[godski]

Chętnie bym wyskoczył w przyszłym tygodniu na jeden dzień na Drużno. Z racji tego, że w weekendy na pewno łódki nie dostaniemy zostaje termin w dzień powszedni poniedziałek-piatek.

Troche wariactwo -gnać 300 km na jeden dzień a później wracać nocą . Ale raz się żyje.

Na razie badam temat. Jutro zadzwonię tam, czy jest szansa na łódkę w tygodniu i cały czas obserwuje temat lodu....

Wstępne prognozy są korzystne.

 

Użytkownik godski edytował ten post 16 grudzień 2013 - 14:13

[wojciiech]

Jaki tam jest koszt dniówki?

[godski]

http://www.pzw.elbla...oro-drużno.html

 

Tylko nie doczytałem, czy sto PLN za łódkę bez wzgledu na ilość wędkarzy, czy 100 od łebka.

[ro-sz]

Witaj Godski

 

Jako że Drużno jest w moich okolicach, bym z wielką chęcią dołączył do wyprawy ze spinningiem. Jeśli by się udało spotkać, może któryś z uczestników wyprawy dałby mi spróbować metody castingowej zanim złożę do końca mój sprzęt do castingu.

 

Pozdrawiam

Robert

[godski]

Chętnie, ale na początek czekam na częściowo zdecydowanych z okolic W-wy aby podzielić niemałe koszty paliwa. I prognoza pogody też odgrywa niebagatelna rolę. Właściwie rządzi.....

Sprzęt, typu przyzwoity elektryk, furę, kilka aku mam.

Użytkownik godski edytował ten post 12 grudzień 2013 - 01:29

[ro-sz]

Wiadomo, jakby miało dojść to do skutku to się podłącze

[godski]

Ale casting w niskich temperaturach jest trudniejszy od spinna. Łapa bardziej marźnie. I tak jerkówke bym zabrał. I Big Bandit Shallow koniecznie.....

[Pumba]

http://www.pzw.elbla...oro-drużno.html

 

Tylko nie doczytałem, czy sto PLN za łódkę bez wzgledu na ilość wędkarzy, czy 100 od łebka.

100zł za łódkę bez względu na to, w ilu się na nią zapakujecie + każdy płaci jednodniówkę na PZW Elbląg, chyba, że ma znaczek albo porozumienie.

[Tomek88]

Ja wstępnie zainterere

I jak tam moje wobki Andrzeju

 

Edit: Ja mam auto raczej typu sportowego i jak biorę jednoskłada to muszę mieć złożone tylne siedzenia i szczytówka smyra mnie na podłokietniku. W 2 osoby ok, ale więcej raczej brak komfortu tym bardziej, że parę kilosów jest i bagażu trochę będzie.

Użytkownik Tomek88 edytował ten post 12 grudzień 2013 - 08:56

[godski]

100zł za łódkę bez względu na to, w ilu się na nią zapakujecie + każdy płaci jednodniówkę na PZW Elbląg, chyba, że ma znaczek albo porozumienie.

Te łódki to raczej dwu czy trzyosobowe?

[Pumba]

Cześć jest dwuosobowa ale jest tez kilka takich, z których bez komplikacji łowiliśmy w trzy osoby. Jak byś planował jakiś dzień weekendu (chociaż wiem, że ciężko o łódkę) to też bym chętnie dołączył.

[OloPe]

Wiesz co, na jeden dzień 300 km to odradzam (mimo że trasa dobra), hardcore jednym słowem. Żeby wypłynąć o 7-8 trzeba wyjechać z Wawy o 3-4. Pływasz kilka godzin, później się zapakować i trasa powrotna. Fizycznie bardzo ciężko. Ostatni wyjazd jednodniowy z podobną odległośćią odbyłem 2 lata temu i teraz już mi się nie chce. Lepiej wyjechać jednego wieczora z Wawy, przespać na miejscu, łowić od rana i wrócić.

[godski]

To nie jest zły pomysł, ten nocleg. Tak czy tak, wstępnie dzień łowienia zostaje.

[OloPe]

Na samo łowienie jesteś wyspany bardziej niż gdybyś jechał z Wawy. I przede wszystkim powrót będziesz miał bardziej komfortowy i bezpieczny. Bo zmęczenie da znać, po podróży nocnej w jedną stronę i kilku godzinach na łodzi w takich warunkach.

[andrew]

Przy dobrych warunkach na drodze w nocy dojazd na Druzno zabiera nam z Warszawy trzy godziny z przerwami na papierosa. Wyjezdzajac o 3 jestes o 6tej na miejscu. Droga jest calkiem dobra. Jedyny zonk to ze poki co na Druznie stoi lod

[godski]

Generalnie dla mnie , mimo podeszłego wieku  , problemem nie jest jazda 4 godziny a później łowienie dzionek i powrót samochodem 4 godziny. Jest tylko jedno ale. Latem, gdy ciepełko panuje .Temperatura i warunki pogodowe w grudniu dają sie we znaki po całodziennym wędkowaniu.. 

 

Dzwoniłem na przystań. Z łódkami w tygodniu problemu nie ma. Wszystkie papierzyska załatwimy na miejscu. Z lodem też coś da się zrobić....

Teraz tylko chętni na tłuściutkie mamuśki potrzebni.

[OloPe]

3 godziny jazdy to się tak mówi Trzeba zajechać po kogoś, dojechać, załatwić papiery, wziąć łódź i się na nią zapakować. Więc jak wyjeżdżasz z pod domu o 3 to realnie wypływasz między 7 a 7:30. Łowisz do 15:30 powiedzmy, spływasz i jest 16. Czyli jesteś już 14 godzin na nogach a trzeba jeszcze wracać. Nie jest to niemożliwe tylko mało komfortowe i bezpieczne. Nie odwodzę od pomysłu tylko delikatnie sugeruje, że wygodniej i bezpieczniej z noclegiem na miejscu.

[andrew]

Oczywiscie 3 godziny to juz bez zabierania ludzi po drodze i bez papierkologi na miejcu. No i musi byc sucho na drodze, 7ka jest poprawiona znaczaco ale nie jest bezpieczna. Powrot potrwa tez dluzej.

 

Licze na to ze ostatni sztorm dopchnal wody do zbiornika, triche zmniejszyl przejrzystosc i zniszczyl reszte plywajacego ziela.

[meth666]

Generalnie dla mnie , mimo podeszłego wieku  , problemem nie jest jazda 4 godziny a później łowienie dzionek i powrót samochodem 4 godziny. Jest tylko jedno ale. Latem, gdy ciepełko panuje .Temperatura i warunki pogodowe w grudniu dają sie we znaki po całodziennym wędkowaniu.. 

 

Dzwoniłem na przystań. Z łódkami w tygodniu problemu nie ma. Wszystkie papierzyska załatwimy na miejscu. Z lodem też coś da się zrobić....

Teraz tylko chętni na tłuściutkie mamuśki potrzebni.

     jak ptaszek ćwierka to jaki tam podeszły wiek!

 

Więc termin to ten weekend taaak?

[ryba1981]

Chętnie bym wyskoczył w przyszłym tygodniu na jeden dzień na Drużno. Z racji tego, że w weekendy na pewno łódki nie dostaniemy zostaje termin w dzień powszedni poniedziałek-piatek.

Troche wariactwo -gnać 300 km na jeden dzień a później wracać nocą . Ale raz się żyje.

Na razie badam temat. Jutro zadzwonię tam, czy jest szansa na łódkę w tygodniu i cały czas obserwuje temat lodu....

Wstępne prognozy są korzystne.

Byłem na takim wypadzie ok mc temu, męczący powrót, a kierowca ma jeszcze gorzej, teraz wybrałbym opcję z noclegiem,