Zastanawiam się też jaka jest różnica między zwykłą bielizną z Decathlona czy innego tego rodzaju sklepu a taką profesjonalną? Poza ceną oczywiście. Czy warto płacić często 3x więcej?
W zwykłym wędkarstwie (łódkowo/zasiadkowym)- niewielka, dobre gmofilce wcale nie są złym rozwiązaniem. Różnice widać gdy musisz maszerować w trudnym terenie, w ciągu dnia szybko zmieniają się warunki termiczne(w słońcu jest 20 C, woda ma np.6 C, a wieczorem temperatura powietrza spada poniżej zera), przez długi okres czasu jesteś na wyprawie i nie możesz zmieniać ciuchów. Wtedy wychodzą różnice, jakość szwów, zamków, oddychalność. Ja wolę wydać kasę na dobre ciuchy, niż kupić kolejny kołowrotek lub kija. Z tym, że ja lubię survival wędkarski .