Jak się miewa casting w Polsce?
#1 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2008 - 20:37
Każde zapożyczenie, w trakcie zespalania z kulturą (tu wędkarstwem rodzimym) podlega modyfikacjom związanymi z elementami już w niej funkconującymi. Jak w takim razie wygląda polski casting?
#2 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2008 - 21:03
Pozdrawiam
Remek
#3 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2008 - 21:54
Chciałbym napisać,że praktycznie, ale przy tym kłamstwie nos Pinokia to mały pikuś . Ekstremalny - w dążeniu do UL (nie tylko ostatnio - vide filmiki Spigota w YouTube). A najbardziej pasuje mi określenie - UNIWERSALNY, bo ciągle dowiaduję się, że od strony technicznej nie ma żadnych ograniczeń w połowie wszystkich gatunków ryb. Są tylko osobiste preferencje.
No i nie mogę się powstrzymać od jednego określenia -SZPANERSKI.
#4 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2008 - 21:59
już kiedyś próbowałem na podobny temat dyskusję rowinać. Jednak temat chyba zbyt drażliwy, wiec ucichło. Casting w polsce się rozwija, jerkbat.pl jest jego awangardą.
http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=6787& ;start=0&
#5 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2008 - 22:40
Casting jak dla mnie jest nowym tchnieniem w zabawie wędkarstwo amatorskie. Od wielu lat wędkuję, zmieniałem metody - szukałem. Spininguję i chadzam z muchą od 1974 roku. Zaliczyłem sześć lat karpiowania, jednak ciągnie wilka do lasu. Spining i mucha, drapieżniki, ciągłe bycie w ruchu, szukanie, polowanie to esencja tego co lubię najbardziej w wędkarstwie. Zmiana kija i kręciołka to tylko nowa forma tego samego odruchu - polowania. Trochę inna, fajna, wręcz fascynująca. Czy wytrwam - trudno powiedzieć. Na pewno w polowaniu na sandacza, szczupaka z łodzi, opad, jerk... 100%.
W lekkich podchodach za rybą ciągnie mnie jednak do spina.
Wydaje mi się, że w moim przypadku te dwie metody będą się przeplatać...
Pozdrawiam
PS
No i nowe zabawki MULTIKI są wspaniałe
#6 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2008 - 23:02
Uważam jednak, że niektórzy propagatorzy tej metody trochę przesadzają z natarczywością i kreowaniem jedynie słusznej metody niekiedy obrażając osoby łowiące tradycyjnym zestawem spinningowym. Wymyślanie takich określeń jak korba, korbiarz czy nawet zarzygany korbiarz (jak kiedyś wyczytałem w jednym z postów) raczej nie powiększy grona osób łowiących za pomocą multika, który nota bene również posiada korbę. Może to nawet przynieść skutek odwrotny od zamierzanego.
Dziękuję za uwagę.
pozdrawiam
#7 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2008 - 23:36
Jak myślicie - czym jest to spowodowane?
?
Pierwsza myśl jaka mi przychodzi do głowy- spowodowane jest to potrzebą odróżniania się od tzw. reszty. Sprzyja temu bezrybność polskich wód, brak spodziewanych efektów łowienia, nuda nad wodą, następuje przekierowanie zainteresowań wędkarza na pole sprzętowo- teoretycznych poszukiwań, dyskusji, polemik. To moje zdanie.
#8 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 00:46
Moim zdaniem niektórzy wędkarze chcą być może rzeczywiście się odróżnić; inni natomiast eksperymentują, chcą sprawdzić, czy nie da się castingiem w określonej sytuacji łowić skuteczniej, łatwiej czy wygodniej. Jedni robią to w pełni świadomie, będąc już na etapie dobierania konkretnych z góry upatrzonych zestawów pod konkretne metody, inni szukają w miarę uniwersalnych zastosowań zestawów castingowych.
Ja sam z jednej strony mam w miarę uniwersalny lekki kijek castingowy pod okonia i lekkie łowienie sandacza; mam ponadto uniwersalny castingowy travel szczupakowy, a z drugiej strony będę zbroił kij specyficznie pod ciężkie łowienie sandacza (gumy i koguty) - bo tak po prostu lubię łowić i jest to wg mnie warte zadedykowanego do tej metody kija.
A polski casting? No cóż, casting kogutowy to właśnie chyba polska specyfika .
#9 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 01:20
Początki są trudne,ale z pomocą przyszli znowu ludzie z forum,i powiedzieli mi co robię źle i jak mam robić,żeby było ok,i jest ok :)Podejrzewam,że podobnie było w wielu przypadkach.
Jak w takich warunkach i przy takiej pomocy ma się rozwijać casting w Polsce? Myślę,że można być spokojnym.
Czy to jest moda?W dużej ilości przypadków pewnie tak,ale ja raczej do nich nie należę,miałem odpowiednie argumenty ze strony ludzi znających się na rzeczy,aby kupić multik.
Będąc w Szwecji łowiłem jerkami spinem.Problem był taki,że duże woblery czepiały się kotwicami o plecionkę w każdym rzucie co bardzo mnie denerwowało.Wtedy właśnie wspomniany człowiek dał mi do ręki multik i powiedział,że w tym wypadku tak nie będzie bo przynęta leci trochę inaczej w powietrzu i nie plącze się.I faktycznie tak było.Czasami wystarczy jeden głupi argument za,aby kogoś przekonać
Najlepszą odpowiedzią na pytanie z wątku,jest spojrzenie na liczbę użytkowników forum i tematów zawartych w Baitcasting. Poza tym półki sklepowe,które kilka lat temu świeciły pustkami jeśli chodzi o sprzęt castingowy,cały czas systematycznie się zapełniają:)Dostępność sprzętu jest nieporównywalnie większa niż kilka lat temu.Wszystko idzie w dobrym kierunku.
To tyle ode mnie,mało doświadczonego castingowca,w zasadzie w ogóle nie doświadczonego:)Może nie powinienem w tym temacie się w ogóle wypowiadać,bo na forum są ludzie którzy mogą pisać książki w temacie rozwoju wędkarstwa castingowego,ale to tylko takie moje prywatne spostrzeżenia i rozważania:)
Ps.Jest dużo osób na forum,które robią dobrą robotę
Pozdrawiam
#10 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 08:01
#11 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 17:59
Autor pisze o zapożyczeniu. Nie mając zdefiniowanych korzeni czy też wspomnianego już wędkarstwa rodzimego trudno pisać o zapożyczeniu.
Od kiedy występuje casting w polskim spiningu? Sądzę, że można oprzeć to o datę pierwszej publikacji Wędkarstwa jeziorowego Tadeusza Andrzejczyka czyli końcówka lat 70 ubiegłego wieku. Lata 80 to okres pionierów castingu na naszych wodach. Panowie; Andrzejczyk, Sierputowski, Kochański, Jóźwiak i jeszcze kilku innych tworzyli zaczątki. Im było najtrudniej. Brak sprzętu, techniki, tradycji. W latach 90 otworzyły się granice i przynajmniej jedna bariera powoli przestała istnieć. To jest dostępność sprzętu. Była już grupa ludzi wstępnie przygotowana. Łowili już na krótkie spiningi, często jednoczęściowe. To były ważne i przydatne podstawy. Przesiadka na testaw castingowy nie była już takim szokiem jak przejście z 3 metrowego Talona w 2 kawałkach na krótki kij castingowy. Często wspomniani pionierzy pomagali ludziom lat 90. Moim mentorem był Piotr Sierputowski.
Pod koniec lat 90 coraz prężniej w naszej sieci zaczynają działać portale wędkarskie. Powoli słowo casting, zestaw castingowy zaczynają sią pojawiać na stronach internetowych. Widać pierwsze kije z dziwnie małymi przelotkami. Czytelnicy się trochę dziwią dlaczego te kije są fotografowane odwrócone przelotkami do góry i takie tam inne pytania.
Następuje internetowa fascynacja łapaniem wielkich szczupaków na zestaw castingowy z użyciem Fatso. Później pokazuje się ( w sieci) Slider. Każdy chce mieć jerkówkę. Kwitnie handel tym sprzętem.
W sieci następują zmiany. Powstają nowe portale castingowe lub z spiningowe-castingowe. Portal jerkbait.pl wyrasta na najprężniejszy portal spiningowy w kraju, a przy nim/ w nim mały kącik castingowy. Dziś trudno przecenić znaczenie portalu na popularyzację castingu w kraju. Przynajmniej w pierwszym okresie działalności. Gdyż obecnie portal opiera się głównie na tradycyjnym sposobie łapania ryb rapieżnych w Polsce czyli na spiningu.
Jednak polski casting to jest pojęcie o wiele szersze niż portal j.pl. Już duża ilość ludzi w kraju łowi na casting. Okres fascynacji jerkingiem mamy już za sobą. Jest on obecnie traktowany jako jeden ze sposobów połowu ryb na casting i tyle. Natomiast w ciągu ostatnich lat bardzo rozwiną się w kraju lekki casting. Powoli robi się to polską specjalnością. Posiadamy wspaniałych zbrojmistrzów, którzy opanowali trudną sztukę budowy lekkich kiji castingowych na najwyższym światowym poziomie. Duża grupa wędkarzy coraz efektywniej łowi właśnie na lekkie zestawy castingowe. Od lat organizowane są w kraju zloty pstrągowe gdzie głównym narzędziem połowu jest lekki zestaw castingowy. Na casting łowi się w Polsce już wszystkie Salmonidy od pstrąga potokowego począwszy, przez tęczaka, troć wędrowną, łososia i na głowacicy kończąc. Animator tych wypraw salmonidowych ma już swoich następców.
Ale nie tylko Salmonidy. W kraju jest cała szkoła połowu szczupaków na casting. Tutaj należy wymienić kol Remka jako głównnego sprawcę tego szczupakowego/jerkowego zamieszania.Oprócz Salmonidów i Esoxów wspaniale łowi się na casting sandacze, bolenie, okonie i sumy. Zestwy castingowe są również z powodzeniem wykorzystywane u nas do trolingu.
Jestem przekonany, że casting w Polsce będzie się dalej rozwijał czyli coraz większa ilość wędkarzy będzie korzystać z takich zestawów.
Sławek pyta czym jest to spowodowane. Myślę, że dobrze dobrany zestaw castingowy jest prostrzy, trwalszy, ładniejszy i łowienie nim sprawia więcej przyjemności. Jest nie tylko efektowny ale również efektywny. Od czasu jak łowię na casting nie muszę co roku kupować nowego kołowrotka ze stałą szpulą.
#12 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 19:34
#13 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 20:12
Załączone pliki
#14 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 20:39
.Osobiście nic nie mam do łowiących multikiem ale zastanawiają mnie komentarze pod zdjęciami typu złowiony na casta.
Od niedawna posiadam zestawik do dużych jerków i uważam że jest to dobre rozwiązanie ale do mniejszych przynęt nie widzę takiej potrzeby,no chyba żeby mieć bardziej pod górkę to tak.
Czym się różni szczupak złowiony na casta od tego złowionego na spin ?Co innego porównanie spin cast do muchy to rozumiem.
#15 ONLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 20:53
Casting, to tylko nieco inny sposób podania i prezentacji, właśnie tej przynęty.
Obecnie modny, trendy. Fakt
Mody mają do siebie to, że przemijają. Pozostaje to co praktyczne, wygodne, przydatne, dostępne, łatwe i......tanie.
Czas pokaże, na ile przyjmie się na naszym podwórku.
U mnie znalazł swoją niszę. Bez urazy, to bardzo poważna nisza .
#16 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 20:59
Multiki umożliwiajace miotanie laciutkich woblerków to wynakazek ostatnich lat. Lekkie szpule czy specjalne łożyska jeszcze dekadę temu były nie dostępne. Wiec nikt tak nie łowił. Przecież nie tak dawno standardem multiplikatora na świecie był okrąglak ABU, dziś uważany często za konstrukcję archaiczną.
Kolejnym powodem zwiekszonej popularności castingu jest powszechne używanie plecionki. Plecionka bardzo ułatwia rzuty castingiem i pewnie 80% wszystkich łowiących w PL za pomocą multiplikatora używa tylko takiej linki.
Pewnie nadal jest tak, że wiekszość używajacych castingu bedzie go chwytać w cieżkim wydaniu, a na lekko czy bardzo lekko nadal będą używac spinningu. A chociażby jak mój przedmówca.
Jednak trzeba pamietać, ze tak jak 5 lat temu pstrągi na casting łowilo moze kilku wędkarzy w PL tak dziś jest ich X razy wiecej.
(biorąc pod uwagę ostatnią dyskusję na ten temat mam wrażnie, ze jest ich zbyt wielu )
Niestety casting w polsce ma też ciemniejszą stronę. To cała masa ludzi niedojrzałych, którym się wydaje, że topowe multiplikatory i kije z końca świata rekompensują to czym wędkarstwo być powinno. Głownym ich łowiskiem jest internet.
Akle każdy kij ma dwa kóńce ..
pozd JW
#17 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 21:21
moim zdaniem rosnąca popularność castingu spowodowana jest tym że castingiem łowi się po prostu wygodniej. trudno wszystko sprowadzać do mody - oczywiście na początku bywa trudno, ale potem jest już z górki i ci którzy przetrwają trudne początki szybko doceniają dobrodziejstwa multiplikatora i zestaw castingowy na stałe znajduję miejsce w ich arsenale. oczywiście piszę tu o średnim i ciężkim łowieniu, bo lekki casting to już troszkę inna historia. bardzo dobrze że poprzez fora internetowe wielu ludzi może dowiedzieć się że nie taki diabeł straszny, a dzięki fachowym wskazówką kolegów na tych że forach mogą dosyć szybki skompletować potrzebny sprzęt bez ryzyka pogubienia się w zawiłościach sprzętowych. uważam że casting i w Polsce i w Europie ma dużą przyszłość a ciągle rosnąca oferta naszych handlowców ( chociaż często ceny z kosmosu ) wymiernie przełoży się na ilość wędkarzy łowiących tą metodą. myślę że za kilka lat równie często będziemy spotykali nad wodą kolegów z multiplikatorem jak i z kołowrotkiem o szpuli stałej.
pozdrówka!
#18 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 21:30
Niestety casting w polsce ma też ciemniejszą stronę. To cała masa ludzi niedojrzałych, którym się wydaje, że topowe multiplikatory i kije z końca świata rekompensują to czym wędkarstwo być powinno. Głownym ich łowiskiem jest internet.
Akle każdy kij ma dwa kóńce ..
pozd JW
@Jerzy,
Wiem dlaczego napisałeś powyższe, ale - nie wiem, po co?
Ehh,
#19 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 21:45
#20 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2008 - 21:48
Do średniego poziomu krajów które kultywuja i uprawiają casting wszechstronie jeszcze jest dość daleko . Trudno będzie przełamać latami wpajany model ludyczny , skrajnie uproszczony i okrojony do minimum . Tradycjonalizm teleskopiczny i skundlenie do wklejanki .
Casting to jednak bogactwo technik i mozliwości sprzetowych , dość złożone w użyciu , obudowane także długotrwałą tradycją . Wymaga nieco większej wyobrażni i kultury technicznej .
Czyli u nas zjawisko w procesie .
Ale w miejscu nie stoimy ..
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych