A i w dobie dostepnosci ofert światowych mozna się przeciez pokusic i o inne gatunki.
Jednak pewne porzadki kiedys trzeba zrobic, oczywiście nie z powodow estetycznych lecz po to, żeby cos nam „nie padlo” w czasie pełni sezonu.
Dobrze jest zajrzec, zwlaszzca do najintensywniej uzywanych, wedzisk. Sprawdzic, czy nie ma jakichs uszkodzen mechanicznych: pogiete ramki przelotek, nadkruszone ringi, widoczne kancery na blanku, przebarwienia na omotkach.
Zwlaszzca przy polowach w wodach silnie zanieczyszzconych (zanieczyszcenia biologiczne, chemiczne, komunalne) dobrze jest oczyscic przelotki i blank z naniesionego osadu. Koneserzy będą chcieli zapewne oczyscic także korek – proponuje to robic papierem sciernym ok. grad 600.
Jak ktos ma niepewna reke, dobrze jest zabezpieczyc (tasma klejaca do paczek) blank i uchwyt.
Dobrze robi na zywotnosc pomalowanie tego 1 lub wiecej razy preparatem Cork Seal.
Na zywotnosc robi dobrze, ale trzeba się liczyc z nieco wiekszym poslizgiem przy kontakcie z dlonia.
Zauwazylem, ze dobrze jest(zwlaszzca przy niektórych modelach kolowrotkow ) ograniczyc do minimum ingerencje w mechanizm kolowrotka. Jednak skoro widac, ze dostal już porzadnie w d...(wieksze opory przy kreceniu, jazgot rolki) to nie ma rady...
Jeżeli nie ma zadnych konkretnych przypadlosci to ukladam caly kramik na jakims duzym kawalu papieru i rozkrecam. Na zdjeciu widac zwykle kombinerki i srubokret zegarmistrzowski ale jak ktos chce, żeby na pewno mlynek nie nosil zadnych sladow to polecam klucz (odkrecenie sruby mocujacej – na zdjeciu od gory, z rotorem) i srubokret krzyzakowy (o ile sruby sa krzyzakowe, przewaznie sa)(zdj.1.1)
Także proponuje zrobic remanent. Może to i nie jest zbyt zajmujace zajecie ale w najgorszym razie będzie wiadomo co jest zniszczone albo zepsute, a w najlepszym zaskutkuje jakims dodatkowym prezentem pod choinke.
Gumo