Kanada pachnąca żywicą 2005 - część II - maszyneria - nowy artykuł
Started By
remek
, 09 sty 2006 09:12
10 odpowiedzi w tym temacie
#1 OFFLINE
Napisano 09 styczeń 2006 - 09:12
Witam,
Dzisiaj troszeczkę nietypowo ... nie dokładnie o wyciąganych rybach , przynętach i wędkach ale o tym wszystkim bez czego podczas wypraw trudno byłoby się obyć a czego niekiedy nawet nie zauważamy. Jerry, przedstawia nam dalszą część opowieści o wyprawie w kanadyjskie lasy http://jerkbait.pl. Zapraszam do niecodziennej opowieści.
Pozdrawiam
Remek
Dzisiaj troszeczkę nietypowo ... nie dokładnie o wyciąganych rybach , przynętach i wędkach ale o tym wszystkim bez czego podczas wypraw trudno byłoby się obyć a czego niekiedy nawet nie zauważamy. Jerry, przedstawia nam dalszą część opowieści o wyprawie w kanadyjskie lasy http://jerkbait.pl. Zapraszam do niecodziennej opowieści.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 09 styczeń 2006 - 09:39
@Jurek,
dzięki za nietypowy artykuł. Bardzo mi się podoba!
dzięki za nietypowy artykuł. Bardzo mi się podoba!
#3 OFFLINE
Napisano 09 styczeń 2006 - 10:42
@Jerry, wygladasz dokładnie tak jak mój ojciec chrzestny. Wypisz-wymaluj... Z resztą on też pachnie zielonym szczupakiem lecz nie kanadyjskim a suwalskim jednak
#4 OFFLINE
Napisano 09 styczeń 2006 - 20:43
Wiekszosc artykolow zaczyna sie od opisow miejsca, mozliwych do zlowienia okazow...spraw zwiazanych stricte z lowieniem ryb...
Tymczasem udana wyprawa czestokroc nie zalezy od woblerow po 30$/szt. lecz od np. kawalka zardzewialego drutu, ktory ma tylko taka zalete, ze jest wygiety w odpowiednia strone...
Bardzo zyciowy artykol i godny polecenia zwlaszcza tym, ktorzy uwazaja, ze takie sprawy sa niewarte uwagi...
Gumo
Tymczasem udana wyprawa czestokroc nie zalezy od woblerow po 30$/szt. lecz od np. kawalka zardzewialego drutu, ktory ma tylko taka zalete, ze jest wygiety w odpowiednia strone...
Bardzo zyciowy artykol i godny polecenia zwlaszcza tym, ktorzy uwazaja, ze takie sprawy sa niewarte uwagi...
Gumo
#5 OFFLINE
Napisano 09 styczeń 2006 - 22:07
Co tu dużo mówić... Krótko i na temat. Ot co... Tak jak powinno byc...
#6 OFFLINE
Napisano 09 styczeń 2006 - 23:47
Tak , na temat ! tylko patrzac z perspektywy kilku miesiecy troche za krotko . Mozna bylo wiecej zdiec tak aby polaczyc je z opisywanymi rzeczami . niestety brak profesjinalizmu jerrego jako reportera . Tylko jak emocje z rybami zaczna grac to nie wiadomo za co sie lapac . Na wyprawie przydalby sie kucharz i kronikarz-fotograf dopiero wtedy pelen luz
#7 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2006 - 00:52
Każdą opowieść Jurka czyta się z zainteresowaniem, jest to inny Świat. Dla nas niedostępny, niedotyklany, lecz po części odkryty, tak abyśmy mogli marzyć. W naszej pasji wędkarskiej spotykamy podobne problemy, ale to co napisze Jurek jest bardzo ciekawe.
Na pierwszym zdjęciu Jurek dobrze się zamaskował, na wodzie jego nie będzie widać. Bartek - Buri coś wiesz o tym ... !
pozdrawiam i dziękuje
Na pierwszym zdjęciu Jurek dobrze się zamaskował, na wodzie jego nie będzie widać. Bartek - Buri coś wiesz o tym ... !
pozdrawiam i dziękuje
#8 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2006 - 06:50
Komanczu na tym zdieciu to ja se siedze wlasnie nad tym strumieniem laczacym Lower Fisher z Populus Lake . Jak sie woda w nim podniesie to Muskie plyna do swoich braci Szczupakow na polnocny Populus zeby im przetrzepac tylki . Z tego trzepania powstaja tez Tiger Muskie .
#9 OFFLINE
Napisano 31 styczeń 2006 - 14:38
Jureczku, dzięki że za sprawą Twojej relacji można choć myślami zanurzyć się w innym świecie.
Ciekawe zdjęcia, ciekawa relacja...
Pozdrawiamy
Sworki
Ciekawe zdjęcia, ciekawa relacja...
Pozdrawiamy
Sworki
#10 OFFLINE
Napisano 01 luty 2006 - 06:22
Jest u Remka jeszcze zakonczenie , tylko czeka na mape skarbow . Te mape to najlepiej gdybym sam na goraco opowiadal , a tak to nie wiem czy bedzie ona czytelna ...zobaczymy
#11 OFFLINE
Napisano 01 luty 2006 - 08:38
Jurku, jak tylko dostanę zorbię jej wersję elektroniczną i spróbujemy coś wykombinować. Jak to mówią - główka pracuje
Pozdrawiam
Remek
Pozdrawiam
Remek