahadła lepiej lub gorzej profilowane z każdej można wycisnąć agresję...
Andrzej, podeślij adres na priv, to podeślę Ci taką wolną chwilą i potestujesz ją sobie :-)))
Moim zdaniem blacha, która przy każdym podciągnięciu jest wyrzucana na powierzchnie i (nie wiem, czy się jasno wyrażę) wykłada się na płasko, jest po prostu sknocona. Zgadzam się, że mors i wszelkie morsopodobne to błyski, które mają tendencję do bycia wyrzucanymi do góry i jak się przesadzi z lekkością, niestety tak się kończy. Łowiłem i łowię na błystki różnych producentów, od sklepowych przez handmade'y i taki "kłopocik" miałem tylko i wyłącznie z tym morsem. Lekkie handmade'y, nawet 13cm, dziwnym trafem takich problemów mi nie sprawiają... :-D
#20
OFFLINE
Napisano 16 wrzesień 2013 - 20:51
psd27, on 16 Sept 2013 - 19:13, said:
Moim zdaniem blacha, która przy każdym podciągnięciu jest wyrzucana na powierzchnie i (nie wiem, czy się jasno wyrażę) wykłada się na płasko, jest po prostu sknocona.
Wykorzystaj tą przypadłość i prowadź jak jiga. Opad do dna, podkręcenie 1-2 obroty i ponowny opad + zmiana rytmu. Jeśli wahadło choć trochę zarzuca dupką już jest ok. Zawsze można skorygować to na kamieniu lub kleszczami. Będąc na jednym ze zlotów głowatkowych miałem wahadła P. Nadrowskiego. Smoki z miedzianej jedynki po 15 cm i około 30 gram wagi. Jedno z całej serii było oporne do współpracy, za każdym razem przy obrocie korbki woda wynosiła je do góry. Wziąłem kleszcze i podgiąłem na wyczucie i do wody, ponowna korekta aż do skutku. Po skończonym zabiegu przestała pchać się do góry, złapała rytm Dunajca. Została mocno oszpecona za to pięknie blikowała, niczym brzanka lub świnka. Szkoda, że na całej robocie nie poznała się głowatka. Wahadło i tak zaległo pod Trzema Koronami jak wiele innych ciekawych przynęt...
- ezehiel lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych