Zero reakcji ZG PZW na protest wędkarzy , samorządów i ludzi związanych z turystyką wędkarską z okolic Pisza...
http://pisz.wm.pl/21...l#axzz372M7EInQ
Duże brawa za inicjatywę oby takich protestów jak najwięcej jednak ZG PZW nie widzi problemu ...
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 10 lipiec 2014 - 05:40
Zero reakcji ZG PZW na protest wędkarzy , samorządów i ludzi związanych z turystyką wędkarską z okolic Pisza...
http://pisz.wm.pl/21...l#axzz372M7EInQ
Duże brawa za inicjatywę oby takich protestów jak najwięcej jednak ZG PZW nie widzi problemu ...
Napisano 10 lipiec 2014 - 06:41
Napisano 10 lipiec 2014 - 09:59
Użytkownik marius13 edytował ten post 10 lipiec 2014 - 09:59
Napisano 10 lipiec 2014 - 10:01
Wejdz na strone Z.O PZW ......ci sami ludzie rzadza nami od 30lat. musza poumierać żeby inni mogli cos zmienić, .
Oni nie umieraja.Czyli tak jak Chinczycy w Polsce.
Kolejni przejmuja papiery tych, ktorzy odeszli .
Tak jest prosciej
Napisano 10 lipiec 2014 - 10:08
Napisano 10 lipiec 2014 - 11:04
5 lat? Optymista...
Napisano 10 lipiec 2014 - 12:29
Mazury jako miejsce letniego wypoczynku dla mojej rodziny przestały już dawno istnieć.
Kiedy to ja ostatni raz tam byłem ? Jakieś 18-20 lat temu. I wystarczy .
Notabene podobny pogląd ma wielu moich znajomych - "łowić" w studni można znacznie bliżej.
A pzw (zg) ? Cóż się dziwić ? Oni nigdy nie widzą w niczym problemu - problemy tworzą jedynie wędkarze .
Użytkownik Zwierzu edytował ten post 10 lipiec 2014 - 12:30
Napisano 10 lipiec 2014 - 13:35
Co ciekawe, a niezbyt powszechnie wiadome, na Warmii i Mazurach tylko ok. 25% wód jest zarządzanych przez PZW.
Jak widać, prywatne ręce też chętnie poławiają.
Napisano 11 lipiec 2014 - 12:54
Napisano 11 lipiec 2014 - 13:16
To nie do końca jest tak.
Już sam fakt, że ktoś państwową wodę może sobie golić z ryb jest dość, hmm, dziwny. Przecież to woda nas wszystkich, a do tego, żeby na niej łowić, musimy dodatkowo za to płacić. To powiedziawszy - ok, to jest woda "prywatna" i dzierżawca może (choć wcale nie może, ale u nas oczywiście nikt go nie sprawdza) odławiać co, kiedy i ile chce.
Natomiast to, że PZW wpuszcza na wodę rybaków, którzy robią dokładnie to samo, co kłusownicy, z którymi PZW walczy, to już jest jakaś abstrakcja. I do tego to "wędkarski" w ich nazwie. Liczą się tylko składki wędkarzy, za które potem zarybiają wodę rybakom...