[El_Mariaczi]

u mnie klasyka flagowce, perła i czarny lub niebieski grzbiet, herbata z pieprzem, zółte +domieszki czerwonego, i wszelkiego rodzaju oczojeby 

[EMMS]

Ja generalnie używam klasyków, jeśli mowa o gumach - najchętniej oczojeby, a później zdarza mi się zejść na bardziej naturalne kolory (nie mniej na każdej wodzie jest inaczej...). Z kolei jerki i woblery - rzadko sięgam po naturę, raczej papuga, ostre kolory i jazda [to rzadko zawodzi ]

[Martin77]

Michał, nie chcę zadawać niedyskretnego pytania (nie musisz odpowiadać), ale czy tych jaskrawych gum używasz na jeziorach Warmii i Mazur na początku sezonu i masz na nie "wyniki"?

[EMMS]

Gdyby wyników nie było nie wspominałbym o tych kolorach Nie mniej, dużo zależy od warunków na wodzie, bo czasami stonowane kolory są lepszym rozwiązaniem...

[Martin77]

Dzięki! Odp na priv.

[puszek7]

Mnie zdziwiła stara poczciwa i zapomniana przeze mnie Sandra Dalalande 9 cm" flagowiec" na główce 7,5g. Poczciwy twisterek a okazał się numerem jeden na ostatnim wypadzie.

Pike'i fajnie współpracowały na wolnym opadzie a brania(choć bardzo delikatne) następowały zaraz po poderwaniu przynęty z dna. 

[świstak]

U mnie podobnie sprawdziły się białe przynęty z czerwoną głową, wszelkiego rodzaju kolory fluo oraz białe gumy z niebieskim grzbietem. Były to zawsze najłowniejsze przynęty. Za to nie znalazłem jeszcze koloru na którego zębaty by się wcale nie skusił ;o jeżeli takowe znacie to proszę o podpowiedź

[kostom63]

Cześć nie biorą na te na które nie lowimy i odwrotnie a wiadomo czerwony to mięcho na wierzchu czyli osłabiona ofiara, białe i różne brązy to naturalne kolory wielu ryb, a jak leci coś różowego czy żółtego czy inny nietypowy to z ciekawości trza go dotknac a rączek nie mamy to paszczą go , a w wodzie o przejrzystości metr to moim zdaniem możemy się łudzić że to kolor miał znaczenie

[EMMS]

Gdyby tak było, że wszystko z ciekawości tyc pyskiem, nie trzeba by było tak kombinować z przynętami

[kostom63]

Kombinować trzeba bo te prawie bezmózgie cholery szybko się uczą.

[Majo]

 te prawie bezmózgie cholery 

Trochę szacunku dla swojego ,,przeciwnika". Jaki by on nie był. 

[krzysiek]

Kombinować trzeba bo te prawie bezmózgie cholery szybko się uczą.

 

Moje się nie uczą.

Dwa wyjazdy wstecz łowiłem jedną rybę trzykrotnie na te same kolory, bardzo zbliżone przynęty (trzy dni pod rząd). Dwukrotne złowienia zdarzają mi się regularnie, często na ten sam model przynęty w tym samym kolorze.

[świstak]

@krzysiek może po prostu łowisz bliźnianki i ci się wydaje że to ta sama ryba

[krzysiek]

Niektóre "bliźniaki" mają nawet te same uszkodzenia płetw lub deformacje

Co ciekawe wielokrotne złowienia zdarzają mi się zarówno na wodach trzepanych do bólu (ale mimo to rybnych), jak i na bardzo, bardzo rzadko odwiedzanych przez wędkarzy. Nigdy natomiast nie zdarzyło mi się dwukrotne złowienie tego samego dużego okonia, mimo że w tym roku trafiliśmy parę konkretnych sztuk. Dopatrywałem się na fotkach tych samych znaków szczególnych i wśród ponad 20 złowionych w podobnych miejscach okoni 40+ nie znalazłem "powtórki"

[świstak]

No tak to już ze szczupakami jest że lubią się powtarzać, na pewnych zawodach z kolegą na łódce mieliśmy jednego szczupaka z 5 razy na wędce pomimo to nie dał za wygraną, ot taki był cwany

Okoniowi już z racji swego wieku nie wypada dać się wykiwać na tą samą sztuczkę. Taki okaz 40cm to już ma chyba z 30lat a więc nie jedno w życiu widział i pewnie też wyciąga z tego wnioski

[krzysiek]

Mieliśmy i taki przypadek: Harry wypuścił rybę 80+, zarzucił ponownie, poczuł że ma bicie na obrotówce, wyciągnął, wyprostował drut, przeprowadził wzdłuż łodzi, żeby sprawdzić, czy dobrze chodzi i zapiął tego samego szczupaka na krótkim dyszlu Bardzo był zdeterminowany ten zębacz

[kostom63]

Hej , to temat już opisany w innym wątku i też podobną sytuację miałem jak kol. Harry ale jak wytłumaczyć sytuację odwrotną : jak przeprowadziłem się do Wloch ( taka dzielnica) i poszedłem na tutejsze glinianki to po którymś razie powiedziałem, ze w studni nie ma sensu łowić ,po paru latach jak przyszła przyszła przyducha to zobaczyłem te ok 1 kilo okonie czy szczupaki ok 4 kg , ale już nie do zlapania, a jeszcze się dowiedziałem że na żywca to ciągle ktoś je łapał, znam inną wodę gdzie niezmiernie trudno jest coś złapać nawet na żywca , a co jakiś czas wypływa umierajaca mamuśka ponad metr . Woda ok 20 h , do 4 m głębokości ok 50 chłopa ganiajaca za drapieżnikiem, skuteczne czasem bywają nowości. Pewnie byśmy się mocno zdziwili po spuszczeniu wody z np . Zegrza ileż takich 110 cm pływa

Użytkownik kostom63 edytował ten post 09 maj 2014 - 16:43

[kostom63]

Trochę szacunku dla swojego ,,przeciwnika". Jaki by on nie był.

Ryby mają naprawdę małe mózgi

[Urko]

Z kolorów to wczoraj skuteczny był biały korpus z żółtym ogonem .  2 razy w tym samym miejscu ten sam szczupły w odstępie około 2 godzin. Tyle, że ten mój to w sumie młodziak jeszcze i to go trochę tłumaczy.

[grzegorzyk]

Na szupłego od wielu lat  zielony i niebieski ,może być z brokatem, no i standardowo oczojebne.