...dlatego lubię łowić mocnymi kijami np. Croix Big JIG + gruba plecionka...
..metrówka wyjeżdża w kilkadziesiąt sekund... i nie ma problemu z odpłynięciem...
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 28 sierpień 2018 - 14:12
...dlatego lubię łowić mocnymi kijami np. Croix Big JIG + gruba plecionka...
..metrówka wyjeżdża w kilkadziesiąt sekund... i nie ma problemu z odpłynięciem...
Napisano 28 sierpień 2018 - 14:22
Na grube ryby, gruby sprzęt, jedyna metoda na szybki hol.
Napisano 28 sierpień 2018 - 14:35
Z własnego doświadczenia wiem, że jak mama zażre głęboko i kotwica naruszy skrzela to jest lipa. Walcząc do końca wykrwawia się bardzo szybko.
Hol na mocnym sprzęcie nie trwa zazwyczaj aż tak długo żeby zamęczyć rybę, no chyba, że chcemy się nacieszyć pracą wędki.
Kolejny problem to fotki, szczególnie jak jesteśmy sami. Przeciągająca się sesja na osłabionej rybie raczej jej nie pomaga.
Święty nie jestem - kilka większych i mniejszych ryb mam na sumieniu. Na szczęście zdarza mi się to coraz rzadziej.
Użytkownik MarCinFin edytował ten post 28 sierpień 2018 - 14:35
Napisano 28 sierpień 2018 - 14:36
Jak woda ciepła to nawet przy szybkim holu czasem mają ciężko. Najlepiej odpinać rybę w podbieraku w wodzie i dać jej chwilę w niej odsapnąć, przygotować się do fotki jeśli ją chcesz i wtedy szybkie wyjęcie, foto i powrót do wody po max 45 sec. W ten sposób nie zabiłem jeszcze nigdy szczupaka. Jeśli warunki na to nie pozwalają to raczej nie robię zdjęć. Gruby sprzęt pomaga, ale nie daje gwarancji na skuteczne C&R w ciepłej wodzie. Zauważyłem jeszcze, że jak sobie uszkodzi skrzele kotwicą, nawet minimalnie to ma bardzo małe szanse na przeżycie.
Napisano 28 sierpień 2018 - 14:36
Napisano 28 sierpień 2018 - 14:37
Z własnego doświadczenia wiem, że jak mama zażre głęboko i kotwica naruszy skrzela to jest lipa. Walcząc do końca wykrwawia się bardzo szybko.
Hol na mocnym sprzęcie nie trwa zazwyczaj aż tak długo żeby zamęczyć rybę, no chyba, że chcemy się nacieszyć pracą wędki.
Kolejny problem to fotki, szczególnie jak jesteśmy sami. Przeciągająca się sesja na osłabionej rybie raczej jej nie pomaga.
Święty nie jestem - kilka większych i mniejszych ryb mam na sumieniu. Na szczęście zdarza mi się to coraz rzadziej.
To samo napisałem w tym samym momencie o skrzelach. Stawiasz piwo
Napisano 28 sierpień 2018 - 14:40
Napisano 28 sierpień 2018 - 15:02
Na grube ryby, gruby sprzęt, jedyna metoda na szybki hol.
To podstawa, podobnie jak superszybka sesja zdjęciowa, ale mimo to problem pojawia się gdy sztuka >115 cm połknie na tyle głęboko, że jest problem nawet z długimi specjalistycznymi szczypcami do odhaczania. Ledwie sięgają do przynęty. Od skrzeli nie zawsze się da.
Wtedy odhaczanie nie idzie łatwo ani szybko, a ryba zapięta na parę haków i się miota.
Podobnie gdy hak Big Game z przynęty wbija się głęboko w kręgi tuż za głową od strony gardzieli. Tu ryba od razu jakby dostała wałkiem po głowie
Napisano 28 sierpień 2018 - 15:34
Pewnym rozwiązaniem zdecydowanie przyśpieszającym usuwanie kotwic z paszczy jest stosowanie haków bezzadziorowych.
Napisano 28 sierpień 2018 - 15:41
Pewnym rozwiązaniem zdecydowanie przyśpieszającym usuwanie kotwic z paszczy jest stosowanie haków bezzadziorowych.
Święte słowa, święte słowa! Taki właśnie jest plan na jesienne wypady. Na początek chcę przygnieść zadziory lub lekko je spiłować.
Użytkownik MarCinFin edytował ten post 28 sierpień 2018 - 15:42
Napisano 28 sierpień 2018 - 16:01
trudno się nie zgodzić
Napisano 28 sierpień 2018 - 16:21
Napisano 28 sierpień 2018 - 16:31
Ale to wcale nie musi być tak, jak nam się wydaje. Wydatek energetyczny, a więc i ilość kwasu mlekowego w mięśniach takiej samej ryby przy krótkim i długim holu wcale nie musi być podobna. W dodatku jego gwałtowny przyrost w pierwszym przypadku może być dla ryby bardziej zabójczy. Może ktoś ma dostęp do jakiejś publikacji na ten temat? Sam bym chętnie poczytał. To, że ryba szybko odpływa po szybkim holu wcale nie znaczy, że nie padnie po kilku godzinach, będzie leżeć gdzieś na dnie, a wypłynie na powierzchnię po kilku dniach i nawet tego nie stwierdzimy. Bezzadziory? Dziwię się, że jeszcze są z tym jakieś problemy. Na wodach PiL w Okręgu Lublin i Krosno obowiązują od dawna i nikt z tym nie ma problemu. Ryby nie spadają, a wyjęcie haczyka trwa dużo krócej.
