Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Potwór w Warszawie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   argrabi

argrabi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 665 postów
  • LokalizacjaPiachowo

Napisano 01 sierpień 2014 - 10:57

Potwór z Wisły odnaleziony! Mamy zdjęcia. Niestety, jest martwy
Martyna Śmigiel
31.07.2014 , aktualizacja: 01.08.2014 10:31
 
z16408274Q,Sum-plywal-brzuchem-do-gory-n

Sum pływał brzuchem do góry na płytkiej wodzie pod mostem Śląsko-Dąbrowskim (Fot. zdjęcie od czytelniczki)

Czy to potwór z Loch Ness spłynął do Wisły? A może legendarna Paskuda z Zalewu Zegrzyńskiego zmieniła miejsce zamieszkania? - zastanawia się nasza czytelniczka i przesyła nam zdjęcia dwumetrowego potwora grasującego w Wiśle. Martwe zwierzę widziała w okolicy mostu Śląsko-Dąbrowskiego.
 

Mętna woda w warszawskiej Wiśle niełatwo daje się przejrzeć i tylko czasami wyrzuca na powierzchnię to, co kryje się w jej głębinach. Chociażby ogromną rybę długości człowieka i jeszcze trochę, która w środę unosiła się na wodzie przy prawym brzegu rzeki. - Jeśli to nie potwór, to musiał być sum. Tylko one osiągają takie rozmiary. Ten miał około dwóch metrów długości - donosi nasza czytelniczka, pani Wanda i przysyła nam zdjęcia rodem z kroniki monstrów, które zrobiła tuż przy moście Śląsko-Dąbrowskim. Na nich potężne, rozszarpane zwierzę dryfuje w kierunku piaszczystego brzegu rzeki.

"Nie ma powodu do paniki"

Zaniepokojeni wysyłamy zdjęcia do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Okazuje się, że przyczyn śmierci zwierzęcia może być kilka. - Być może sum ze zdjęcia mógł przepływać w okolicy statku lub motorówki i doznać urazu pracującą śrubą napędową. Być może próbował uwolnić się z przynęty i jednocześnie wędkarz próbował wyciągnąć suma, który w wyniku walki doznał urazu. Być może ktoś na widok dużej ryby rzucił w nią jakimś przedmiotem. Być może ryba zmarła z przyczyn naturalnych, a unosząc się w wodzie została rozerwana przez ptaki - snuje hipotezy Urszula Tomoń, rzeczniczka RZGW. Podkreśla, że nie ma powodu do paniki: na Wiśle w tym rejonie nie stwierdzono śnięć ryb na większą skalę, a do zarządu nie dotarły żadne sygnały o martwych rybach w związku z występującymi ostatnio wysokimi temperaturami.

z16408274AA.jpg

Czysta woda, ryby szczęśliwe

Jak się okazuje, ogromna ryba nie jest znakiem potworności, ale... czystości wody w Wiśle. - To, że ryba osiągnęła takie rozmiary świadczy o tym, że woda w naszej rzece stwarza dobre warunki do życia - ocenia Tomoń. Tezę potwierdza Andrzej Zieliński, rzecznik Polskiego Związku Wędkarzy. - W Wiśle ryby mają doskonałe warunki do rozwoju. Są rynny, które wylizuje nurt i w których doskonale żyje się rybom, jest dużo pokarmu. Czystość wody się poprawiła, odkąd Warszawa ma oczyszczalnię z prawdziwego zdarzenia, nie występują już metale ciężkie. Nie ma tu może tylu raków, ile było przed wojną, ale i tak jest nieźle - mówi Zieliński i wymienia ryby, które zdarza mu się wyciągać z Wisły: - Szczupaki, sandacze, karpie, trafiają się karasie, oczywiście płocie, leszcze, szukające drogi do morza węgorze.

Nawet trzy metry

A dwumetrowe sumy? - Takich okazów nie łowi się codziennie, ale trafiają się, również w Wiśle w Warszawie. Sum jest największym drapieżnikiem polskich wód, dorasta nawet do długości dwóch i pół metra i wagi stu kilogramów. Rozmawiałem z rybakiem, który krótko po wojnie łowił na Wiśle ryby z ojcem. Używało się wtedy specjalnej siatki. Wpadły im dwa sumy, jeden miał ponad dwa metry, a drugi był tak wielki, że bali się, że łódkę wywróci. Musieli obciąć siatkę i go wypuścić. Jeśli wierzyć rybakowi, to sum musiał mieć ze trzy metry długości - opowiada Zieliński.

Suma o długości 2,38 metra złowił ostatnio w Warszawie Mateusz Kalkowski, przewodnik wędkarski. Gdzie dokładnie? - Nie mogę zdradzić, mamy swoje tajne miejsca - mówi. Wyjęcie ryby zajęło 30 minut. Zamiast na talerz trafiła przed obiektyw aparatu, po czym wróciła do rzeki. - Ryb z Wisły nie jemy, nie tylko ze względu na zanieczyszczenia. Propagujemy metodę "złów i wypuść". Nasz sum został więc wypuszczony, ktoś może jeszcze na niego trafi - mówi Kalkowski.

 

 

Źródło: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16408979,Potwor_z_Wisly_odnaleziony__Mamy_zdjecia__Niestety_.html#LokWawTxt



#2 OFFLINE   TomekSudety

TomekSudety

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1028 postów
  • LokalizacjaSudety / Kotlina Kłodzka
  • Imię:Tomek

Napisano 01 sierpień 2014 - 11:04

Dla mnie potwór w postaci suma to byłby osobnik posiadający przynajmniej 3 metry.

Ciekawe dlaczego ww ryba została nazwana przez autora artykułu potworem, nie podając przy tym jego długości.

Przecież sumy przekraczające 2 metry łowi się dość często, a czy ten miał więcej ?


Użytkownik Sandacz23 edytował ten post 01 sierpień 2014 - 11:42


#3 OFFLINE   Popej

Popej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1178 postów
  • LokalizacjaGorzow Wlkp./Białystok
  • Imię:Bartosz
  • Nazwisko:Szczupak to jest król wód

Napisano 01 sierpień 2014 - 11:07

Komentarze pod tym artykułem mają jeszcze niższy poziom. Styl "taniej sensacji", coś jak gazeta lupuska

 

http://warszawa.gaze..._Niestety_.html


  • TomekSudety lubi to

#4 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6189 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 01 sierpień 2014 - 11:37

Pani Tomoń powinna kilka lat temu wpaść na w-wski Bergiel. Tam to Ci dopiero była czysta woda, bo ryb było zatrzęsienie ;) Mogłaby nawet spróbować w nie rzucić jakimś przedmiotem :D

A tak na poważnie - wędkowanie poniżej W-wy, bez zdejmowania firany z linek i pekli z kotwic - bezcenne :) Próbowałem - super sprawa :D



#5 OFFLINE   paawelek83

paawelek83

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1300 postów
  • LokalizacjaOżarów Mazowiecki

Napisano 01 sierpień 2014 - 11:48

co się dziwić, że nazywają "potworem" jak piszą to laicy którzy nie mają pojęcia o wędkowaniu i tym jakie okazy można ujrzeć nad brzegami naszych wód.

Dla nas to nic nowego bo oglądamy na co dzień zdjęcia na forum czy w gazetach i każdy z nas wie o istnieniu takich ryb.

Jednak dla większości nie wtajemniczonych Wisła jest ciągle ściekiem w którym życie wyginęło dawno temu a jedyne formy życia które tam przetrwały i mają się dobrze to wszelkiego rodzaju bakterie Coli.



#6 OFFLINE   TomekSudety

TomekSudety

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1028 postów
  • LokalizacjaSudety / Kotlina Kłodzka
  • Imię:Tomek

Napisano 01 sierpień 2014 - 13:05

co się dziwić, że nazywają "potworem" jak piszą to laicy którzy nie mają pojęcia o wędkowaniu i tym jakie okazy można ujrzeć nad brzegami naszych wód.

Dla nas to nic nowego bo oglądamy na co dzień zdjęcia na forum czy w gazetach i każdy z nas wie o istnieniu takich ryb.

Jednak dla większości nie wtajemniczonych Wisła jest ciągle ściekiem w którym życie wyginęło dawno temu a jedyne formy życia które tam przetrwały i mają się dobrze to wszelkiego rodzaju bakterie Coli.

 

i skupisko butelek bo Coca Coli :P  :(