Wtiam Panowie,
Wybieram sie do Norwegii...i to jutro:)
Wyjazd wyskoczyl niespodziewanie wiec nie mialem czasu duzo sie oczytywac.
Tak wiec prosze o porady.
Bede przez klika dni chodzic z plecakiem, czesto wzdluz rzeki, malych strumieni i czesto bede zawadzac o male gorskie jeziora.
Obszar ktory bede eksplorowac zakreslony na dolaczonym rysunku.
Wedlug was: co lepiej zabrac: lekki spinning (male blaszki i obrotowki) czy tez muchowke (6')?
W sensie: co bedzie skuteczniejsze?
Cel jest jeden: jak najwiecej sie nalowic. Nie zalezy mi na potworach. Zabawa i jeszcze raz zabawa.
dzieki!
pozdr