Ostatnio pogoda we Włoszech nie sprzyja łowieniu. Od dwóch tygodni pada. Woda się znacznie podniosła, jest zimna i brudna. Mimo to jak tylko pojawiło się bezdeszczowe popołudnie postanowiłem skorzystać z okazji i się trochę przewietrzyć z wędką.
W okolicy jest tylko jedno całoroczne łowisko bassów więc dziś było sporo wędkarzy.
Są dwie wykluczające się teorie w doborze przynęt na zimowego bassa. Jedni uważają że najlepsze są małych rozmiarów gumy a drudzy że bass skusi się tylko na duży kąsek. Próbowałem i małych i dużych , w różnych kolorach . Branie nastąpiło na zestaw texas-rig z gumą Black Flagg-Liqvidd Hogg 4,75" w kolorze fluo zielonym. Jako że było to jedyne branie na ponad 4 godziny łowienia nadal nie wiem której teorii się słuchać
bass1.jpg 165,61 KB 25 Ilość pobrań
bass2.jpg 64,6 KB 17 Ilość pobrań
Banie nastąpiło gdy przynęta zsuwała się po konarze , prawdopodobnie ryba była bezpośrednio pod zwalonym drzewem bo przyneta nie dotarła do dna.
bass3.jpg 144,7 KB 17 Ilość pobrań
Problem był z podebraniem ryby wędzisko było za krótkie abym mógł przenieść rybę nad konarami, musiałem po nią zsunąć się na tyłku po konarze. Trochę ślisko ale warto było Sezon rozpoczęty
Jak wracałem do domu znów zaczęło padać, następny dzień bez deszczu to czwartek i piątek. Już wiem jak te dwa dni spędzę