Zelandia - rok 2007 - wspomnienia - nowy artykuł
#1 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 09:23
Zapraszam do nowego artykułu na jerkbait.pl.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 10:01
Rybne kanały i bajorka wokół miasta, łódka do dyspozycji dla członków klubu... Normalność jest taka piękna. U nas za to nie jest nudno, ciągle człowieka ponosi
Ciekawy opis, szkoda że nie było okazji częściej połowić, żeby rozgryźć najlepsze łowiska, ale jeśli nie dziś...?
Pozdrawiam, Grzesiek
#3 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 10:07
Hlehle napisales, ze trudno napmierzyc morskie okonie i ze okresowo pojawiaja sie w tych samych miejscach. Czy ten kamienny pirs portowy niebyl dobrym lowiskiem okonii? W takich miejscach pasiaki lubia siedziec caly rok ..
Wrzuc jeszcze fotki tych garbusow 45 cm na forum pliizzz !!!
pozd JW
#4 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 10:49
Fotek grubych pasiaków trochę mam, ale pojawią się przy okazji następnego artykułu (mam nadzieję, że taki powstanie ).
Niestety rzadko robię zdjęcia, gdy biorą ryby. Podnosi mi się ciśnienie i łowię, łowię, łowię... poźniej żałuję, że mam tylko kilka zdjęć i do tego jedno czy dwa udane
#5 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 12:31
Już mi się podoba ta kraina Zaskakujące jak dużo kaczodziobych może pomieścić taki kanałek - idziesz sobie, patrzysz woda, no to rzucasz, a tam pełno ryb
P/S
Czy dobrze więc domyślam się, że w Dani nie ma czegoś takiego jak rybactwo słodkowodne?
#6 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 12:37
Fajny, w pełni kompleksowy (opis miejsc, przepisów oraz samego łowienia) artykuł!
Już mi się podoba ta kraina Zaskakujące jak dużo kaczodziobych może pomieścić taki kanałek - idziesz sobie, patrzysz woda, no to rzucasz, a tam pełno ryb
P/S
Czy dobrze więc domyślam się, że w Dani nie ma czegoś takiego jak rybactwo słodkowodne?
Dokładnie nie wiem jak to wygląda według przepisów, ale chyba właściciel wody (pewnie nie każdej) może w jakimś stopniu rybaczyć, coś jak w Szwecji.
Jednak w praktyce tylko raz widziałem jak na jednym jeziorze dwóch gości rozstawiało niedużą siatkę (swoją drogą mogli to być nasi rodacy, bo z tego są znani - np. 300 m siatki na bajorku o średnicy 60-70 m :/ ).
#7 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 12:50
#8 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 13:28
JW
#9 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 13:39
Daniel a kiedy bedzie gotowa kolejna czesc? napisz cos jeszcze tych morskich okoniach. jak je lowisz, jakie maja zwyczaje czy roznia sie od tych slodkowodnych..
JW
Postaram się więcej napisać w artykule
Ale tak na szybko to różnią się jedynie spożywanym pokarmem. Te cudzysłowy wstawiłem celowo, ponieważ to właśnie sposób i to czym odżywiają się ryby determinują ich całe życie, więc i naszą percepcję.
Okonie to chyba jedna z najbardziej kapryśnych i zmiennych ryb, więc nawet ryby z tego samego zbiornika w ciągu jednego dnia mogą nam się jawić jak rózne gatunki. Rano potrafią bić w narybek czy ukleje niczym bolenie, a w południe można je łowić z dna jak sandacze. Czasem w ciągu kilkudziesięciu minut trzeba zmieniać wiele razy metodę czy przynętę aby dalej skutecznie je łowić.
Te morskie żywią się w dużej mierze bałtyckimi krewetkami, dlatego bardzo skuteczne bywają małe twisterki. Jednak najlepiej gdy są montowane na bocznym troku, czy na zestawie dropshotowym. Na mikrogłowkach, próbowałem tylko wtedy, gdy ryby podchodziły blisko brzegu, ale nawet wtedy zdecydowanie lepsze były poruszające się wolno w toni gumki, a to łatwiej uzyskać na wszelkich trokowych zestawach.
Zdarzały się momenty, że tylko wielka wirówa potrafiła wzbudzić agresora w pasiakach.
Widziałem trochę muszkarzy, próbujących swoich sił z garbusami, ale efekty mieli mizerne...
Jeśli chodzi o jeziora, to łowienie wygląda bardzo podobnie do naszego krajowego z tą różnicą, że tam nie trzeba się tyle trudzić, aby namierzyć dobre łowisko...
#10 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 14:46
pozd JW
#11 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 16:09
Na początku wielkie moje podziękowanie za artykuł. Bardzo cenię każdą pomoc, która podnosi wartość naszego portalu. Artykuł bardzo interesujący i ... powiem szczerze chciałym takich, tzn. artykułów ze świata widzieć zdecydowanie więcej i częściej. Jeszcze raz - wielkie dziękuję!
Chętnie poczytam o Twoich okoniach. Daj zdjęcia, opisz metody, przynęty - fajny temat.
Pozdrawiam
Remek
#12 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 17:26
Zeby to nie byl oftop to gratulacje dla Hlehle za artykul i pracowitosc , duzo jezdzi , duzo lowi ...no i walczy ostro z kill-owcami ....
#13 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 17:44
#14 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 20:26
Oby więcej Użytkowników tego portalu włączało się w jego budowę w podobny sposób!
Pozdrawiam
#15 OFFLINE
Napisano 13 luty 2009 - 22:29
Hej,przeczytałem w całości ten artykuł i tak się zastanawiam czy występuje w tamtych rejonach boleń??,jeśli tak to może podglądałeś miejscowych jak sobie z nim dają rade,chodzi mi o technikę połowu.
Nie ma bolenia ani klenia
#16 Guest__*
Napisano 14 luty 2009 - 14:55
Jazie
Niestety nie udało mi się wybrać nigdzie w celu połowu tej ryby, ale wiem, że występuje w okolicach Kopenhagi morska odmiana, która osiąga całkiem „przyjemne” rozmiary. Może rekord nie jest jakiś wyśrubowany, bo z tego co wiem jest mniejszy niż 4kg, ale ryby pomiędzy 2 a 3kg trafiają się bardzo często. Najlepszymi łowiskami są porty oraz rzeki, do których jaź wstępuje wczesną wiosną.
Czy morskie jazie to zwykłe jazie przyzwyczajone do lekko słonawej bałtyckiej wody w ujściach rzek czy też różnią się wyglądem (inny gatunek)?
pzdr
#17 OFFLINE
Napisano 14 luty 2009 - 16:05
Czy morskie jazie to zwykłe jazie przyzwyczajone do lekko słonawej bałtyckiej wody w ujściach rzek czy też różnią się wyglądem (inny gatunek)?
pzdr
Ten sam gatunek, inne środowisko występowania. Troszkę różnią się wyglądem, ale wynika to jedynie z trybu życia.
Kolor bardziej złotawy i płetwy, zamiast czerwonych, pomarańczowe lub żółte. Są też bardziej spasione - takie karki - nie spotyka się żyletek jak u nas.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych