Zmiany w RAPR
#21 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 09:56
Przyznam się że osobiście nie czytałem żadnego z tych art. bo nie potrzebuje czytać o tym co sprawdziłem sam.
Pamiętasz tych kilka szczupaków które wkleiłem na jesieni na forum?
Wszystkie były z niewielkiego stawu na którym ryby same ustaliły sobie widełki. Łowią tam w zasadzie tylko miejscowi i walą w łeb wszystko co zażre żywca lub jakiś wabik. Przeżywają tylko te ryby które nie pozwolą się wycholować i uciekną w liczne zwalone drzewa lub rośliny i te które nie zetkną się z kotwiczką.
Dzięki temu trzyma się tam spora populacja ryb powyżej 70cm a i mniejszych nie brakuje.
Ja łowiłem tam trochę bezkompromisowym sprzętem i dzięki temu udało mi się wyjąć kilka większych niż średnia krajowa i przy okazji kilka przeciętniaków, a łowiłem tam kilka dni.
Drugi przykład to Daniel Hlehle który łowi swoje szczupaki na wodzie o dość zbliżonej charakterystyce.
Miejscowi nie mają problemu z łowieniem średniaczków a jak siądzie coś gabarytów Danielowych mamusiek, pozostają bezradni.
Dopiero jak pojawił się tam ktoś (dzięki Bogu Daniel nie ktoś inny)odpowiednio przygotowany, pojawiły się potwory.
Tak jest jeszcze na wielu łowiskach ale na zdecydowanej większości duży szczupak jest do wyjęcia dla przeciętnego zjadacza mięsa, co ciekawe tam miejscowi zazwyczaj nie mogą się pochwalić regularnością w wyciąganiu średniaków.
Tak więc twoja teoria jakoby duże wycinały mniejsze bierze w łeb jeśli znajdzie się żywy przykład wody gdzie duże jeszcze występują.
#22 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 10:16
Włóczykijowi odpowiem wieczorem bo poruszył ciekawy temat pt. jak się „produkuje” okazy.
#23 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 10:47
I dodam jeszcze że pomimo iż uwielbiam jeść ryby, zaopatruje się jedynie w te Atlantyckie a na Polskich wodach stosuje totalne C&R więc Twoja utopijna wizja łowisk na których nie zabija się ryb bardzo mi sie podoba ale mam świadomość że to u nas nie przejdzie jeszcze przez przynajmniej 20lat a najpewniej nigdy.
#24 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 12:19
Uderz w stół.....Pablom. nie mam pojęcia czy starujesz w zawodach czy nie. Dośpiewasz sobie resztę?
Włóczykijowi odpowiem wieczorem bo poruszył ciekawy temat pt. jak się „produkuje” okazy.
czekam na resztę
Dla zainteresowanych tematem, rzecznik PZW, A. Kustosz ustosunkował się do odpowiedzi, zamieszczonych na forum PZW (link, ten sam co wyżej) - niestety nic nowego nie powiedział. No ale od tego jest.
#25 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 17:21
PABLOM NAPISAŁ:
Doskonałą okazją są do tego min. zawody wędkarskie (przypuszczam że z tym wodomózgiem pijesz do mnie), wiesz nie ma to jak prywatna rozmowa.
Kończąc swą wypowiedź przed postem Roberta napisałem WODOzmózgoM CZEŚĆ ale usunąłem, bo nie chciałem obrazić nikogo (a nie znam się z Kolegą Robertem) i sprowadzać rozmowy na niższy poziom. Kolega Robert zdążył to jednak przeczytać zanim się ogarnąłem. Sorry za zamieszanie.
Na usprawiedliwienie swojej wypowiedzi teraz, nadmienię że nie mam przy sobie banana, ani czegokolwiek do strugania.
Owocnej debaty.
#26 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 17:55
Zgadzam się całkowicie. Po co zaostrzać limity i wymiary skoro i tak nikt tego nie będzie egzekwował, podobnie zresztą jak no kill, ale wydaje mi się, że łowiska no kill maja większy sens. Poza tym chciałem zwrócić uwagę na inną rzecz: nawet 600 tyś. wędkarzy biorących 2 szt. szczupaka nie dorówna XXX tyś. kłusowników zabierających X szt. szczupaka, a jeden kłusownik szybciej ogołoci wodę niż kilku nawet najlepszych wędkarzy. Może warto by było (nie wiem jak, może są tu jacyś prawnicy na forum) powziąć inicjatywę zmiany prawa aby go zaostrzyć w stosunku do kłusoli.
#27 OFFLINE
Napisano 04 luty 2009 - 18:59
#28 OFFLINE
Napisano 05 luty 2009 - 00:27
Przeczytałem dziesiątki Twoich postów Robert, często ciętych, celnych i zabawnych, ale z całym szacunkiem i dotychczasową sympatią...
Czyli nie wszystkim chcesz narzucać, tylko np. wszystkim w Warszawie albo wszystkim w Poznaniu, tak? Zależnie gdzie łowisz...PS. To, ze stosuje tatalne C&R nie znaczy, ze chcę wszystkim to narzucać. Będę walczył o to aby obowiązywało ono na wodach w których łowię a wy róbcie sobie co chcenie na swoich.
To nie jest podejście uwzględniające realia.
Zanim obśmiejesz i skrytykujesz cudze podejście, weź pod uwagę że ktoś mógł wnikliwiej przeczytać to co napisałeś niż byś przypuszczał.
Nie wiem o kim piszesz, że Cię śmieszy jak ktoś nawiedzony chce widełek, żeby sobie fotę trzasnąć i hahaha, ale to obraźliwe.
Jako że stosujesz 100% NO KILL oraz masz pewną wiedzę, nawet nie zakładasz, że ktoś również może mieć rację.
Traktujesz rozmówców z góry, nie wiem - może jak ktoś czuje, że ma rację i robi łowne przynęty, dobre zdjęcia, to grzeczność oraz szacunek do innych go nie obowiązują...?
Grzesiek
Przepraszam wszystkich za OT, ale podjąłem dyskusję, a Kolega Robert moim zdaniem wyraźnie przegina.
#29 OFFLINE
Napisano 05 luty 2009 - 07:16
#30 OFFLINE
Napisano 05 luty 2009 - 10:09
A do Kolegi analizy mam zastrzeżenia, bo myli Kolega pojęcia.Szkoda, że zamiast szukać haków nie wpadłeś na to, że tylko posprzątanie tego CAŁEGO bałaganu pod nazwą PZW, da te tak upragnione okazy.
NIGDZIE nie napisałem, że uważam iż PZW powinno trwać w swoim kształcie, a zmiany RAPR wszystko załatwią.
A Kolega próbuje mi to wmówić i mnie uświadomić w tym co wiem.
Jak wcześniej pisałem nie mam instrumentów, by tę hałastrę rozpędzić, więc narzekam (by niektórym otworzyć oczy i nie robić nadziei) ale i robię co mogę (w miarę nikłych możliwości - zupełnie jak Kolega).
PS Nie chcę się kłócić i jeśli uraziłem to przepraszam. Wątek przestaje być merytoryczny, więc jestem gotów go edytować ze swej strony, jeśli zajdzie potrzeba.
Pozdrawiam, Grzesiek. W gruncie rzeczy chodzi Nam o to samo.
#31 OFFLINE
Napisano 05 luty 2009 - 10:44
#32 OFFLINE
Napisano 05 luty 2009 - 15:29
Co do naprawy PZW i ochrony naszych łowisk, to napiszę tak - Jedyni którzy w tej sprawie coś robią, co jest przynajmniej widoczne, są to wszelkiej maści Towarzystwa Przyjaciół ... i niektóre okręgi,które wprowadzają zmiany. Dla ludzi którzy chcą coś zmieniać, proponuję poczytać coś o zarybieniach i o genetyce ryb z różnych zlewni(są dostępne opracowania w przystępnym języku).
Kiedyś na jednym forum,padł pomysł aby utworzyć organizację (nie formalną) ponad podziałami, czyli -spławikowcy, gruntowcy, spiningiści, muszkarze itd. mieli by się jednoczyć, aby w sprawach istotnych dla ich hobby przemawiać jednym głosem (łatwiej rozmawiać z górą), ale cóż, żyjemy w Polsce. A tu, gdzie mamy pięciu ludzi to dwadzieścia różnych opinii. I bardzo dobrze, stwierdzajmy że nie jesteśmy nic w stanie zrobić, patrzmy jak PZW i inni okrada nasze wody. Bo po co mam się czymś przejmować skoro to jest niczyje? Nie jest niczyje, jest NASZE.
PZW i tak wprowadzi zmiany, takie jak będzie chciało - czy zabierzemy głos czy nie. Ale jest to chyba pierwsza sytuacja, gdzie ta skostniała instytucja, daje nam bezpośrednią możliwość zabrania głosu, a nie poprzez delegatów,których nie popieramy i warto było by to wykorzystać.
Miałem coś jeszcze napisać do kol. Roberta, ale szkoda odgrzewać wciąż tego samego kotleta. Pozdrawiam i do zobaczenia na rybach
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych