Juz nie kapowalem o co chodzi ale po podaniu konkretnego namiaru na czlowieka zupelnie mi sie rozjasnilo...
To wszystko jest bardzo proste w sumie...w Polsce najbardziej dostepne sa przewaznie wedki chrustowe dlatego bo do takich wedek mozna dorzucic najwieksze marze. A sama wedka im tansza tym lepsza, byle sie jako tako kupy trzymala.
Im bedzie drozsza tym mniejsza marze bedzie mozna dorzucic...to tlumaczy dlaczego nie ma wedek z autentycznej sredniej polki.
Do tego dochodzi reklama...skoro za 120 moge miec to samo co za 700 to po co przeplacac..
Pojedynczej f-mie bedzie bardzo trudno sie przebic, a szkoda, sprzedajac cos w duzej liczbie egzemplarzy mozna bardzo zejsc z cena. Gdyby np. ktos poszedl nawet do wspomnianego Lamiglasa i rzucil tekst ze interesuje go 10000 blankow, ktore on wyprodukuje po cichu dla f-my X i beda one sprzedawane pod nazwa X to podejrzewam, ze ujrzal by otwarte ramiona i okrzyk ...My friend.. a cena bylaby bardzo atrakcyjna.
Bylby do pokonania jeszzce jeden problem: ja 1szy np. bym nie uwierzyl, ze nagle po 10 latach Xszwa nie sprowadza chrustu, za to 2x drozej niz przed rokiem...
Drugi biegun to wedki na zamowienie, tutaj tez rzadzi ta sama regula; Jak ktos zwroci sie do takiego Lamiglasa o rabat na 10szt kijow to zostanie olany, na 1000 mozna pogadac. To samo dotyczy komponentow.
Czyli, zeby maszyna ruszyla musi sie pojawic na rynku szaleniec-importer, ale z tym szalenstwem w ktorym jest metoda.
Gumo