Napisano 28 sierpień 2018 - 17:40
Sprawę może zdecydowanie polepszyć stosowanie haków bezzadziorowych i najlepiej pojedynczych. Duże kotwice z zadziorami zazwyczaj poważnie ranią rybę. W szczególności przy tak preferowanym przez większość siłowym holu mocnym sprzętem. Wbrew pozorom delikatniejszy hol przy mocno połkniętej przynęcie, która utkwiła głęboko w paszczy, a najgorzej w skrzelach, może być bardziej przyjazny rybie, niż ten ekstremalnie siłowy. Niestety wędkarstwo to zabawa tylko dla nas, a gdzie rabią tam wióry lecą. Część ryb będzie padała, ale dobrze że takie tematy się porusza, bo przychodzi jakaś refleksja, zastanowienie i po mimo dużych emocji podczas holu grubej ryby człowiek gdzieś tam pamięta ta rozważania, koduje i zaczyna myśleć, dbać o kondycję ryby przynajmniej podczas obchodzenia się z nią przy wyjmowaniu z wody, fotografowaniu i wypuszczaniu. U mnie obowiązkowo mata, bardzo duży podbierak z gumową siatką do pzetrzymania ryby, no i częściowo bezzadziory.
Napisano 28 sierpień 2018 - 20:44
Haki hakami i sprzęt sprzętem a tak naprawdę szansa na przeżycie ryby po wypuszczeniu jest wprost proporcjonalna do tego jak bardzo wędkarz chce zwrócić jej wolność i pozwolić zachować żywot i zdrowie. Robienie mega sesji zdjęciowych rybkom i wypuszczanie z żalem jedynie dla poklasku gawiedzi jest tylko o jeden poziom wyższe niż ich zjadanie. Generalnie swoje ostatnie zdjęcie ze 116cm zrobiłem tylko dzięki namowom kolegi, bo fakt ten miałem zostawić dla siebie i najbliższych.
Napisano 28 sierpień 2018 - 20:49
Święte słowa, święte słowa! Taki właśnie jest plan na jesienne wypady. Na początek chcę przygnieść zadziory lub lekko je spiłować.
Niestety, przygniecione lub spiłowane zadziory i solanka to nie jest dobre rozwiązanie. Przetestowałem - szybko zaczynają w osłabionym miejscu rdzewieć. Jakimś rozwiązaniem jest stosowanie bezzadziorowych kotwic Owner STBL.... ale i tutaj jest pewien minus bo duża rozmiarówka typu 1/0-4/0 występuje tylko w bardzo grubych kotwicach typu 56 czy 66 średnio nadających się na szczupaka.
Napisano 28 sierpień 2018 - 20:56
Niestety, przygniecione lub spiłowane zadziory i solanka to nie jest dobre rozwiązanie. Przetestowałem - szybko zaczynają w osłabionym miejscu rdzewieć. Jakimś rozwiązaniem jest stosowanie bezzadziorowych kotwic Owner STBL.... ale i tutaj jest pewien minus bo duża rozmiarówka typu 1/0-4/0 występuje tylko w bardzo grubych kotwicach typu 56 czy 66 średnio nadających się na szczupaka.
Na dzień dzisiejszy bezzadziorowych u siebie nie kupię. Mam ogromny zapas kotwic ownera więc wolę przyginać i piłować.
Napisano 28 sierpień 2018 - 20:58
Napisano 28 sierpień 2018 - 21:03
Szczupak to żaden zawodnik, średniej jakości i mocy sprzętem, aby była dobra plecionka hol ponad metrowej mamuśki z reguły można liczyć w sekundach, potrzeba tylko trochę zdecydowania, wprawy i wiary w sprzęt, kij, który się łamie to zły kij, u mnie zostają tylko te, które jeszcze nie popękały przy holach
Ryba szybka wciągnięta na łódkę nie zdąży się zmęczyć i zakwasić mięśni, trzeba się tylko liczyć z tym, że walczyć może zacząć w podbieraku lub przy wyjmowaniu przynęty.
Użytkownik Tomek88 edytował ten post 28 sierpień 2018 - 21:05
Napisano 29 sierpień 2018 - 10:19
Na grube ryby, gruby sprzęt, jedyna metoda na szybki hol.
Problem w tym, że na sprzęcie okoniowym też potrafi skubnąć przynętę okazały szczupak i co wówczas? Mam ciąć linkę pozostawiając "kolczyk"? Jest wiele sytuacji gdy hol niestety przedłuża się i nic się na to nie poradzi. Osobiście łowię stosunkowo lekko, moje najmocniejsze wędzisko to 7-28g/10-20lb, więc ten problem czasami mi się pojawia.
Ogólnie baaardzooo rzadko fotografuję i mierzę moje rybki niezależnie od ich rozmiaru (stąd zarzuty "bezmózgowców", że nie łowię i że jestem teoretykiem), odhaczając je bez wyjmowania z wody.
Nic nie poradzi się gdy na lekkim sprzęcie uwiesi się gruba ryba, więc wówczas jedynym sposobem na uratowanie jej życia jest, moim zdaniem, "odpuszczenie" sobie sesji foto i pomiarów...
Użytkownik Alexspin edytował ten post 29 sierpień 2018 - 10:19
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych