Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Prośba o pomoc :)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2538 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 15 wrzesień 2008 - 21:37

Witam. Jestem zapalonym trollingowcem i od długiego czasu poszukuję kija i kołowrotka, który w 100% zaspokoi moje potrzeby:) Po zajeżdzeniu kilku kołowrotków o szpuli stałej stwierdziłem, że może warto spróbować multiplikatora. Mam w związku z tym prośbę. Czy mógłby mi ktoś doradzić w jaki multiplikator i kij zaopatrzyć się na początek??? Trollinguję przeważnie głęboko schodzącymi woblerami 10-15cm. Jeśli chodzi o kijek to preferował bym coś niezbyt długiego, do 2,1m o akcji raczej zbliżonej do parabolicznej niż szczytowej. Może coś z modeli popularnych i dostępnych bez problemu na naszym rynku (oczywiście w rozsądnej cenie:) Zależy mi na tym, żeby zestaw ten skompletować jeszcze w tym miesiący i wystartować z nim w nowy sezon trollingowy, który się juz powoli zaczyna:) Pozdrawiam!


#2 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 16 wrzesień 2008 - 06:46

Do głęboko schodzących woblerów 15cm to musi być niezła armata…
Napisz co łowisz, gdzie i na jakie linki. Łatwiej będzie coś doradzić.


#3 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2538 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 16 wrzesień 2008 - 08:56

Mimo tego, że łowię sporymi przynętami nie używam strasznie masywnych kijków. Łowię na woblery, które nie stawiają aż tak dużego oporu, jakby się można było spodziewać. Down Deep Husky Jerk 12cm Rapali da się z powodzeniem prowadzić na kiju do 25g więc stosuję kije mniej więcej o takim wyrzucie. Łowi sie przyjemniej niż jakimiś mocnymi wędziskami, hol też jest bardziej emocjonujący, a że łowię w toni więc zaczepów nie ma i kluczem do sukcesu jest tylko umiejętny hol i podebranie:) Łowię głównie szczupaki, a w zasadzie tylko, bo sandacza w moich wodach niestety brak. Trollinguję w toni stosując przeważnie takie woblery jak wymieniony Down Deep Husky Jerk 12cm, Rapala Magnum 14cm, Shad Rap Deep Runner 9cm, Risto Rap 9cm, Deep Tail Dancer. Nie używam też grubych linek, poprostu nie ma takiej potrzeby. Linki są cienkie bo zależy mi na tym żeby wobler pracował jak najgłębiej i jak już wspomnialem nie ma zaczepów. Łowię na plecionki o średnicy 0,12mm, 0,13mm, rzadziej 0,14mm. Grubsze stosuję tylko do woblerów powyżej 15cm i do wielkich gum, ale do tych przynęt mam zestaw do zadań specjalnych:)

#4 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 16 wrzesień 2008 - 09:36

To masz zupełnie inne podejście do trollingu niż ja. Osobiście nie stosuję tak cienkich plecionek, bo za często ulegają przetarciu i strzelają na zaczepach. W związku z tym używam mulników typu round, które mieszczą spory zapas linki. Z czystym sumieniem mogę Ci polecić niedrogie modele: Ticę Caiman, Abu C3/C4 lub Shimano Cardiff.

Wolę miękkie kije, które umożliwiają rybie pewne zagryzienie przynęty. Z dolnej półki mogę polecić np. Shimano Downrigger lub Shimano TDR, z górnej – budowę kijka na blanku Batsona lub St. Croix, np. Wild River. Po poradę najlepiej zwróć się do któregoś z forumowych rodbuliderów.

O wielkości multika i mocy zestawu musisz zdecydować sam. Na Twoim miejscu poszukał bym rounda w rozmiarze małym lub średnim i kija o mocy od ok. 17 do ok. 25lbs.



#5 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2538 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 16 wrzesień 2008 - 18:57

Ja też myślałem nad tym, żeby zaopatrzyć się w jakiegoś jakiegoś rounda. Napewno sprawdzę te modele. Co do kijka to tak się składa, że miałem na oku Shimano Downrigger ale ktoś mi go niestety sprzątnął sprzed nosa:) Myślałem raczej o jakimś wędzisku castingowym o nieco łagodniejszej akcji, nie takiej sztywnej jak w kijach jerkowych.
Stosuję cienkie plecionki z tego względu, że zależy mi bardzo na tym aby poprowadzić woblera jak najgłębiej, bo często zdarza się, że szczupłe w moich łowiskach zerują na 15-tu metrach a nawet głębiej. Owszem, cienka plecionka niszczy się o wiele szybciej i jedyne rozwiązanie jakie udało mi się znaleźć to wymiana linki kilka razy w sezonie:)

#6 OFFLINE   FISH

FISH

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 619 postów
  • LokalizacjaWłodawa

Napisano 16 wrzesień 2008 - 20:32

Proponuję abyś został przy lepszym stałoszpulowcu bo do twojego średniego łapania jest wygodniejszy.Chodzi o niższy środek ciężkości co mniej męczy rękę.Chyba że trzymasz wędkę w uchwycie.Multiki to casting i trolling Big Game. @Gumofilc[/email] na pewno wyjaśni ci co kupić :D(np.daiwa BG)

#7 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 16 wrzesień 2008 - 21:17

Trudno mi wylowic o co wlasciwie chodzi konkretnie. Do trola woblery lepiej klasyfikowac nie wedlug dlugosci, lecz oporu jaki stawiaja w wodzie.
Jezeli chcesz lowic ponizej izobaty 12m to powinienes pomyslec nad zestawem z downriggerem. Bedziesz wtedy mogl stosowac woblery normalnie schodzace na 1m.
Pocienianie linki (plecionka nie ma srednicy :angry: ) nic nie da, bo zeby pogadac z duzym szczuplym minimum to linka klasy PP 15LB.
Innym rozwiazaniem jest stosowanie obciaznikow i roznych wynalazkow majacych sprowadzic przynete na duza glebokosc.

To jakichs niezbyt udanych modeli uzywales...w takim trolu w toni i przy wspomnianych przynetach bardzo trudno jest zajezdzic kolowrotek.

Gumo

#8 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 17 wrzesień 2008 - 06:34

Każda sroczka...

Nie mogę się do końca zgodzić z FISHEM. Multik ma swoje zalety:
1. przy porównywalnej masie magazynuje więcej linki (lub tyle samo przy mniejszej masie),
2. często w trolu trzyma się wędką na kolanach; korba tylko w tym przeszkadza,
3. nawet przeciętnej jakości multik lekko łatwo i przyjemnie obsługuje przynęty, stawiające duży opór w wodzie; przekładnie tanich stałoszpulowców są w większym stopniu narażone na zużycie.

Ja do wielkorzecznych zastosowań używałem stałoszpulwoców. Po prostu uważałem, że są bardziej uniwersalne. Do trollingu wolę multiplikatory…


#9 OFFLINE   FISH

FISH

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 619 postów
  • LokalizacjaWłodawa

Napisano 17 wrzesień 2008 - 07:12

W średnim trollu największą przewagą multika nad korbą jest to że po odpowiednim ustawieniu hamulca rzutowego podczas lotu woblery się nie plączą.Ja trollinguję multikiem + jerkówka bo mam taki zestaw po zlikwidowaniu z arsenału większości stałoszpulowców.Kołowrotkiem było wygodniej.
Jeżeli ktoś chce multik to proponuję ABU 5601.

#10 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 17 wrzesień 2008 - 07:48

ogolnie rzecz biorac uwagi gumofilca sa bardzo trafne, pawel po prostu zna sie na tym :D

jezeli jestes zapalonym trollingowcem, to dziwie sie troche twoim pytaniom ... na prawdziwego zapalenca to one nie wygladaja

kij do trolla, to wedlug mnie, raczej 2.40 a nawet 2.70, twoje zamierzone 2.10 to proteza, akcja wedki zdecydowanie regular, nota bene swietnie nadaja sie szklaki i kompozyty ... tutaj chodzio o to, zeby ryba nie odbijala sie od zestawu, tylko sama zacinala

multiki do fachowego trollingu powinny byc wyposazone w licznik linki i klicker ... polprofesjonalnie to minimum klicker i ew. jakis licznik dokladany osobno do zestawu

nasuwa sie nastepne pytanie, wynikajace z postu kolegi FISH ... po co mi hamulec rzutowy w trollu? w trollu przynety sie wypuszcza


#11 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 17 wrzesień 2008 - 08:09

Ja z kolei nie widzę sensu używania wędzisk 2.70. Z jednej strony szklaki lub kompozyty są i tak ciężkie, a przy woblerach stawiających duży opór – taka dźwignia to męka dla ręki. Jednocześnie takie kije mają na tyle głębokie ugięcie, że w długości 2,10 - 2,55 amortyzują wystarczająco dobrze.

Efektu przewagi hamulca rzutowego, przyznam, nie rozumiem, ale na krótkich przelotach rzuty mają duże znaczenie.

#12 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 17 wrzesień 2008 - 08:34

sens jest oczywisty, jezeli uzywamy dwoch wedek, jedna w uchwycie (2.70) druga w dloni (2.40) ... nowoczesne szklaki i kompozyty nie sa ani ciezkie, ani nieporeczne B)
poza tym powazny trolling z 1 wedka w rece? :unsure:

#13 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 wrzesień 2008 - 09:23

Tak myslalem, ze namnozy sie kilka spraw... :D

Wiec tak: troling moze byc zalezny od miejsc i spodziewanych zdobyczy.
Inaczej bedzie wygladal troling na skraju rafy barierowej, inaczej dookola Bornholmu, inaczej na jeziorze, rzece.
Zakladajac, ze chodzi o lekka - nasza odmiane, mozna wybierac, czy lowic z uchwytami, z downriggerem, czy z reki.
Osobiscie lowie z reki..pewnie mi one (rece) kiedys poodpadaja <_< ale zachowane sa wszystkie znamiona lowienia klasycznego (czucie brania (ba, bardzo czesto wyczuwalne jest prowadzenie przynety), moment zaciecia, hol, ladowanie).

Rozumiem, ze nie zajmujemy sie Morzami i Oceanami (aczkolwiek ja jestem w pewnym sensie gotow - wykonalem wedke na blanku 100LB - trzeba byc gotowym jak zagraja wsiadanego B) )

Biorac lowiska typu: roznej wielkosci jeziora, rzeki, zb. zaporowe (strefa przybrzezna Baltyku tez dobra bedzie) wyszczegolnilbym 3 rodzaje wedzisk trolingowych (w cudzyslowie, poniewaz odpowiednio pomyslanych, mozna uzywac rownie dobrze do spiningu)

1.Wedzisko lekkie, do najmniejszych woblerkow i innych niezbyt duzych i ciezkich przynet. (cudzyslow jest zwiazany z tym, zeby nie przesadzac z mala moca wedki)
W tym przypadku nie zawadzi, jak bedzie ono mialo nawet 2,75m dlugosci. Takie dlugie bo pozwoli to zastosowac jako lekkie, mocne wedzisko z delikatna szczytowka a poza tym ulatwi przeskakiwanie przez zawady (takim wedziskiem lowi sie czesto w dosc karkolomnych m-cach)

2.Wedzisko srednie, do srednich woblerow (badz malych stawiajacych zbyt duzy opor dla wedziska 1). Dlugosc 2,4 - 2,6m pozwoli, jak w przypadku 1 skakac nad przeszkodami.

3.Wedzisko ciezkie, do przynet stawiajacych zdecydowanie duzy opor albo na duze ryby. Moc takiego wedziska powinna wynosic okolo 30LB ale szzcytowka nie moze byc pałą, od ktorej delikatnie bioraca ryba odbije sie. Dlugosc tej wedki to nie wiecej niz 2,4m.

Wszytkie te wedki musza miec odpowiednio elastyczne do zakladanych przynet szzcytowki i miec jeszzce zapas ugiecia, potrzebnego do zaciecia.
Jesli chodzi o material wedki, to ostatnio u siebie dopuszczam szkło jedynie w wedce ciezkiej. Zwlaszzca przy zast. delikatnych jednak daje sie odczuc gorsza transmisja drgan w przypadku szkła.

Polecam kolowrotki ze stala szpula, przede wszystkim dlatego, ze mozna nieporownywalnie szybciej zwinac linke z przyneta niz w multiku.
Latwiej tez zarzucic (tak, ja zarzucam - zyskuje w ten sposob kilkanascie metrow - na sondzie widac czas przeszly)

Najmocniejsze rzwiazania to rzeczywiscie Daiwa BG i Penn Slammer, ale je zarezerwowalbym do ciezkiego trolingu. Do lekkiego i sredniego z powodzeniem uzylbym kolowrotka, ktorym sie normalnie spininguje. Rzecz jasna nie moze to byc masowka bo nie wytrzyma sezonu (podobnie jak przy spiningowaniu)

Uff...a to nawet nie wstep... :D

Gumo

#14 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 17 wrzesień 2008 - 09:50

Po co długie wędki - zeby np nie zawracać jak 747 po jeziorze. Jeśli łowimy krótkimi kijaszkami to nawrotka zajmujedość dużo miejsca żeby nie poplątać, długimi znacznie łatwiej.
Ja coraz bardziej myślę nad jakimś morskim multikiem - z power handle etc, bo moje 6501 to tak słabo wygodnie zwija zestaw z dużym woblerem, pewnie jakieś morskie shimano wciągnę na miejsce ww.

#15 OFFLINE   Pumba

Pumba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2538 postów
  • LokalizacjaGdynia / Tobołowo
  • Imię:Łukasz

Napisano 17 wrzesień 2008 - 10:06

Zapewniam, że nawet kołowrotek klasy 4000 z wyższej półki błaga o litość gdy ściąga się nim ze 100m (pod fale) Rapale X-Rap Magnum:) Zadałem pytanie o sprzęt castingowy z tego względu przede wszystkim, że zależało mi na mocy przekładni w multiku. Poza tym chciałem spróbować czegoś nowego i sprawdzić jak się takim zestawem holuje rybę. A teraz już nic nie wiem:)
Nie używam downriggera. Łowię jednym zestawem z ręki + zestaw w uchwycie. Świadomie łamię prawo, ale sami panowie przyznacie, że łowienie w dużej wodzie jednym kijem mija się z celem:) Jak już wcześniej wspominałem łowie w toni dużych i głębokich jezior sielawowych, gdzie pode mną jest przeważnie przynajmniej 25m wody więc zaczepów brak:) Każdy opór na wędce = ryba (czasami niestety potrafi to być również kłusownicza sieć sielawowa).
Ja z kolei nie widzę sensu stosowania kijków dłuższych niż 2.4m. Kolego Pitt, czy wiesz jak bardzo boli kręgosłup po 3-dniowym trollowaniu zestawem o długości 2.7m? Zdecydowanie nie polecam. A kije do stałoszpulowca takie jak UglyStick czy BeastMaster nawet o niewielkiej długości mają tak głębokie ugięcie, że aż się chce czasami zakręcić na maxa hamulec podczas holu:)
Jeśli chodzi o moc linki, to naprawdę nie ma sensu stosowania mocarnych sznurków. Daj panie Boże, żebym zaciął kiedyś szczupaka, który będzie mi w stanie urwać plecionkę o średnicy 0,14mm w łowisku bez zaczepów:) Sądzę, że na to branie jeszcze sobie poczekam, zważając na rybostan naszych wód:)A pocienianie plecionki ma naprawdę duże znaczenie w głębokości schodzenia woblerów. Np taki Deep Tail Dancer na plecionce 0,12mm (markowej, nie spłaszczającej i nie rozwarstwiającej się) zszedł mi na 15m, a gdy puściłem go na lince 0,16mm (przy dokładnie takiej samej długości wypuszczonej linki oraz szybkości płynięcia) pracował na 10m. Więc wg mnie grubość linki ma jednak niebagatelne znaczenie. Nie lubię używać dopalaczy, zestaw staje sie wtedy toporny, a zdarza się również, że wobler zmienia swoją pracę albo ją czasami gubi.

#16 OFFLINE   FISH

FISH

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 619 postów
  • LokalizacjaWłodawa

Napisano 17 wrzesień 2008 - 11:26

Najmocniejsze rzwiazania to rzeczywiscie Daiwa BG i Penn Slammer, ale je zarezerwowalbym do ciezkiego trolingu. Do lekkiego i sredniego z powodzeniem uzylbym kolowrotka, ktorym sie normalnie spininguje. Rzecz jasna nie moze to byc masowka bo nie wytrzyma sezonu (podobnie jak przy spiningowaniu)


Gumo

Masz odpowiedź :D
Łowimy w identycznych miejscach,tonie sielawowe i tam naprawdę będzie wygodniej z porządnym stałoszpulowcem który nie ma za dużo bajerów typy super wolna oscylacja szpuliitp.Rady @Pita dotyczą trollingu z innej bajki.Gdy siedzisz na rufie krótki kij 1,8-2,1m jest wygodny i można łatwo podebrać rybę,na dziobie lepszy będzie trochę dłuższy z uwagi na zwroty.Kołowrotek optymalnie wielkości 4000.Jak wchodzisz w multiki to ABU 5601 i przyda się jeszcze przy jerkowaniu.

#17 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 17 wrzesień 2008 - 11:38

sens jest oczywisty, jezeli uzywamy dwoch wedek, jedna w uchwycie (2.70) druga w dloni (2.40) ... nowoczesne szklaki i kompozyty nie sa ani ciezkie, ani nieporeczne B)
poza tym powazny trolling z 1 wedka w rece? :unsure:


pitt, myslę, że autor wątku mówi o poważnym trollingu trochę na wyrost B)

#18 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 17 wrzesień 2008 - 11:45

Łowię jednym zestawem z ręki + zestaw w uchwycie. Świadomie łamię prawo, ale sami panowie przyznacie, że łowienie w dużej wodzie jednym kijem mija się z celem:)


A ja uważam, że to tzw. przeginanie pały. Jak widze takich gości na ZZ, to krew mnie zalewa. Idąc tym tropem, to łowienie jako takie mija się z celem. Lepiej wrzucić granat. Albo ze cztery żywcówki.


#19 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 wrzesień 2008 - 11:53

@Whitewillow
Rozumiem Cie (poza tym opisem lamania prawa), ze chcesz sprawdzic nowe rzeczy. To jest element wedkarskiego rozwoju...
Ja kilka rzeczy sprawdzilem...i zyje... :D

Mysle, ze jednak najlepsza metoda dochodzenia do tego co sie lubi najbardziej jest wlasna praktyka.
Widac to np. w roznicach w podejsciu moim i Twoim...jestes przyzwyczajony do podawania srednicy plecionki, ja odwrotnie...lubisz uzywac bardzo duze lub stawiajace wielki opor woblery...ja jak musze.
Stosowanie tylko i wylacznie takich woblerow na wedce 2,7m rzeczywiscie moze spowodowac bol wszystkiego, tyle ze moze nie trzeba od razu tylko na ciezko, wtedy mniej boli.

Jesli chodzi o beastMastery nie znam za dobrze ale ugly stiki sa produkowane zarowno w wersjach pod st. szp. jak multik.

Jesli chodzi o ta cienka linke to nie tylko chodzi o to ze ryba ja urwie w trakcie holu, ona moze zostac urwana w momencie gwaltownego brania, zwlaszca jak do tego zastosuje sie wiele mocniejsze wedzisko (relacja Lb wedziska do lb linki).

Co do ciagniecia pod prad poteznych woblerow to ciagalem nieraz nawet Mannsa 30+ z dopalaczem i uwierz mi, kolowrotek o st. szpuli wytrzymal.

Gumo

p.s.Panowie, wiem ze za oknem niezbyt optymistycznie ale prosze o spokoj - gadajmy o trolingu.

#20 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 17 wrzesień 2008 - 12:13

Jesli chodzi o ta cienka linke to nie tylko chodzi o to ze ryba ja urwie w trakcie holu, ona moze zostac urwana w momencie gwaltownego brania, zwlaszca jak do tego zastosuje sie wiele mocniejsze wedzisko (relacja Lb wedziska do lb linki).


No właśnie: dochodzimy do prostej zależności w łowieniu dużych drapieżników na trolling

duża ryba = mocny haczyk
mocny haczyk = gruby drut
gruby drut = mocne zacięcie
mocne zacięcie = mocny kij

A mocny kij ma sens tylko z wytrzymałą plecionką.





Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych