Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Zmiany w RAPR


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
31 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Włóczykij

Włóczykij

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1252 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 luty 2009 - 09:56

Robert, Na tym forum wielokrotnie były przytaczane różne opracowania mówiące wyraźnie że widełki mają sens, były wklejane linki do opracowań i artykułów (poproś Pitt'a na pewno zapewni Ci dostęp do odpowiednich materiałów), Ty mówisz o jakimś jednym artykule którego treści nie przytoczyłeś.

Przyznam się że osobiście nie czytałem żadnego z tych art. bo nie potrzebuje czytać o tym co sprawdziłem sam.
Pamiętasz tych kilka szczupaków które wkleiłem na jesieni na forum?
Wszystkie były z niewielkiego stawu na którym ryby same ustaliły sobie widełki. Łowią tam w zasadzie tylko miejscowi i walą w łeb wszystko co zażre żywca lub jakiś wabik. Przeżywają tylko te ryby które nie pozwolą się wycholować i uciekną w liczne zwalone drzewa lub rośliny i te które nie zetkną się z kotwiczką.
Dzięki temu trzyma się tam spora populacja ryb powyżej 70cm a i mniejszych nie brakuje.
Ja łowiłem tam trochę bezkompromisowym sprzętem i dzięki temu udało mi się wyjąć kilka większych niż średnia krajowa i przy okazji kilka przeciętniaków, a łowiłem tam kilka dni.

Drugi przykład to Daniel Hlehle który łowi swoje szczupaki na wodzie o dość zbliżonej charakterystyce.
Miejscowi nie mają problemu z łowieniem średniaczków a jak siądzie coś gabarytów Danielowych mamusiek, pozostają bezradni.
Dopiero jak pojawił się tam ktoś (dzięki Bogu Daniel nie ktoś inny)odpowiednio przygotowany, pojawiły się potwory.

Tak jest jeszcze na wielu łowiskach ale na zdecydowanej większości duży szczupak jest do wyjęcia dla przeciętnego zjadacza mięsa, co ciekawe tam miejscowi zazwyczaj nie mogą się pochwalić regularnością w wyciąganiu średniaków.

Tak więc twoja teoria jakoby duże wycinały mniejsze bierze w łeb jeśli znajdzie się żywy przykład wody gdzie duże jeszcze występują.

#22 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 04 luty 2009 - 10:16

Pablom. nie mam pojęcia czy starujesz w zawodach czy nie. Dośpiewasz sobie resztę?
Włóczykijowi odpowiem wieczorem bo poruszył ciekawy temat pt. jak się „produkuje” okazy.


#23 OFFLINE   Włóczykij

Włóczykij

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1252 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 luty 2009 - 10:47

Żeby dopełnić odniesienie do Twojej wypowiedzi dodam że średniaki były na obydwu wodach zabijane w zasadzie zawsze a mimo to okazy doczekały się osiągnięcia swoich rozmiarów.

I dodam jeszcze że pomimo iż uwielbiam jeść ryby, zaopatruje się jedynie w te Atlantyckie a na Polskich wodach stosuje totalne C&R więc Twoja utopijna wizja łowisk na których nie zabija się ryb bardzo mi sie podoba ale mam świadomość że to u nas nie przejdzie jeszcze przez przynajmniej 20lat a najpewniej nigdy.

#24 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 04 luty 2009 - 12:19

Pablom. nie mam pojęcia czy starujesz w zawodach czy nie. Dośpiewasz sobie resztę?
Włóczykijowi odpowiem wieczorem bo poruszył ciekawy temat pt. jak się „produkuje” okazy.

Uderz w stół..... :lol:
czekam na resztę

Dla zainteresowanych tematem, rzecznik PZW, A. Kustosz ustosunkował się do odpowiedzi, zamieszczonych na forum PZW (link, ten sam co wyżej) - niestety nic nowego nie powiedział. No ale od tego jest.

#25 OFFLINE   Maynard

Maynard

    Cast Spinn C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1912 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 04 luty 2009 - 17:21

PABLOM NAPISAŁ:
Doskonałą okazją są do tego min. zawody wędkarskie (przypuszczam że z tym wodomózgiem pijesz do mnie), wiesz nie ma to jak prywatna rozmowa.


Kończąc swą wypowiedź przed postem Roberta napisałem WODOzmózgoM CZEŚĆ ale usunąłem, bo nie chciałem obrazić nikogo (a nie znam się z Kolegą Robertem) i sprowadzać rozmowy na niższy poziom. Kolega Robert zdążył to jednak przeczytać zanim się ogarnąłem. Sorry za zamieszanie.

Na usprawiedliwienie swojej wypowiedzi teraz, nadmienię że nie mam przy sobie banana, ani czegokolwiek do strugania.
Owocnej debaty. :mellow:

#26 OFFLINE   traker

traker

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 190 postów
  • Lokalizacjaokolice Stargardu Szcz.

Napisano 04 luty 2009 - 17:55

[quote title=Robert napisał(a) dnia Tue, 03 February 2009 ......Ja jestem zwolennikiem totalnego C&R bo wyrzeczeni się zabijania ryb dla tego aby mieć super rybne wody nie jest dla mnie żadnym problemem.Nic wam nie da żadne wybłagane zaostrzenie limitów bo to jak lanie benzyny do samochodu bez silnika.Niech zadziała zasada, że każdy ma to na co sobie zasłużył. PS2. Mięsiarze przełykają tylko mięso :D[/quote]

Zgadzam się całkowicie. Po co zaostrzać limity i wymiary skoro i tak nikt tego nie będzie egzekwował, podobnie zresztą jak no kill, ale wydaje mi się, że łowiska no kill maja większy sens. Poza tym chciałem zwrócić uwagę na inną rzecz: nawet 600 tyś. wędkarzy biorących 2 szt. szczupaka nie dorówna XXX tyś. kłusowników zabierających X szt. szczupaka, a jeden kłusownik szybciej ogołoci wodę niż kilku nawet najlepszych wędkarzy. Może warto by było (nie wiem jak, może są tu jacyś prawnicy na forum) powziąć inicjatywę zmiany prawa aby go zaostrzyć w stosunku do kłusoli.


#27 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 04 luty 2009 - 18:59

To, że jestem zwolennikiem totalnego C&R to znaczy tylko, ze wypuszczam wszystkie ryby a nie chce narzucić wszystkim tej zasady. Dlatego ta gadka o utopi to kolejne nieporozumienie. Co do okazów to ta cała sprawa z widełkami mnie śmieszy bo widzę tych wszystkich nawiedzonych co myślą, że jak się je wprowadzi to narobią sobie fotek z okazami :lol: Ale nie o to chodzi bo każdy ma szanse się dowiedzieć, że okazy nigdy się nie będzie łowić tak jak średnie ryby. Dzięki temu, że są ostrożne i zmienią zwyczaje zawsze będę bardzo trudne do złowienia. Widełkami można ochronić tylko to co aktualnie pływa a jak zadziałają na dłuższa metę, to temat do dyskusji. Prosiłem znajomego ichtiologa by porozmawiał ze swoimi wykładowcami na ten temat. Tak na poczekaniu powiedział mi, że nie zna takich manipulacji które nie przyniosły by więcej złego niż dobrego i zapewne widełki też taki efekt dadzą. Ale nie ma co rozpaczać tylko trzeba zrozumieć, że ilość okazów nie generuje się widełkami tylko zabiegami. W pewnym łowisku faceci naprodukowali rekordową ilość okazów w krótkim czasie. Zrobili to nieświadomie ale za to mamy gotowy przepis. Na początku wpuścili do wody bogaty asortyment ryb aby było jak najwięcej gatunków. Oczywiście ich dobór był z sufitu. Potem wyłączyli z wędkowania jeden brzeg. Dzięki temu tam utworzył się naturalny rybostan. Skorzystały na tym bardzo szczupaki bo białorybu wpuszczono tradycyjnie za duzo. Potem już zrezygnowali z tak bogatego asortymentu bo lud się domagał karpia. I szły tony kroczka do wody. Ale coś się facetom nie zgadzało bo odłowy nie odzwierciedlały zarybiania. Szydło z worka wyszło tej jesieni kiedy złowiono kilkadziesiąt metrówek szczupak. Trudno powiedzieć ile ich jeszcze zostało, ale jak na tą wodę ilość szokująca. Tak więc przepis jest prosty jak drut, dać rybom podrosnąć i potem karmić tłustymi rybami i mamy okazów od groma :D Identycznie było z sumami na Ebro. Ile pożyją okazy to zależy od gospodarzy. Jak będzie decydował RAPR który nie limituje ogólnej ilości ze zbiornika to metróweczki znikną błyskawicznie. Pozostałe zresztą też. Na szczęście na tym zbiorniku to nie ZO decyduje tylko zarząd koła. Faceci się trochę wystraszyli i na razie wprowadzili zakaz zabierania szczupaków. Zaczęli też wpuszczać ciężką handlówkę karpia, z wiadomych powodów. Postaram się na wiosnę odwiedzić ten zbiornik i pogadam z gospodarzem na temat szczupaków. Interesuje mnie struktura wielkości łowionych ryb. Zobaczymy czy tak duża ilość okazów nie wygenerowała dziury. I na koniec jedna uwaga. To ciągłe demonizowanie C&R powoduje zapewne, że nawet rozsądni ludzie nie wprowadzają licencji dla C&R. Przecież tacy jak ja, to czysty zysk. Płace i nie generuje strat. Powinni mnie z kwiatkami witać a tu masz, musze stać w jednym szeregu z mięsiarzami. Ale to nie jest takie bez sensu, bo to działanie celowe. Ja, i mi podobni, sponsorujemy mięso pozostałym, dlatego się nas tak traktuje aby jak najbardziej oddalić dzień kiedy takie licencje będą dostępne. A to wielki błąd bo licencja C&R za np. połowę ceny bardzo by zwiększyła ilość jej zwolenników. To jak z problemem butelek za komuny. Nie mogli zmusić narodu do oddawania ich. Jak zorganizowali skupy i płacili po 1 zł za czystą butelkę to skupy zaczęły się oganiać od klientów :lol: Ale Polak głupi przed i po szkodzie dlatego jeszcze długo będziemy się ślinić na widok Holendrów z ich rybami które mają dzięki utopi.

#28 OFFLINE   Maynard

Maynard

    Cast Spinn C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1912 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 05 luty 2009 - 00:27

Ja tylko w sprawie formalnej.
Przeczytałem dziesiątki Twoich postów Robert, często ciętych, celnych i zabawnych, ale z całym szacunkiem i dotychczasową sympatią... :angry:

PS. To, ze stosuje tatalne C&R nie znaczy, ze chcę wszystkim to narzucać. Będę walczył o to aby obowiązywało ono na wodach w których łowię a wy róbcie sobie co chcenie na swoich.

Czyli nie wszystkim chcesz narzucać, tylko np. wszystkim w Warszawie albo wszystkim w Poznaniu, tak? Zależnie gdzie łowisz...
To nie jest podejście uwzględniające realia.

Zanim obśmiejesz i skrytykujesz cudze podejście, weź pod uwagę że ktoś mógł wnikliwiej przeczytać to co napisałeś niż byś przypuszczał.
Nie wiem o kim piszesz, że Cię śmieszy jak ktoś nawiedzony chce widełek, żeby sobie fotę trzasnąć i hahaha, ale to obraźliwe.
Jako że stosujesz 100% NO KILL oraz masz pewną wiedzę, nawet nie zakładasz, że ktoś również może mieć rację.
Traktujesz rozmówców z góry, nie wiem - może jak ktoś czuje, że ma rację i robi łowne przynęty, dobre zdjęcia, to grzeczność oraz szacunek do innych go nie obowiązują...? :unsure:

Grzesiek
Przepraszam wszystkich za OT, ale podjąłem dyskusję, a Kolega Robert moim zdaniem wyraźnie przegina.

#29 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 05 luty 2009 - 07:16

Maynard, Twoja analiza nie jest wysokich lotów. To wyciąganie moich zdjęć, przynęt, ryb, to żenada. Szkoda, że zamiast szukać haków nie wpadłeś na to, że tylko posprzątanie tego CAŁEGO bałaganu pod nazwą PZW, da te tak upragnione okazy. Muszę Ci uświadomić też, że jeszcze mnie Grabowski nie wyrzucił i mam prawo jako członek koła walczyć o poparcie dla swoich pomysłów. Od walczyć, do narzucać, daleka droga. Zamiast prób manipulowania zweryfikuje swoje poglądy w świetle tego co napisałem bo brniesz w ślepą uliczkę i robisz młodym naiwnym złudne nadzieje. Jak się za parę lat dowiedzą, że to nic nie dało to ich poziom frustracji wrośnie i nie podpiszą się pod najlepszą petycją. Przepraszam wszystkich za „przeginanie”. Byłem przekonany, że to otwieranie oczu na problem i jego skalę. Jak widać niektórzy wolą nie wiedzieć i trwać w słodkiej nirwanie :D

#30 OFFLINE   Maynard

Maynard

    Cast Spinn C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1912 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 05 luty 2009 - 10:09

Robert. Ja tylko nie lubię kiedy ktoś mnie i mi równych, traktuje z góry i obśmiewa. A innych powodów tego poczucia wyższości, jakie Kolega jest łaskaw tu na forum okazywać, nie znalazłem. Tyle.

Szkoda, że zamiast szukać haków nie wpadłeś na to, że tylko posprzątanie tego CAŁEGO bałaganu pod nazwą PZW, da te tak upragnione okazy.

A do Kolegi analizy mam zastrzeżenia, bo myli Kolega pojęcia.
NIGDZIE nie napisałem, że uważam iż PZW powinno trwać w swoim kształcie, a zmiany RAPR wszystko załatwią.
A Kolega próbuje mi to wmówić i mnie uświadomić w tym co wiem.
Jak wcześniej pisałem nie mam instrumentów, by tę hałastrę rozpędzić, więc narzekam (by niektórym otworzyć oczy i nie robić nadziei) ale i robię co mogę (w miarę nikłych możliwości - zupełnie jak Kolega).
PS Nie chcę się kłócić i jeśli uraziłem to przepraszam. Wątek przestaje być merytoryczny, więc jestem gotów go edytować ze swej strony, jeśli zajdzie potrzeba.

Pozdrawiam, Grzesiek. W gruncie rzeczy chodzi Nam o to samo. :unsure:

#31 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 05 luty 2009 - 10:44

Czasem trzeba ludźmi potrząsnąć jak poziom niewiedzy jest druzgocący. Można bardzo wiele wyciągnąć z tego co napisałem. Nie trzeba od razu rozganiać ludzi z Twardej. Akurat to nie oni są problemem nr. 1, tylko ZO, małe caraty. Można zrobić porządek z wodami które się ma pod nosem. Większość wód stojących jest użytkowana lub dzierżawiona. Można znaleźć dojścia do właściciela i przedstawić mu sytuację. Może się zgodzi zerwać umowę i podpisać nową obwarowaną obowiązkiem prowadzenia racjonalnej gospodarki. Jak się uda to ZO postawić warunek, że albo woda licencyjna albo Kozakiewicza gest. To jest jakiś realnym plan. Jak się beton dobrze podkopie to sam runie.

#32 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 05 luty 2009 - 15:29

Widzę że są już jakieś rozwiązania, odnośnie zmian całego PZW i poszczególnych okręgów, ale to wątek dotyczący zmian w RAPR i proszę o wpisywanie tu odpowiedzi na pytanie co zmiana RAPR może nam przynieść. Tak, wiem zmniejszenie limitów - to jest promil, no może dwa :mellow: ale są jeszcze okresy ochronne, obręby ochronne (no, właściwie to powinny być, bo ich nie ma) i wiele innych zagadnień związanych z regulaminem.

Co do naprawy PZW i ochrony naszych łowisk, to napiszę tak - Jedyni którzy w tej sprawie coś robią, co jest przynajmniej widoczne, są to wszelkiej maści Towarzystwa Przyjaciół ... i niektóre okręgi,które wprowadzają zmiany. Dla ludzi którzy chcą coś zmieniać, proponuję poczytać coś o zarybieniach i o genetyce ryb z różnych zlewni(są dostępne opracowania w przystępnym języku).

Kiedyś na jednym forum,padł pomysł aby utworzyć organizację (nie formalną) ponad podziałami, czyli -spławikowcy, gruntowcy, spiningiści, muszkarze itd. mieli by się jednoczyć, aby w sprawach istotnych dla ich hobby przemawiać jednym głosem (łatwiej rozmawiać z górą), ale cóż, żyjemy w Polsce. A tu, gdzie mamy pięciu ludzi to dwadzieścia różnych opinii. I bardzo dobrze, stwierdzajmy że nie jesteśmy nic w stanie zrobić, patrzmy jak PZW i inni okrada nasze wody. Bo po co mam się czymś przejmować skoro to jest niczyje? Nie jest niczyje, jest NASZE.

PZW i tak wprowadzi zmiany, takie jak będzie chciało - czy zabierzemy głos czy nie. Ale jest to chyba pierwsza sytuacja, gdzie ta skostniała instytucja, daje nam bezpośrednią możliwość zabrania głosu, a nie poprzez delegatów,których nie popieramy i warto było by to wykorzystać.

Miałem coś jeszcze napisać do kol. Roberta, ale szkoda odgrzewać wciąż tego samego kotleta. Pozdrawiam i do zobaczenia na rybach B)







Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych